Miasta,  które  odwiedzali  golczewscy urzędnicy, to Kamień Pomorski, Szczecin, Stargard, Pogorzelica, Koszalin, Świnoujście, Gryfice, Kołobrzeg, Wolin, Ińsko, Gdańsk, Dobrzany, Raciechowice, Lubliniec, Dziwnów, Mielno ale też Slajsino, Primorsk czy Berlin.  W  ubiegłym  roku na takie  podróże  wydano  6171, 44 zł. W  tym - 1475,44 zł.
Burmistrz Andrzej Danieluk i jego zastępca Lech Ferdynus w pierwszym kwartale tego roku wyjeżdżali 4 razy. Do Szczecina  i Warszawy. Cel: szkolenie, spotkania i udział w Forum Samorządowym. Kosztowało to 1013,80 zł. W  całym ubiegłym roku takich służbowych podróży mieli 10 (koszt- 895,02 zł). Odwiedzili wtedy Szczecin, Kaliningrad, Primorsk, Lubliniec, Poznań, Warszawę i Berlin. Uczestniczyli w spotkaniach, posiedzeniach i konferencjach. Uzgadniali projekty – informuje zastępca  burmistrza Lech Ferdynus.













 
							

895 zł do Warszawy i Kaliningradu? to oni tam jechali na deskorolce?
szkolenia na drugim końcu Polski. 4 gwiazdkowe hotele, obowiazkowe atrakcje. Np.rejs statkiem, super żarcie, wieczorne imprezy. Niestety to w naszym kraju codxienność. Urzędnicy szkolą sie na potege. Oczywiście za nasze pieniądze Rocznie ida na to grube miliony. Oczywiście szary człowiek nie ma pojęcia o takich imprezach.szumnie zwanych szkoleniami.Dwie godziny szkolenia, trzyD ni odpoczynku. Wiem o tym bo mój maz jest urzednikiem, ale osobiscie uwazam ze to jest skandal. Ludzie ledwo wiążą koniec z koncem, ALE SKŁADKE NA ZABAWY URZĘDASÓW PŁACIĆ MUSZĄ!!
Najważniejsze że się naumieli. Kaliningrad? Przecież Petersburg jest piękniejszy. Ot co. Nie mają odpowiednich przewodników :-) Trzeba to zmienić, nowa funkcja, nowy głos, i śmiechu co niemiara.
Samochód służbowy ??
A podróże służbowym autem? Tego nie ma