ikamien.pl • Wtorek [29.12.2009, 09:24:38] • Kamień Pomorski
Aptekarka źle odczytała na recepcie nazwę leku. Dziewczynka musiała przejść transfuzję krwi

Mama Asi podawała lek na rozrzedzenie krwi zamiast na anemię( fot. Wojtek Basałygo
)
Ten błąd mógł kosztować życie. Młoda farmaceutka z apteki wydała niewłaściwy lek. Dziewczynka ze wsi Jatki, która go przyjmowała omal nie umarła.
Do tego nieprawdopodobnego zdarzenia, które powinno być przestrogą dla nas wszystkich, aby czytać ulotki załączone do leków - doszło w Kamieniu Pomorskim.
Pani Iwona Golec mama malutkiej Asi wykupowała w aptece przy kamieńskim szpitalu leki, które przepisał jej córeczce na astmę lekarz. Wykupione lekarstwo przez 3 tygodnie było zgodnie z zaleceniem doktora podawane małej dziewczynce. Dziecko zamiast wracać do zdrowia, z dnia na dzień czuło się coraz gorzej.
- Na jej ciele pojawiały się siniaki. Gdy Asia zaczęła się skarżyć na ból główki, a ze szkoły wróciła kulejąc, bez zwłoki pojechaliśmy do szpitala w Szczecinie - opowiada Pani Iwona, mocno tuląc do swej piersi córeczkę.
Tam okazało się, że dziecko miało dwa wielkie i rozległe krwiaki - na główce i nóżce. Miało także szereg mniejszych wewnętrznych wylewów i było na skraju śmierci. Lekarze błyskawicznie ustalili przyczynę - mała Asia zamiast leku na astmę dostawała lek na rozrzedzenie krwi - przeznaczony na dodatek dla dorosłych. Dziewczynce szybko wykonano transfuzję krwi, ratujące jej życie.

Aptekarka przeprasza rodzinę małej Asi( fot. Wojtek Basałygo
)
- Wiem, że mój błąd mógł skrzywdzić to dziecko! - opowiada przez łzy Pani Monika, młoda technik farmacji. - Pomyliłam leki. Nie ma na to żadnego wytłumaczenia i naprawdę szczerze tego żałuję!- dodaje młoda dziewczyna. - Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby tej dziewczynce stała się krzywda - dodaje nisko opuszczać głowę.
- To nie tylko wina dziewczyny, ale samych lekarzy!- tłumaczy jeden z lekarzy kamieńskiego szpitala. - Wielu kolegów gryzmoli na receptach jak kura pazurem, a później w aptece trzeba domyślać się co jest napisane na receptach. Oczywiście farmaceuta ma obowiązek sprawdzić co wydaje, a pacjent uważnie przeczytać ulotkę - dodaje lekarz.
Aptekarce za spowodowanie uszczerbku na życiu grozi nawet więzienie.
a co z lekarzem on nie poniesie kary?Dla matki rada czytaj kobieto ulotki, a mnie będzie wypadków
Wy obwiniacie aptekarke ona nie jest robotem niestety tak lekarze pisza jak nie umieja wyraznie pisac to sa komputery!!
WINNA JEST MATKA!! skoro widziała że z dzieckiem coś się dzieje to mogła zareagować szybciej a nie czekała 3 tygodnie
Lekarze tacy wykształceni a pisać czytelnie nie potrafią. Do podstawóki nauczyć sie literki pisać.
mama powinna czytac co podaje.mi kiedys tez zle lekarz dobral lak dla dziecka. poszlal do innego i go zmienil, i nie wiadomo jak by sie to zakonczylo
Jest mnóstwo błędów lekarzy i farmaceutów. Chodzi o to aby starać się ich ilość ograniczyć do minimum. Nie sprzyja temu niechlujne wypisywanie recept.
