Mimo napięcia związanego z derbowym pojedynkiem, na trybunach panowała prawdziwie sportowa atmosfera. W sektorze kibiców gości rozwieszono wielką flagę Vinety i od pierwszych minut głośno wspierali swoich piłkarzy. Skutecznie. Nie minęło bowiem nawet 10 minut meczu gdy gospodarze pogubili się w obronie, a swoją szansę wykorzystał napastnik gości – Adam Nagórski. Piłkarze Gryfa próbowali odpowiedzieć jeszcze w tej samej partii meczu. W 35 minucie po strzale Dąbrowskiego, piłka uderzyła nawet w słupek bramki gości, jednak do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Gdy piłkarze schodzili do szatni n przerwę, mało kto spodziewał się, że w drugiej połowie padną aż cztery bramki.

Do remisu doprowadził już w 55 minucie Szymon Włodarek. Dwie minuty później do piłki na przedpolu bramki Vinety doszedł Przemysław Dąbrowski. Po mocnym i sprytnym strzale piłka zakręciła rogalem przed bramką Vinety i wylądowała w siatce. Strzelec otrzymał żywiołowe brawa miejscowych kibiców. To był gol z serii „stadiony świata”!!!

Na trzecią bramkę czekaliśmy w Kamieniu do 78minuty. Po raz drugi celnie uderzał Przemysław Dąbrowski, który już od tej chwili był bohaterem meczu. Trybuna kibiców gości w tym momencie po tym strzale przycichła ale nie na długo. Fani Vinety wytoczyli najcięższe działa jakie zabrali ze sobą na ten mecz. Znaczną część stadionu spowiły kolorowe dymy, w górę poszły świetlne race. Siły porządkowe zmuszone były upominać fanów wolińskiej drużyny, że takie czyny są zabronione w czasie meczów.

Najskuteczniejszy strzelec meczu miał jeszcze szansę na czwartą bramkę. Tym razem jednak piłka minimalnie minęła słupek bramki wolinian. W samej końcówce spotkania dał się za to zaskoczyć bramkarz Gryfa. Ireneusza Benedyczka pokonał Adam Nagórski. Dzięki temu zwycięstwu Gryf awansował na piątą pozycję w tabeli i do lidera traci tylko cztery punkty, natomiast Vineta Wolin spadła na szóste miejsce i do lidera traci sześć punktów.

Drugie 45 minut stało na wysokim poziomie czego efektem były cztery bramki. Już w 55 minucie po składnej akcji Szymon Włodarek doprowadził do remisu. Dwie minuty później kapitalnym strzałem popisał się Przemysław Dąbrowski. Piłka nabrała dziwnej rotacji i ugrzęzła w siatce wywołując burzę braw z trybun. Takiej bramki nie powstydziłby się żaden finalista Champions League. Po utracie drugiej bramki było widać, że piłkarzom z Wolina zeszło powietrze. Przez kolejne minuty piłka przemieszczała się od jednej do drugiej bramki. W 78 minucie gryfici zadali trzeci cios. Po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Przemysław Dąbrowski. Ten sam zawodnik chwilę później mógł zdobyć czwartą bramkę lecz tym razem futbolówka minimalnie minęła słupek bramki gości. W końcówce emocjonującego spotkania goście zdobyli drugą bramkę. Po raz drugi w tym meczu Ireneusza Benedyczaka pokonał Adam Nagórski. Dzięki temu zwycięstwu Gryf awansował na piątą pozycję w tabeli IV ligi i do lidera traci tylko cztery punkty, natomiast Vineta Wolin spadła na szóste miejsce i do lidera traci już sześć oczek.

Gryf: Ireneusz Benedyczak, Adrian Kapczyński, Ryszard Król, Kacper Wittbrodt, Piotr Miedziński (71’ Łukasz Nomejko), Kamil Kacperek, Damian Kaczmarski, Bartosz Sasin (40’ Kamil Pogoda (80’ Przemysław Książek), Szymon Włodarek, Przemysław Dąbrowski (89’ Jan Byczkowski), Sebastian Kmetyk

Vineta: Przemysław Tomków, Dawid Łodyga, Marcin Momot, Mariusz Bratkowski, Piotr Bzdręga, Łukasz Rutecki (od 70 min.- Tomasz Danikiewicz), Hubert Matynia, Rafał Górski, Jakub Tarka, Adrian Nagórski, Adam Nagórski
Sędziowali: Paweł Nagadowski (sędzia główny) oraz Marcin Maśniak Statkiewicz (sędziowie liniowi) Obserwator – Krzysztof Wilczyński (wszyscy z Zachodniopomorskiego ZPN)

źródło: www.ikamien.pl