Drewno zawsze mnie fascynowało, dlatego zdecydowałam, że podczas zajęć w świetlicy w Gostyniu zapoznamy się z nim bliżej. Część starych desek dostałam w prezencie, kilka dokupiłam w sklepie. Wspólnie pocięłyśmy deski na odpowiednie długości, nawierciłyśmy otwory na sznurki i przykręciłyśmy haczyki. Taka praca wymaga wiele energii. Szlifowanie i wygładzanie, aby deska była przyjemna w dotyku, to robota w pyle, ale również w pięknym żywiczym zapachu. Przyglądałyśmy się drewnu i w jego układzie słoi i sęków dostrzegałyśmy fantastyczne obrazy.czytaj






















