- Problem jest poważny. Przed chodnikiem, jadąc od osiedla do Kamienia Pomorskiego stoi znak: koniec ścieżki rowerowej. Dalej prowadzi chodnik, zgodnie z przepisami nie można po nim jechać rowerem. Natomiast jazda ulicą kończy się trąbieniem przez zdenerwowanych zdenerwowanych kierowców, gdyż ulica jest na tyle wąska że rowerzyści przeszkadzają w ruchu samochodów – uważa nasz Czytelnik.
Pokonanie kilkuset metrów ulicą jest także niebezpieczne. - Jeśli nie można przedłużyć ścieżki rowerowej, to przynajmniej niech zostanie ustawiony znak pozwalający na jazdę rowerom po chodniku. Troszkę pomysłowości i sprawa rozwiązana drodzy urzędnicy miasta! - mówi Czytelnik.
Myślę że komentujący wyjazd z Kamienia na Dziwnówek przypominają sobie z jaką pompą był oddawany dojazd nad morze i jacy oficjele się prężyli przed obiektywami, a tu taka wpadka która była od samego początku.
Tu nie tyle brak ścieżki jest problemem ile BRAK KULTURY.
Brak drogi rowerowej na tym odcinku to porażka : władz, projektantów organizacji ruchu i innych pożal się Boże inżynierów. Skazują użytkowników tej drogi poprzez swoją nieudolność, ignorancję, nieuctwo i brak wrażliwości na niebezpieczeństwo kolizji, tudzież utratę zdrowia i życia.
Gość Niedziela [18.08.2013, 11:36] [IP: 95.48.250.***] Dobrze napisał! Przemek Poniedziałek [19.08.2013, 07:47] [IP: 77.222.6.**] Dopóki nie ma wydzielonej ścieżki rowerowej biegnącej równolegle do drogi.
Rowerzysta jest pelnoprawnym uczestnikiem ruchu i ma prawo tak samo jak samochod poruszac sie po ulicy. Jesli dla kogos to dziwne to zapraszam do lektury Prawa o Ruchu Drogowym.
Pani Matka. Piękny styl pisania.Brawo! Przyjemnie się czyta. Treść przekazuje istotę sprawy. Popieram. :) Wspaniała kobieta.
A ja się pytam, kiedy będzie ścieżka rowerowa z wolina do unina?? Naprawdę te cholerne drzewa są przeszkodą? A może jest to wynikiem niezaradności wolińskich władz?
Ścieżka prowadząca do mostu kończy się w nicości, bo nie wiem co zrobić jak dojadę do końca. Pieniądze poszły w błoto bo mało kto tam jeździ. Ciekawe ile to kosztowało? Na Wolińskiej trzeba jeździć zygzakiem, przeskakując z jednej na drugą stronę, więc nie dziwcie się, że rowerzyści jadą chodnikiem lub ulicą. W końcu nie każdy lubi przełaje, szczególnie starsi działkowicze.
Ścieżka prowadząca do mostu kończy się w nicości, bo nie wiem co zrobić jak dojadę do końca. Pieniądze poszły w błoto bo mało kto tam jeździ. Ciekawe ile to kosztowało? Na Wolińskiej trzeba jeździć zygzakiem, przeskakując z jednej na drugą stronę, więc nie dziwcie się, że rowerzyści jadą chodnikiem lub ulicą. W końcu nie każdy lubi przełaje, szczególnie starsi działkowicze.
