ikamien.pl • Poniedziałek [18.03.2013, 13:08:09] • Świnoujście
Pozwał niemiecką gazetę za „polskie” obozy zagłady.

fot. Sławomir Ryfczyński
Kiedy Polacy reagowali oburzeniem na pojawiające się w zagranicznych mediach określenie „polski obóz koncentracyjny”, zwykle kończyło się na przeprosinach. Mieszkaniec Świnoujścia okazał się bardziej stanowczy i niemieckiemu dziennikowi „Die Welt” wytoczył proces. Sprawa toczy się już 3 lata. W tym czasie niemiecki dziennik dwukrotnie powtórzył na swoich łamach informację o „polskich obozach” – mówi smutno Zbigniew Osewski.
Zbigniew Osewski , 47-latek ze Świnoujścia nie wytrzymał, kiedy w 2008 roku usłyszał, że "Die Welt" podało, iż Majdanek… to polski obóz koncentracyjny. Kupił niemiecką gazetę i na własne oczy zobaczył w niej zwrot "polnische Konzentrationslager Majdanek". Wtedy postanowił wytoczyć wydawcy dziennika, spółce Axel Springer AG powództwo. Żąda przeprosin za naruszenie dóbr osobistych ( tożsamości i godności narodowej oraz prawa do poszanowania prawdy historycznej). Z różnymi perturbacjami sprawa toczy się do dziś. Dziennik „Die Welt” przepraszał, ale…
- W 2011 roku drugi raz użył określenia polski obóz koncentracyjny i teraz, 17 lutego trzeci raz to się stało – mówi pan Zbigniew. - Moi prawnicy walczą o powołanie biegłego. Chodzi o wykazanie celowego wprowadzanie niemieckiej opinii publicznej w błąd. Strona przeciwna chce, by opinię wydali Niemcy. My- by to zrobiono w Polsce. Kolejny termin rozprawy to 17 października. W kwietniu ma być przesłuchany naczelny „Die Welt” Sprawa się wlecze. Polski wymiar sprawiedliwości nie stanął na wysokości zadania. Mamy dwie rozprawy w roku. Takie tempo. W związku z tym, że „Die Welt” po raz trzeci użył w lutym określenia „polski obóz zagłady”, postanowiłem zmienić powództwo i zamiast 500 tys. złotych na cel społeczny podniosłem tę kwotę do miliona złotych. Ponadto wniosłem o zakazanie „Die Welt” wszelkich publikacji na temat obozów koncentracyjnych znajdujących się na terenie Polski. W zmianie powództwa jest też nowa wersja przeprosin, jakiej się spodziewam.
Pan Zbigniew zwracał się w tej sprawie o pomoc do premiera Donalda Tuska.
- Niestety mi odmówił – mówi świnoujścianin. – Być może on o tym nawet nie wie. Jego urzędnicy skierowali mnie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chodziło o załatwienie tłumacza.
Pan Zbigniew jest rencistą. Wynajęcie tłumacza przekracza jego możliwości finansowe. Na odpowiedź MSZ jeszcze czeka.
- Trwają przepychanki prawne. Sprawę wydłuża zmiana terminów, to, że redaktor naczelny niemieckiego dziennika ma być przesłuchany w Berlinie, a nie w Polsce - wylicza pan Zbigniew.
Sam dotąd nie został jeszcze przesłuchany.
- Kiedy przeczytałem po raz pierwszy określenie „polski obóz koncentracyjny”, poczułem złość. Teraz jest jeszcze oburzenie, bo od znajomych dochodzą do mnie sygnały, że w Niemczech się z nas śmieją, że w polskich sądach sobie parę lat poczekamy na rozstrzygnięcie. Skoro sprawa trwa już trzeci rok, a Niemcy w międzyczasie już dwa razy powtórzyli użyty zwrot… To, że Niemcy przepraszali, nie ma żadnego znaczenia. Dalej robią to samo. Jakby mieli plan, żeby tak robić. I uczą młode pokolenia, że to tak nie do końca były nazistowskie obozy koncentracyjne. Chciałbym, żeby strona polska coś z tym zrobiła, ale ze strony rządu nie widzę reakcji. Jest mi przykro, bo ze strony zwykłych obywateli mam mnóstwo głosów poparcia, a ze strony tych, którzy mogliby coś w tej sprawie zrobić, nie. Rząd nie robi w tej sprawie kompletnie nic. Widzę, jak premier jeździ do Niemiec, rozmawia z kanclerz Merkel. Jakieś targi wspólnie otwierają. Mają dobre kontakty. A w tej sprawie nic. Czy to jest celowe? Cieszę się, że w Polsce powstało teraz stowarzyszenie, które będzie zajmować się tą sprawą i nie będę już musiał pozywać innych wydawców, np. z Anglii. Stany Zjednoczone jakoś potrafiły zrobić z tym porządek. W Europie przepraszają i dalej robią to samo. Gdyby zapadł wyrok i nałożono na wydawcę znaczną karę, to to by zmusiło wydawców do zastanowienia.
Dobrze robi dać mu wódki.
Niektórzy nie rozumieją ideologi sprawy nie powinni się wypowiadać(może sami chcą zabłysnąć)Pan Zbigniew powinien dostać duże wsparcie od rządu!!Może też do jakiejś gazety ogólnopolskiej jak Rzeczpospolita kiedyś tam był podobny artykuł...Proszę informować.
Bardzo dobrze Pan robi wyrazy wspacia dla Pana dzialan
bo to nie są POLSKIE obozy zagłady tylko nienieckie znajdujące się na terenie polski. dlatego!!
Pytanie:skoro pan jest rencistą i nie jest w stanie zapłacić za tłumacza to po co się pan pcha by być sławnym?Skoro premiera to nie ruszyło to po co pan chce zabłysnąć tutaj?