Na miejsce przyjechali strażacy - ochotnicy z Golczewa.
fot. OSP Golczewo
Mieszkańcy ulicy Słonecznej w Golczewie najedli się strachu. Wszystko przez to, że na ich posesji zadomowiły się pszczoły. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji mieszkańcy jak najszybciej postanowili na miejsce wezwać strażaków.
Na miejsce przyjechali strażacy - ochotnicy z Golczewa.
fot. OSP Golczewo
- Po przybyciu na miejsce zabezpieczono teren działań. Ratownicy wyposażeni w kombinezony pszczelarskie ostrożnie zebrali rój pszczół, a następnie przekazali zaprzyjaźnionemu pszczelarzowi. Po przekazaniu działania zakończono - poinformowali strażacy z OSP Golczewo.
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 20 maja przed godziną 16:00.
źródło: www.ikamien.pl
Od zawsze pszczoły postępują w ten sposób. Nowa, młoda królowa wylatuje z ula z częścią swych" sióstr" i szuka nowego miejsca do założenia rodziny. Wg prawa, rój należy do właściciela pasieki, z której wyleciały pszczoły.
No i super. Pszczoły będą teraz zapylać kwiatostan i będą pożyteczne, a tak mogły by zginąć. To pożyteczna akcja. Nic złego się nie stało że strażacy przetestowali sprzęt. Jeszcze raz powtarzam, to pożyteczna akcja.
nowa moda olej już podpadł.
Statystyki się liczą.
Ja , nie możliwe, a ile prądów ?
Jeszcze troszkę to os.słoneczne zacznie wzywać straż do usuwania komarów ze swoich posiadłości, wszystko już tam stanowi zagrożenie. A co do pszczół to jest naturalny proces w tym okresie. Komisję trzeba powołać i zakazać dla pszczół uciekać z pasieki.
Ale sensacja rój pszczół i wielkie zagrożenie większej głupoty nie można wymyśleć, sam Bareja by się śmiał do rozpuchu. Mówiąc krótko gdy rój pszczół szuka nowego właściciela to one nie żądlą ja zabieram je gołą ręką.
Brawo, czytając artykuł wyżej czekam aż strażacy zaczną leczyć żeby i jakieś usługi hydrauliczne zaczną robić
Witam z moich informacji straż nie udziela pomocy w takich sytuacjach na prywatnych posesjach. Miałem taki problem i mi odmówiono !
Czy ktoś może mi pomóc w sprawie nietoperzy. Zagnieździły się na moim strychu. Jest tego tak dużo że boję się tam wejść. No i ten straszny smród od ich odchodów. Wiem, że są pod ochroną. Jak zaczynają się lęgnąć to na potęgę. Pod wieczór dzieci boją się wyjść na podwórko.
Przyleciały z pewnością do słodkiej właścicielki posesji 😘⭐
A to od tego nie są firmy ?
Mała rójka, zmieściła się do malutkiego kartonika i w nieprawdopodobnie sprzyjających okolicznościach przyrody, bez drabiny :)