Przykład drożejącego masła pokazuje, jak mocno zmienia się podejście sieci handlowych do potrzeb konsumentów. Mimo wzrostu cen, który na koniec listopada wyniósł rdr. średnio 29,4%, liczba promocji była wtedy na minusie, tj. na poziomie 26,9%. A jeszcze w połowie zeszłego miesiąca ujemny wynik sięgał 41,1% rdr. Zatem widać, że retailerzy poważnie potraktowali ostatnie medialne doniesienia, wskutek czego promocji przybywa. Jednak przy tak wysokich cenach to właściwie kropla w morzu potrzeb. Do tego eksperci dodają, że zaraz po świętach strategie sprzedawców mogą znowu się zmienić. W kolejnych tygodniach należy się liczyć z utrzymaniem trendu spadkowego w zakresie liczby promocji, przy jednoczesnym wzroście cen regularnych.czytaj