Wszyscy protestują. Świat oszalał? To byłoby zbyt proste zdefiniowanie zachodzących właśnie procesów społecznych i gospodarczych. Oburzenie przedsiębiorców nie wynika bowiem z chęci wyładowania swoich frustracji wynikających z obecnej sytuacji gospodarczej, a z faktu, że pandemia dotyka branżę za branżą, a Rząd nie wydaje się mieć żadnej strategii na walkę z pandemią i wspieranie przedsiębiorców. – To przypomina trochę losowanie na ślepo kolejnych obostrzeń: dzisiaj zamkniemy branżę fitness, jutro zakażemy spędzania czasu w restauracjach – mówi dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej. – Wiemy jak sytuacja wygląda na świecie. „Pełzający lockdown” choć jest przykry to nie jest zaskoczeniem, zaskakujące jest w jakim tempie wprowadzane są restrykcje. W piątek restauratorzy dowiadują się, że zamykają się w sobotę czy w piątek ogrodnicy i handlowcy dowiadują się, że zamknięte będą cmentarze już wieczorem. Trudno tu o spokój. Frustracja i lęk przedsiębiorców są coraz silniejsze – mówi dyrektor Wolny.czytaj