Rowniez jestem pieszą, rowerzystką i kierowcą. Stosuję się do wszystkich przepisów i tego samego ucze swojego synka. Mamy też światla, odblaski i dzwonki. Jednak nie wyobrazam sobie 9-latka jadącego ze mną ulicą z osiedla do Kamienia. Jeździmy więc chodnikiem, dziekując każdemu pieszemu za ustąpienie miejsca na przejazd. To też nie jest dobre rozwiazanie, gdyż o zmroku piesi są niewidoczni :-/, a więc?ŚCIEŻKA! Prosimy o ścieżkę
W JEDNYM ZDANIU 4 RAZY NAPISAŁA KOBIETA ''''PANI ''''NO NA SERIO CIEKAWY WPIS I JUŻ WIADOMO KTÓRA [PANI] ZE SZPITALNEJ PODLE PLOTKARSTWO OJ PODŁE WSTYD JAK CHOLERA
za pośrednictwem ikamień, czytelników i innych osób zwracam się z pytaniem do kamieńskiej Policji i za jej pośrednictwem do instancji zwierzchnich: czy policjanci ruchu drogowego, prewencji lub innych pionów reagują na ewidentne naruszanie przez rowerzystów zasad bezpieczeństwa poprzez nie korzystanie z istniejących ścieżek rowerowych i poruszanie się po jezdni zamiast ścieżką? jakie w bieżącym 2013 roku i w minionym 2012 roku podejmowano w tej kwestii działania i jakie były tychże działań efekty? mam naprawdę wielką nadzieję iż pytania te znajdą poważną odpowiedź a nie będą traktowanę strusiową metodą chowania głowy w piasek
wszystko jest fajnie. rowerzyści sobie a kierowcy sobie. gdzieś pośrodku sa jeszcze piesi. według mnie po pierwsze i po ostatnie należy korzystać z tego co ma się pod czupryną. nie pyszczyć na wszystkie strony że brak jest ścieżek rowerowych. co z tego że są jak i tak z nich zainteresowani nie korzystają. prosi się nakręcanie filmików jak tatuś z mamusią (potencjalni pacjenci innych doktorów) z dwójką małolatów w szczycie sezonu letniego jadą jezdnią a obok jest wyraźnie oznakowana ścieżka. kierowcę za korzystanie z komórki się karze a patafiana ze słuchawkami na uszach poruszającego się druciakiem już nie. powodowanie skutków prawnych z jednej strony (kierowcy) obwarowane jest szeregiem szykan (kursy, egzaminy, łożenie kasy itp.) a z drugiej strony tacy sami uczestnicy ruchu drogowego (cykliści, piesi i inne święte krowy) nie ponoszą żadnych kosztów czy tp. mój kolega, prawdziwy niemiec, tłumaczył mi, że kierowca nie ponosi tam żadnych konsekwencji jak jakowyś nawiedzieniec będzie w miejscu niedozwolonym.
Do Gość Niedziela [18.08.2013, 18:29] [IP: 83.23.140.***] Ja przynajmniej piszę po polsku. :) Co się tyczy ścieżek rowerowych: Szerokość ścieżki rowerowej powinna wynosić nie mniej niż 2, 5 m - gdy ze ścieżki jednokierunkowej mogą korzystać piesi. Te które mamy nie spełniają wymagań. Choć dobrze, że w ogóle są. A także kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza. W wolnym tłumaczeniu jak nie ma ścieżki rowerowej po prawej stronie jezdni to nie ma jej w ogóle i rowerzyści mogą jechać się po jezdni. Nie zmienia to faktu, że trwa wojna i na drodze obowiązuje prawo dżungli. Ale to każdy uczestnik ruchu drogowego wie. Pozdrawiam osoby myślące.
Rowniez jestem pieszą, rowerzystką i kierowcą. Stosuję się do wszystkich przepisów i tego samego ucze swojego synka. Mamy też światla, odblaski i dzwonki. Jednak nie wyobrazam sobie 9-latka jadącego ze mną ulicą z osiedla do Kamienia. Jeździmy więc chodnikiem, dziekując każdemu pieszemu za ustąpienie miejsca na przejazd. To też nie jest dobre rozwiazanie, gdyż o zmroku piesi są niewidoczni :-/, a więc?ŚCIEŻKA! Prosimy o ścieżkę
za duzo mowisz 16 02
Do wpisu: Niedziela [18.08.2013, 14:05] • [IP: 83.8.56.***] : Ta Pani to pewnie taka Pani o której Pani pisze to Pani ze szpitalnej. To możliwe :) Pasują do niej słowa błoga nieświadomość i że jechała zadowolona. Raczej z siebie. Gdy chodzi też jest zadowolona z siebie.
najlepiej to na wolińskiej ulicą rowerami jeżdzą, a ścieżka rowerowa pusta..
