POGODA

Reklama

Wydarzenia

ikamien.pl • Wtorek [05.03.2013, 09:00:58] • Kamień Pomorski

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Wnętrze skarbca przed marcem 1945 roku z widocznym w gablocie relikwiarzem św. Korduli,( fot. archiwum )

Mija 68. rocznica zakończenia działań wojennych na Ziemi Kamieńskiej, mija także 68 rocznica tajemniczego zaginięcia skarbca katedralnego. Czy naprawdę tajemniczego? Postanowiłem przybliżyć mieszkańcom Ziemi Kamieńskiej wojenne i powojenne losy przedmiotów należących do skarbca katedry p.w. Jana Chrzciciela w Kamieniu Pomorskim.

Artykuł powstał w oparciu o następujące dokumenty: pismo Superintendenta (proboszcza katedry) Johannesa Schela z 8 maja 1942 roku; artykuł Adalberta Holtza w„Baltische Studien” z 1965 roku „Ist der Cordula-Schrein aus dem Domschatz Cammin verloren? Bericht und Dokumentation” oraz rozmowy przeprowadzone z byłymi mieszkańcami tych ziem przed 1945 rokiem w tym z Hasso von Flemmingem; z Kazimierzem Radomskim osobą, która pierwsza w sprawie skarbca spotkała się z Flemmingami w Niemczech; byłem proboszczem katedry ks. infułatem Romanem Kostynowiczem; Polakami, którzy przed 1945 pracowali u Flemmingów i po wojnie dalej tu mieszkali. Przed kilku laty poniższy artykuł chciałem zamieścić na portalu miasta, w imię tzw. politycznej poprawności w stosunku do Niemców Burmistrz nie wyraził na to zgody, wyłamał się Dyrektor muzeum i artykuł ukazał się na stronie MHZK. I na koniec nieco przydługiego wstępu chciałem ewentualnych polemistów prosić o dyskusję merytoryczną, a nie wpisy typu „wypociny” itp. Poniżej losy skarbca katedralnego:

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Wejście do skarbca przed marcem 1945 roku( fot. archiwum )

Relikwiarz św. Korduli

Przez ponad cztery wieki biskupi i kapituła gromadzili w katedrze p.w. św. Jana Chrzciciela w Kamieniu precjoza ofiarowane przez książąt pomorskich i innych fundatorów. Były to zdobycze wojenne i wota. Perłą kolekcji był relikwiarz św. Korduli, arcydzieło sztuki skandynawskiej epoki wikingów. Archeologiczny rarytas przepadł w wojennej zawierusze.

W zbiorach skarbca katedralnego znajdowały się naczynia liturgiczne; figurki ze złota, srebra, bursztynu; szaty liturgiczne i różne tkaniny bogato haftowane, służące do mszy i innych nabożeństw. W średniowieczu część tych przedmiotów, przede wszystkim krucyfiksy oraz relikwiarze, cyboria - naczynia do przechowywania hostii oraz komunikantów, a wśród nich relikwiarz św. Korduli stały na ołtarzach. Inne przedmioty, takie jak kielichy, patery, kadzielnice używane były w trakcie nabożeństw Dopiero w dobie reformacji złożone zostały w trzyizbowym skarbcu katedry.

W sporządzonym w 1466 roku, najstarszym znanym spisie przedmiotów w skarbcu wymieniono m.in. srebrny relikwiarz w kształcie głowy z relikwiami św. Faustyny, 31 srebrnych i złoconych krucyfiksów, 11 kielichów i wiele monstrancji. Inne spisy wykazywały niezwykłe relikwie, takie jak pejcz, którym Jezus wypędzał przekupniów ze świątyni jerozolimskiej, trąbę, z którą Izraelici przechodzili przez Morze Czerwone, czy wreszcie koszulę Marii Panny oraz jej trzewik i ręcznik. Podczas kolejnych spisów zmniejszała się liczba drogocennych przedmiotów. Część z nich za panowania księcia Barnima IX Pobożnego przewieziona została do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Najbarwniejsza historia wiąże się z relikwiarzem z św. Korduli.

8 marca 1945 roku Wojska 2. Frontu Białoruskiego marszałka Konstantego Rokssowskiego wkraczają na Ziemię Kamieńską. Z datą tą ściśle wiąże się historia zaginięcia, a potem poszukiwań przedmiotów, należących do skarbca katedry p.w. św. Jana Chrzciciela w Kamieniu Pomorskim. W trzech pomieszczeniach katedry; zwanych skarbcem, od początku jej istnienia, przez wieki dzięki hojności książąt pomorskich, rycerzy, biskupów, kapituły i innych ofiarodawców gromadzono różne przedmioty, przede wszystkim kultu religijnego, które z czasem stawały się bezcenne. 5 marca 1945 roku zaginęły one w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach i śmiem twierdzić, że bezpowrotnie.

