Ilona Szkudlarek • Sobota [08.02.2014, 11:31:05] • Międzyzdroje
„Piłem w Spale, spałem w Pile”- Artur Andrus w bibliotece w Międzyzdrojach

fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
6 lutego 2014 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Międzyzdrojach odbył się wieczór autorski z Arturem Andrusem.
Na początku spotkania autor książki „Boks na ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak” opowiadał o swojej współpracy z Marią Czubaszek. Przytaczał zabawne anegdoty związane z jej osobą. Wyjaśnił zagadkowy tytuł książki związany ze stoiskiem na targowisku „Ptak” pod Łodzią.
W trakcie spotkania goście chętnie zadawali pytania, na które Artur Andrus z przyjemnością odpowiadał. Czytelnicy byli ciekawi, jak przebiega realizacja programu „Spadkobiercy”. Zaskoczeniem okazało się, że aktorzy o scenariuszu danego odcinka dowiadują się na 10 min przed wejściem na scenę. Jest to celowym zabiegiem reżysera, gdyż ma to być improwizacja. Taka forma serialu funkcjonuje już od 17 lat, ale od niedawna nabrała rozgłosu ogólnokrajowego.

fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Publiczność zgromadzoną w bibliotece interesowała dalsza kariera muzyczna gościa. Artur Andrus potwierdził, że pracuje nad kolejną płytą. Przypomnijmy, iż Jego podwójnie platynowa płyta pt. „Myśliwiecka” okazała się najlepiej sprzedającym się krążkiem w Polsce w 2013 roku. Tym samym Artur Andrus został zwycięzcą TOP Sopot TOP trendy Festiwal 2013.

fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Pomimo występowania w telewizji i na różnych festiwalach najważniejsze dla Artura Andrusa są audycje radiowe. Jak twierdzi na antenie radia ma ze słuchaczami najintymniejszy kontakt, który bardzo sobie ceni.
Gra epizodyczne role w filmach i serialach, ale uważa się za kiepskiego aktora, gdyż potrafi grać tylko siebie. W serialu „Niania” zagrał policjanta, który pierwotnie miał odebrać telefon i zrobić sobie kawę. Jednak po kilku dublach reżyser uznał, że skończy się na struganiu ołówka.
Podczas spotkania w Międzyzdrojach Artur Andrus opowiadał o przyjaźni z Andrzejem Poniedzielskim, nieżyjącą już Stefanią Grodzieńską.
Zapytany o ulubiony kabaret, nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Wymienił kilka „perełek”, które w uważa za wyjątkowe zjawiska kabaretowe: Duet Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski, Mumio, Zenon Laskowik, Kabaret Olgi Lipińskiej. Ceni talent i pióro Roberta Górskiego z Kabaretu Moralnego Niepokoju oraz siłę przebicia niezależnego Cezika.
Pod koniec spotkania Andrzej Mleczko odczytał laudację na cześć gościa, która rozbawiła publiczność oraz wręczył „załącznik”.
Spotkanie przebiegało w wesołej atmosferze. Występ Andrusa wielokrotnie przerywany był dowcipami, salwami śmiechu oraz oklaskami. Czytelnicy chętnie kupowali książki Artura Andrusa i ustawiali się w kolejkę po autografy. Czekamy na piosenkę o Międzyzdrojach w wykonaniu naszego gościa. Na pocieszenie mamy fragment „międzyzdrojowego” wiersza, który wpisał do naszej kroniki: „Przyprowadź mnie, matko moja do czytelni w Międzyzdrojach…”
Jolu. .. jesteś gwiazdą, pozdrawiam
Jola, ślicznie wyglądasz, miło Cię widzieć, pozdrowionka
fajny z niego facet i bardzo taki błyskotliwy no no panów tam mało a kobitek sporo i racja warto a madrymi i fajnymi ludzmi rozmawiać i przebywać
Bardzo miło spędzony wieczór.Pozdrawiam pana Andrusa i czekam na następne ciekawe spotkania w naszej kochanej bibliotece. Dziękuję.
OJ TAM JA TEŻ SPAŁEM W PILE, A PIŁEM W PIWNICY I NIE CHWALE SIE TAK
Czubaszek nie dorównuje do Artura Andrusa
Lubię słuchać tego pana. Ma dystans do siebie i innych. Nikogo nie ocenia, nie obraża. Lubię jego" wierszyki", i poczucie humoru... oczywiście to medialne, bo go nie znam.