Mamy ścieżkie rowerową Unin Międzywodzie a jadą druga
Jeżdżę tylko rowerem lub jestem pieszym użytkownikiem drogi, ale kiedy jadę jako pasażer w samochodzie i widzę kogoś na rowerze, to faktycznie mam ochotę powiedzieć ostre słowo. Rzadko sygnalizują skręt, jadą ulicą mając obok siebie ścieżkę rowerową, a starsi ludzie (bez obrazy) jadą nieraz tak" drgająco" i niestabilnie, że mam wrażenie, iż nam się zaraz na samochód ktoś przewróci.Na ulicy Szczecińskiej nagminnie rowerami jeżdżą tą stroną, która nie ma ścieżki. Nie wytrzymuję, kiedy taki jeden z drugim trąbi na mnie, żeby zejść mu z drogi na chodzniku. Bez odwracania się mówię, że ścieżka rowerowa jest po drugiej stronie ulicy. A jako rowerzystka informuję wszystkich kierowców, że zawsze jeżdżę po ścieżce rowerowej, jeżeli takowa jest i sygnalizuję zamiar skrętu z wyprzedzeniem :) Niestety wśród was także zdarzają się takie osoby, które nagminnie zajeżdżają mi drogę skręcając tuż przede mną (muszę hamować) - patrz ulica Chrobrego skręt w Mieszka I - zapominając, że ja nie stoję w miejscu tylko cały czas jadę.
Jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą. Znam przepisy. Jeżdżę rowerem zgodnie ze znakami. Używam oświetlenia. Sygnalizuje zamiar skrętu itp. Niestety spora część kierowców ma gdzieś rowerzystów i wyprzedzają sygnalizującego zamiar skrętu rowerzystę. Nie wspomnę już o wyprzedzaniu na żyletkę. Rowerzyści też nie są lepsi, bo spora ich ilość jeździ jak samobójcy (pod prąd, zygzakiem). A piesi no cóż na ścieżce pieszo-rowerowej tarasują drogę i mają gdzieś innych uczestników ruchu, nawet jak są wydzielone pasy dla pieszych i rowerów. Po prostu święte krowy. Wygląda na to, że egzaminy ze znajomości przepisów ruchu drogowego powinny być obowiązkowe dla wszystkich. :) Co do tematu artykułu. Mam nadzieję, że ta ścieżka powstanie jak najszybciej. Pozdrawiam.
Kaski ze światełkiem dla KIEROWCÓW to będą prawdziwymi rajdowcami i ulice wyłącznie dla nich BO DLA INNYCH MAJĄ ZERO TOLERANCJI.
Po co tyle bicia piany ? Uważać na rowerzystów i koniec. A jak się nie podoba to wynocha z drogi. Nie czytałem nigdzie, aby rowerzysta zabił kierowcę, a odwrotnie to często. Nie czytałem dotychczas, aby rowerzysta uszkodził pieszego.
Teraz jezdzac samochodem o zmroku to strach sie bac, jezdzi taka masa rowerzystow bez oswietlenia bo zeby chociaz posiadali kamizelki odblaskowe-jednemu to nawet zwrocilem uwage czy mu zycie nie mile ze tak nie odpowiedzialnie jedzie bez zadnego swiatla, ja rozumiem ze mozna sie spoznic i wrocic jakos trzeba ale to nie znaczy ze ma sie to obywac kosztem zdrowia czy nie kiedy zycia pozdrawiam rowerzystow i zycze im wiecej rozwagi na drodze
Niektórzy rowerzyści to szleńcy. Niedawno w obrębie Rynku, gdzie jest ruch jednokierunkowy, mijałam rowerzystkę, która jechała sobie pod prąd - zadowolona z siebie (w błogiej nieświadomości). To samo jest z ulicą Gryfitów koło banku. Rowerzyści jadą na jesnokierunkowym odcinku pod prąd. Kompletnie nie znają przepisów. Nie mówię już o sygnalizowaniu skrętów...