Wielu z nas nie chce jednak nawet słyszeć o tym by w domu miał pojawić się czworonożny obowiązek, istota, którą trzeba chodzić, na spacery, karmić, odwiedzić weterynarza, czule podrapać za uchem. Są jednak i tacy, którzy wzięli na siebie taki ciężar i dziś nie wyobrażają sobie życia bez psa, a nawet psów. Tak jak pan Wojtek z Kamienia Pomorskiego, którego spotkaliśmy kilka dni temu podczas spaceru po mieście.
Gdy zapragnęli mieć w domu pieski, nie szukali zwierząt na giełdzie, z rodowodami po wspaniałych rodzicach. Któregoś dnia otrzymali informację ze schroniska w Szczecinie i - bez zastanowienia – pojechali. Tak zaczęła się ich wielka przyjaźń z dwoma suczkami.
Pierwszy piesek to mops. Otrzymał imię Bazyli. Drugiego – rzadkiej rasy Boston terier, pieszczotliwie nazwali Gackiem. Czy ma coś z nietoperza… No, chyba to śmiesznie klapnięte uszko!
A gdyby nagle spotkali chętnego kto chciałby bardzo przejąć pieski? „-O, nie!”-mówi pan Wojtek.
”- Ja i żona po prostu nie wyobrażamy sobie życia bez naszych pupilków”- zapewnia.
Pieski nie są wymagające. Ich stałe pożywienie to sucha karma. Nigdy nie chodzą głodne ale przede wszystkim, nigdy nie chodzą same. I za to odwdzięczają się przyjaźnią i wiernością, której próżno często szukać wśród ludzi. Trudno o lepszy przykład przyjaźni człowieka i zwierzęcia w tym szczególnym dniu. Ale przecież przykładów nie brakuje. I nie trzeba wcale wracać do zapomnianych książek jak „Biały kieł” czy Lessie wróć!” by szczerze wzruszyć się jak dużo może łączyć człowieka i psiaka. Wystarczy spotkać pana Wojtka… A gdy chce się znaleźć przyjaciela można zapukać do schroniska. W świnoujskim też co chwila jakiś zwierzak tęsknie wygląda za dobrym panem!
Chłopie wez sie za robienie dzieci a nie pieski!!
pies upodabnia sie do pana hahahaha dobre cos w tym jest hahahaha
Super psiaki. Gratuluję i pozdrawiam.
SZACUNEK!
a jednak to prawda że pies upodabnia się do właściciela
ale monster W.T.F
Pozdrawiam serdecznie, i zycze dobrej zabawy.
Psiaki znam osobiście ;) straszne pieszczochy w dobrym tego słowa znaczeniu ;)
Myśmy adoptowali przed miesiącem ze schroniska Sosnowice k/Golczewa super panienkę psią, czyli suczkę. Musimy mieć czas na spacery i zabawy z nią co robimy z wielkim zadowoleniem. Dom jest pełen radości i przyjaźni. Schronisko Sosnowice jest międzygminnym nie tylko dla gmin naszego powiatu. Polecem, tam też " nasi bracia mniejsi" na nas czekają.
Nie rozumiem... Jest napisane" tak zaczęła się przyjaźń z suczkami" a pieski mają na imię Bazyli i Gacek... Tak czy inaczej super się czyta takie artykuły o ludzkiej dobroci. Też mam pieska ze schroniska i nie zamieniłabym go na żadnego innego.
Serdeczne całusy dla wszystkich czworonogów w dniu ich święta tych nierasowych, jak i rasowych.
ALE ŚLICZNE
Pozdrowienia dla włąsciciela wspaniałych piesków, a autorowi artykułu proponuję więcej czytać przed napisaniem czegoś!! Rasowego psa na giełdzie się nie kupuje!!. Prawdziwy hodowca tak nie sprzedaje psów. Tak postępują " psełdochodowcy!!", a nietoperz ma uszy stojące tak na marginesie.:-))
Tak rzymaj Wojtuś.
To Wojtek ma zone?
Super! Panie Wojtku super razem wygladacie! Gratuluję decyzji o adopcji!
Panie Wojciechu, no się normalnie serce raduje po takim widoku! I to jest wreszcie news, doprawdy, SZACUNECZEK
Fajny duet:) Pozdrawiam ludzi z dobrymi serduchami:)
Tak właśnie w Kamieniu wyglądają drogi.Pozdro Wojtek.