Świniec a wojny napoleońskie. Na pierwszy rzut oka sam tytuł felietonu upoważnia do stwierdzenia że autor kompletnie zwariował. Co może mieć wspólnego wielki Napoleon z tak niewielką miejscowością? Myśląc o wojnach napoleońskich widzimy Austerlitz („15 minut Sire”), Marengo („Desaix na litość boską przybywaj”), Samosierrę („Naprzód psiakrew. Cesarz patrzy”), Borodino („-Wasza Książęca Mość co robić? – Nic stać i umierać”) Waterloo („Gwardia umiera ale się nie poddaje”). Widzimy dumnych gwardzistów i napoleońskie orły wprowadzane do Madrytu, Berlina, Warszawy, Wiednia czy Moskwy. Podbite stolice praktycznie całej Europy i pochylone głowy książąt, królów, cesarzy i cara. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Świńca??czytaj