W zeszłą sobotę, 5 września, w Świnoujściu miał swój start Maraton Uznamski. W maratonie tym symbolicznie zaznaczył swój udział Klub Biegacza z Kamienia Pomorskiego. Biegaczem, który wziął udział w tym biegu był Marek Bęgowski. Oto jego relacja. Maraton Uznamski, którego trasa rozpoczyna się w Świnoujściu, a kończy w Wolgaście w Niemczech uchodzi za trudny maraton. Pierwsze 10 km jest łatwe, biegniemy utwardzoną ścieżką rowerową do Bansin. Od Bansin zaczyna się zabawa. Ścieżka rowerowa po której wiedzie trasa maratonu staje się leśną ścieżką z licznymi pagórkami. Przez kilkanaście kilometrów droga prowadzi nas albo pod górkę albo z górki. Mimo dużych trudności dla biegacza trasa ta jest bardzo ciekawa, biegniemy blisko morza po falistym wybrzeżu klifowym. Gdy kończą się górki, na 25 kilometrze trasa odbija od wybrzeża i staje się całkowicie płaska. Minusem na tym odcinku jest bliskość drogi asfaltowej po której jest dość duży ruch samochodów. Maraton ten biegłem po raz trzeci, za każdym razem ten płaski odcinek dawał mi mocno w kość. Przez pierwsze moje dwa biegi problemem na tym odcinku było bardzo silne słońce, które mocno doskwierało. W tym roku było wprost przeciwnie: padał deszcz, nie taki zwykły deszczyk, tylko ulewny deszcz, który raz na jakiś czas zamieniał się w potop. Tak jakby ktoś z góry lał na nas wodę z wiaderka. Ale tego było za mało. Z przodu zacinał mocny wiatr, który sprawiał, że krople deszczu siekały nas po całym ciele. Biegacze przedstawiali żałosny widok. W tym samym czasie na pobliskiej drodze asfaltowej był wielokilometrowy korek, ludzie w samochodach pewnie patrzyli się na nas z politowaniem. Gdy już ujrzałem z daleka most w Wolgaście to wiedziałem, że meta tuż, tuż. Gdy byłem na kilometr przed metą, deszcz przestał padać, wyjrzało słońce. tak więc kocówkę biegu miałem wspaniałą. I nie przeszkadzało mi to, że ostatnie 200 metrów prowadziło po bieżni stadionu, która była jednym wielkim błotkiem. Na mecie było dwóch konferansjerów, polski i niemiecki, którzy dopingowali każdego po imieniu.czytaj