Czyli jak ktoś by miał prywatna hodowle ryb u siebie na podwórku to strażacy za państwowe pieniądze jadą do każdego napowietrzać- śmieszne i żałosne

Prywatne, nie prywatne, służby zareagowały. Jakby trzeba było odławiać kilogramami śnięte ryby to byście aferę kręcili, że nikt nie reaguje.

Co to za jezioro niby w Chominie? Z tego co mi wiadomo są to tereny PRYWATNE- łąki, które zostały zalane, do tego zarybione sztucznie przez kłusowników, wiec bohaterowie chyba tylko w swoim domu.

Poza tym, artykuł nie jest wyczerpujący informacyjnie. Komunikat PSP miał więcej treści i wyjaśniał dlaczego podjęto interwencję i próbowano napowietrzać wodę. I to wcale nie z powodu jednej rybki na zdjęciu.

|Było zgłoszenie, służby reagują. Jakby nie reagowały to by oszołomy wszelkiej maści pianę biły. Gdzie są ekolodzy? Nie płacone za sianie zamętu, to siedzą cicho, bo do roboty dużo. Zawsze pierwsi do wydzierania mordy, ale jak trzeba zakasać rękawy i fizycznie zapier... to pochowali się w tych swoich dziuplach.

Bo jedna śnieta ryba to jezioro napowietrzone? Trochę dziwne albo ktoś podrzucił ta rybę albo specjalnie coś robią. A może dlatego bo gdzieś się coś dzieje i tu trzeba coś zrobić żeby zabłysnąć. Ja jakoś spaceruje w różnych miejscach nad nad zalewem, nad jeziorami różnymi i nie spotkałam żadnej śniętej ryby. Według mnie to celowe działanie żeby zabłysnąć.

To jest to co z Odrą wszedzie się teraz tak dzieje zmiana klimatu susza ocieplenie i taki efekt