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Mapa trasy ewakuacji skarbca 5 marca 1945( fot. archiwum )

Wywóz skarbca do Benic

Mówiąc o skarbcu katedry kamieńskiej, zaznaczyć trzeba, że został poprzez nie do końca zrozumiałe decyzje niemieckich władz nierozerwalnie związany z rodziną von Flemmingów. To stary, wywodzący się z Brabancji flamandzki ród, który rozprzestrzenił się w całej Północnej Europie. Siedzibą rodową na Pomorzu był zamek w Buku.

Kłamliwą jest rozpowszechniana przez wielu historyków i publicystów teza, że to Superintendent Lic. Johannes Scheel, proboszcz katedry kamieńskiej - wówczas kościoła luterańskiego - w 1944 roku zdecydował o przeniesieniu zawartości skarbca katedralnego do Benic i powierzył go Flemmingom. Podkreśla się także, jakoby nie zachowały się na tę okoliczność żadne dokumenty. Tymczasem sprawa wygląda całkowicie inaczej.

Po raz pierwszy problem ewakuacji skarbca katedralnego poruszony został w piśmie dra Nothnagela, konserwatora Prowincji Pomorskiej, do Johannesa Scheela, Superintendenta Lic., proboszcza katedry kamieńskiej, z dnia 10 stycznia 1940 roku. W wyniku tej korespondencji od grudnia 1940 roku wszystkie wartościowe przedmioty ze skarbca katedralnego znajdowały się już w bankowym skarbcu w piwnicach siedziby powiatu (obecnie sanatorium „Chrobry”), o czym pismem z 7 grudnia 1940 r. Superintendent Lic. Johannes Scheel poinformował konserwatora Prowincji Pomorskiej dra Nothnagela.
Sprawa ewakuacji dzieł sztuki nabrała nowego wymiaru po ataku powietrznym RAF-u na gęsto zaludnione Stare Miasto w Lubece w noc z 28 na 29 marca 1942 roku. Lubeka była pierwszym dużym miastem niemieckim, zaatakowanym na mocy brytyjskiej dyrektywy o nalotach dywanowych.

Już 10 kwietnia 1942 roku w ministerstwie nauki, wychowania i oświaty odbyła się narada konserwatorów zabytków z całych Niemiec, na której podjęto decyzję o ewakuacji dzieł sztuki. Powodem ewakuacji nie była myśl o przegranej wojnie, tym bardziej totalnej klęsce, bo takiej myśli w Niemczech nikt wtedy nie dopuszczał, lecz ataki lotnicze aliantów na obiekty wojskowe.

Rektor uniwersytetu w Greifswaldzie zaproponował, by dzieła sztuki umieścić m.in. w starych wiejskich kamiennych kościołach, stojących w promieniu 15 km od obiektów militarnych. Dla skarbca katedralnego w Kamieniu z uwagi na lotnisko morskie w Dziwnowie wybrano kamienne kościoły w Mechowie (Dorphagen) i Śniatowie (Schnatow).

4 maja 1942 roku ministerstwo oraz poszczególni gauleiterzy (szefowie NSDAP na szczeblu prowincji) zarządzili ewakuację skarbów kultury w całych Niemczech. Tymczasem ustosunkowana hrabina von Flemming wymogła, by 8 maja 1942 roku skarbiec zamiast do wyznaczonych wcześniej miejsc trafił do Benic. Jestem w posiadaniu kopii unikalnego dokumentu - jest to wykaz przedmiotów z katedry, przekazanych pod opiekę rodziny von
Flemming z Benic. Wykaz zawiera 38 pozycji i podpisany jest przez Superintendenta Lic. proboszcza katedry kamieńskiej Johannesa Scheela; nosi on datę 8 maja 1942 roku.

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Współczesna kopia relikwiarza( fot. archiwum )

Zbyt późna ewakuacja skarbca

Kolejna nieścisłość w różnych relacjach, to opis ewakuacji skarbca w dniu 5 marca 1945 roku. Rozpoczęła się ona tegoż dnia o 3.00 rano, kiedy wojska rosyjskie znajdowały się już w pobliskim Golczewie, a więc zaledwie około 10 km od Benic. Około godz. 5.00 wyruszono w kierunku Rzewnowa, Dobropola, Parłówka i dalej do Wolina. W Parłówku kolumna natknęła się na rosyjskie czołgi, nacierające od strony Wysokiej Kamieńskiej w kierunku Wolina. Część kolumny utknęła w okolicach Troszyna, jeden z wozów został rozbity pociskiem, pozostałe cofnęły się z powrotem w kierunku Benic.

