ikamien.pl • Piątek [07.10.2022, 08:46:32] • Kamień Pomorski
Chciał pozbyć się szczurów, zmarło malutkie dziecko. Ruszył proces właściciela budynku w którym doszło do tragedii

fot. ikamien.pl
Rozpoczął się proces 56 - letniego Henryka C., który dwa lata temu w święta Bożego Narodzenia chcąc pozbyć się z budynku mieszkalnego gryzoni wysypał na klatce schodowej trutkę. Z preparatu ulotnił się fosforowodór, który okazał się zabójczy dla 14 - miesięcznego chłopca. Właściciel budynku w którym doszło do tragedii nie przyznaje się do winy.
Proces ruszył we wtorek, 4 października w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. W trakcie śledztwa wykazano, że preparat na szczury mógł być jedynie w użytku osób, które przeszły specjalne przeszkolenie. Nie mógł on być także stosowany w pomieszczeniach zamieszkałych przez ludzi. Co więcej właściciel budynku nie poinformował mieszkańców o wyłożeniu preparatu na klatce.

fot. ikamien.pl
Oskarżonemu Henrykowi C. grozi kara nawet do 8 lat więzienia. We wtorek odmówił on składania wyjaśnień przed sądem.
Miał obowiązek zapoznać się z tym jak używać preparatu i poinformować rodzine. Jeszcze nie przyznaje się do winy… jakiś cyrk, całe życie jest pozerem i cwaniakiem i tym razem czeka aż jakoś się wywinie. .
Preparat na szczury mógł być jedynie w użytku osób, które przeszły specjalne przeszkolenie. Nie mógł on być także stosowany w pomieszczeniach zamieszkałych przez ludzi. Co więcej właściciel budynku nie poinformował mieszkańców o wyłożeniu preparatu na klatce. Winowajca nie poczuwa się do żadnej winy. Prawo w naszym katolickim społeczeństwie pozwala na to, aby odmawiał on zeznań i w ogóle hulał na wolności. Mały chłopczyk nie żyje, żyją rodzice, rodzeństwo i bliscy z nadzieją na sprawiedliwość. Chociaż nikt i nic małego serca nie wróci do życia.
Prawda te cepy z MTBS zostawiają w takich miejscach że dziecko może zjeść
U nas w blokach też Pani która zajmuje się tak zwanym niby zarządzaniem raz na jakiś czas wywali luzem trutkę po piwnicy i tyle
A tymczasem MTBS Międzyzdroje wysypuje trutki na tackach gdzie popadnie bez żadnych zabezpieczeń, tłumacząc, że przecież jest kartka. Czekać aż znowu dojdzie do tragedii.