Mieszkanka Szczecina na długo zapamięta swoją wizytę w restauracji w Dziwnowie. - Jestem mieszkanką Szczecina, stale odwiedzającą Dziwnów, głównie w okresie wakacyjnym. W minioną niedzielę tj. 7 września 2014r. o godz. 14.30 zamówiłam z koleżanką kebab z surówką i frytkami na talerzu w lokalu mieszczącym się przy ulicy Mickiewicza w Dziwnowie. Niestety otrzymałyśmy nieświeże, niedopieczone mięso. Poprosiłyśmy o zwrot gotówki wyłącznie za mięso (frytki i surówkę zjadłyśmy), którego nie byłyśmy w stanie zjeść. Niestety siedzący za kasą właściciel baru, będący pod wpływem alkoholu (w pracy!) wyzwał nas, cyt: "Głupie baby, wynosić mi się stąd, nie zeżarłyście mięsa to wasz problem, wynocha"- pisze do nas w wiadomości e-mail Czytelniczka.czytaj