Szkoła Podstawowa w Dargobądzu • Wtorek [02.02.2010, 07:44:33] • Wolin
Uczniowie i myśliwi dokarmiają zwierzęta

fot. Iwona Wojda
Zima to ciężki czas dla wszystkich. Szczególnie tegoroczna daje się nam we znaki. Mróz, obfite opady śniegu, nieprzejezdne drogi, zerwane linie energetyczne to obrazy towarzyszące nam od kilku tygodni. Zwierzęta w tym czasie też nie mają łatwo.
Te, które nie zapadają w sen zimowy, nie potrafią odnaleźć pożywienia pod grubą warstwą śniegu, która bardzo utrudnia dostęp do pokarmu takim zwierzętom jak: zające, bażanty, dziki, sarny, jelenie. Potrzebują one naszej pomocy. Nie należy jednak wykładać karmy dla zwierząt w miejscach przypadkowych. Można w ten sposób doprowadzić do szkód w lesie, np. wysypując jedzenie dla zwierząt w pobliżu tzw. młodników, doprowadzimy do tego, że zwierzęta, po zjedzeniu karmy, zgryzą czubki sadzonek, które stanowią ich przysmak.

fot. Iwona Wojda
Koło Łowieckie „Tumak” wraz z PSP w Dargobądzu zorganizowało dokarmianie dzikiej zwierzyny. W piątek, 29-go stycznia, uczniowie z panią pod czujnym okiem myśliwych, wyruszyli do lasu w Dargobądzu, by przy paśniku wyłożyć zwierzętom to, co dla nich teraz niezbędne: zboże, siano, kasztany, ziemniaki, suchy chleb. Dzieci otrzymały również od myśliwych zapas zboża, aby szkolny karmnik zawsze był pełen. Pan myśliwy przeprowadził pogadankę dotyczącą życia i zwyczajów leśnych zwierząt.

fot. Iwona Wojda
Po dobrze wykonanym zadaniu, w zagrodzie myśliwskiej, czekało na uczniów ognisko, pieczone kiełbaski oraz gorąca herbata.
Serdecznie dziękujemy Kołu Łowieckiemu „Tumak” za wspólne przedsięwzięcie. Szczególne podziękowania składamy na ręce p. prezesa Mirosława Bursy oraz p. Andrzeja Wojdy za zorganizowanie wyprawy do lasu.

fot. Iwona Wojda
Warto pamiętać o przesłaniu św. Franciszka z Asyżu, patrona ekologów - "zwierzęta to nasi mniejsi bracia, stąd winniśmy im szacunek, aby miały zapewnione podstawowe potrzeby życiowe". Wystarczy tylko odrobina dobrej woli…
Hodowla świń na ubijanie to produkcja nie hobby nie każdy hodowca zabija świnie im to robią rzeźnicy a w myślistwie natura hodowcą a myśliwy rzeźnikiem.
popieram gościa z 10:14.. to tak samo jakby zwykly czlowiek musial sie wypowiedziec na temat obrazu impresjonistycznego.. nic nie powie bo nie ma pojecia.. a wy naczytaliscie sie artykolow z tanich brukowcow i oczerniacie..
Niech każdy myśliwy potwierdzi że nigdy nie zakłusował
Dlaczego nie dokarmiają ptactwa nad Zalewem to przecież też dzikie zwierzęta. Cała zatoka zamarznięta, co te zwierzaki mają jeść. Najwygodniej jest je zostawić w spokoju niech zamarzają.
Jak ktos NIC nie wie na temat myslistwa to niech sie lepiej nie wypowiada, bo takich bzdur az sie czytac nie chce. Najpierw zapoznajcie sie z tematem a pozniej zacznijcie oceniac. A co do zabijania zwierzat, to mysliwi przynajmniej prowadza selekcyjny odstrzal zwierzyny, a wiekszosc z Was zabijajac swinki na swoje kielbaski i szyneczki, zabija jak leci...
wstyd- mysliwi - ręce precz od naszych dzieci!! swoje uczcie zabijać! nasze zostawcie w spokoju!
myśliwi to grupa ludzi zauroczona zabijaniem. raz mordują zwierzaki raz przed mordem dają im jeść. może oni to widzą inaczej ale postronnie to tak wygląda. Tym dokarmianiem to dowartościowywują siebie, że nie są tacy źli i bezwzględni, że nietylko rzeżnia to ich dzieło.
Dowartościować myśliwych, że nie tylko śmierć i zgliszcza ale najpierw nakarmić potem zabić. Dzieci niech śię uczą nie umierać z pustym brzuchem.
myśliwi to rozumiem, za te dary boru które pozyskują ale po co mieszać w to uczniów