Mieszkaniec Międzyzdrojów bardzo często robi zakupy w tamtejszej Biedronce. - Na początku kwietnia kupiłem drzewka owocowe do mojego mini sadu przy domu. W tym roku dokonałem w czterech różnych firmach, ale tylko z Biedronki drzewka nie przyjęły się w ogrodzie. Tydzień temu zwróciłem się do personelu że to są już wysuszone sadzonki. Pozostały chyba same ozdobne. Dla demonstracji złamałem kilka suchych gałązek pokazując że łamią się jak zapałki i te sadzonki trzeba wycofać ze sprzedaży, by nie narażając klientów na straty i przykrość. Mam sąsiada, który też posadził takie drzewko i jest suche. Prawdopodobnie są to sadzonki z jesiennej dostawy, które nie sprzedano, a następnie przez wiele miesięcy były źle przechowywane i uległy zniszczeniu- pisze w liście do redakcji Czytelnik. czytaj






