czy matka jest analfabetką? zawsze trzeba czytać ulotkę ludzie jest 21 wiek
stara sprawa sprzed 3.5 miesieca, szukanie taniej sensacji, najwazniejsze, ze dziecku nic sie powaznego nie stalo, wyciagnijmy z tego wnioski. Ludzie czytajcie ulotki!!, jakos nie wierze, ze mama dziecka po raz pierwszy nie przeczytala ulotki do leku, a zawsze niby czytala, gdyby czytala zawsze to tym bardziej przeczytalaby ulotke do tego leku, wiedzac, ze lekarz przepisal lek po raz pierwszy. Nie rozumiem jak mozna podawac dziecku lek przez 3 tygodznie widzac co sie dzieje z mala, siniaki, bol glowy. Rozsadek podpowiada, ze moze to od leku zabraklo matczynnej intuicji i myslenia
Gość • Piątek [01.01.2010, 16:17] • [IP: 83.25.196.**] zgadzam się w 100% wyłącznie winę ponosi matka!!
Słuszna uwaga gościa:Gość • Piątek [01.01.2010, 16:17] • [IP: 83.25.196.**]
dziecko jak choruje na astme od urodzenia matka wie jakie leki dziecku podawac a przede wszystkim lekarz wydaje zalecenie jak lek podawac wiec wina ewidentna jest matki ja tez mam chorego syna który pobierał leki nasercowe idac po recepte zawsze nasz kardiolog czy kardiochirurg wydawał nam zalecenie wreczajac mi recepte nie obwiniajcie aptekarki tu jest wina matki poprostu niedopatrzenie a lekarze niech sie nie spiesza wypisujac recepty bo od nich uzaleznione jest zycie pacjenta spieszyc sie maja strazacy do pozaru karetki do wypadku policja do przestępcy a nie lekarz wypisujacy recepte człowiekowi
ta matka powinna pójść siedzieć
Monisia będzie dobrze. Wierzę w to. Osoba która sprawdzała recepty i nie wyłapała błędu powinna też ponieść konsekwencje. Życzę Ci aby wszystko potoczyło się dobrze
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wszystkim- Szczęsliwego Nowego Roku!
jeżeli pomyłka doszła na dyżurze który prowadziła ta apteka, technik farmacji (tylko technik) a nie mgr.farmacji to (100 zł) ma za dyżur ? DYŻURY POWINNI PEŁNIĆ MGR. A NIE TECHNICY BEZ STAŻU I NADZORU ? Technik nie może wydać nawet antybiotyku, a gdzie jeszcze pełnić dyżur. Gdzie i czym zajmuje się izba aptekarska ze szczecina? chyba tylko imprezami na otwarciach nowych APTEK w naszej okolicy.? LEKARZY I RODZICÓW TEŻ NIE SZKODA C Z Y T A Ć choć większość z nas nie skończył 5-ciu fakultetów na studiach. POZDRAWIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :):)
dajcie ludzie spokój... smutna historia, do przemyśleń a komentarze tu są żałosne.
Pani Moniko proszę się nie martwić będzie dobrze trzymam za Panią kciuki!
młoda farmaceutka mogła sie pomylyć po co są ulotki
Popieram winna jest przedewszystkim matka jak mozna nie przeczytac ulaotki ://///////////// :////////////////////
www.tvn24.pl/2294610, 0, 0, 1, 1, pismo-bez-charakteru, wideo.html materiał w TVN 24
moim zdaniem wine ponosi tak samo lekarz jak i aptekarka i mama tej dziewczynki. Mamy XXI wiek w większości krajów UE lekarze juz nie wypisooją recept recznie tylko dają wydrukowane na kartce leki i po problemie.
WINNA JEST PRZEDE WSZYSTKIM MATKA!!
Żal mi młodej osoby z apteki, nie wolno jej zgnoić na starcie zawodowym, na stażu nie jest się samodzielnym, gdzie był jej anioł stróż? Na ławie oskarżonych powinien być lekarz, apteka, matka. Opinia grafologa -biegłego też powinna się znaleźć jako dowód w sprawie. Szczęście, że dziecku nic sie nie stało, urazu psychicznego mogło jej dodać zachowanie lekarzy i komentowanie przy dziecku tej sytuacji.
Bardzo żal mi tej młodej dziewczyny z apteki rozumiem popełniła błąd (może) ale info w TVN 24 to już przegięcie jescze niech przyleci błękitny helikopter