Część świadków ewakuacji twierdzi, że skrzynie zawierające skarbiec katedralny były zdeponowane tylko w nowym kościele, inni, że w obu kościołach (w tym czasie w Benicach stały dwa kościoły) oraz dwie skrzynie zupełnie zapomniane (pozostawione) w pałacu Flemmingów Jeśli chodzi o środki transportu, zdania są podzielone; część świadków mówi o wozach konnych, inni o traktorze z dwiema przyczepami. Niektórzy świadkowie zeznali, że nie wiadomo, co było w skrzyniach i czy naprawdę zabrano wszystko, w tym relikwiarz św. Korduli, gdyż nikt skrzyń nie otwierał, by sprawdzić ich zawartość. Trudno dziś ustalić, w ilu skrzyniach znajdował się skarbiec, a w ilu dobra rodowe Flemmingów
5 lutego 1945 r. nastąpiło pierwsze przełamanie frontu na Wale Pomorskim w rejonie Zdbice (Stabitz), do Kamienia pozostało około 170 km. Po zdobyciu Wału Pomorskiego na drodze w kierunku Odry i Bałtyku Niemcy nie mieli już żadnych punktów oporu, a front przesuwał się z szybkością ponad 40 km na dobę. Do granicy powiatu kamieńskiego wojska 2. Frontu Białoruskiego dotarły 4 marca 1945 roku o godzinie 18-tej. Tak ustosunkowani ludzie jak Flemmingowie, nie mogli o tym nie wiedzieć.
Dlaczego zatem zwlekano z ewakuacją skarbu do czasu, gdy Armia Czerwona była już pod Kamieniem, a więc do rana 5 marca 1945 roku? Dlaczego wybrano drogę na Wolin i to przez Rzewnówko, a nie przez Niemicę - Kozielice - Wysoką Kamieńską, a więc bliższą, czy na Kamień, Dziwnów i dalej na Świnoujście, wówczas drogę jeszcze w miarę bezpieczną? Czy w chaosie i panice, spowodowanej odgłosem rosyjskich dział i czołgów, Flemmingowie, salwując się ucieczką, nie zapomnieli aby o skarbcu katedralnym? Czy sprostali wziętemu na siebie obowiązkowi jego ocalenia?

Po raz pierwszy Hasso Graf von Flemming, właściciel Benic, sprawę ewakuacji skarbca katedralnego przedstawił na Konwencie ewangelickich gmin Pomorza w dniach 3-5 czerwca 1955 roku, a więc w 10 lat po opisanych wydarzeniach. Na konwencie zeznawały też inne osoby, uczestniczące w ewakuacji skarbca w dniu 5 marca 1945 r., w tym Irene Haufschild, Johannes Scheel i jego żona Klara oraz inna kobieta o nazwisku Vierks. Flemmingowie próbowali tłumaczyć się, że chronili w sposób należyty powierzony im skarbiec, tylko Rosjanie przeszkodzili im wykonać zadanie do końca.

Flemmingowie, szczególnie Hasso Graf von Flemming, właściciel Benic, po wojnie unikali jakichkolwiek rozmów mających wyjaśnić zwłokę w opuszczeniu majątku, a więc i ewakuacji skarbca, choć sami podejmowali próby odnalezienia go. Czyżby to był dowód na to, że jednak nie zadbali w sposób należyty o powierzone im wielowiekowe dziedzictwo biskupstwa kamieńskiego?

Były też osoby broniące Flemmingów. Mieszkanka Kamienia Pomorskiego, Gisela Wojciechowicz z domu Hildebrand, znająca Hasso von Flemminga jeszcze z czasów przedwojennych, powiedziała: „Mogę powiedzieć, że Hasso i jego rodzina to ludzie dobrzy, znałam ich, bowiem ojciec często kupował u nich drewno. Na pewno nie ukrywaliby miejsca ukrycia skarbu, gdyby takie było”.

Nie ma żadnych rzeczowych opracowań na temat powojennych losów przedmiotów ze skarbca katedry kamieńskiej. Jedyną godną uwagi rzeczą na ten temat jest audycja zrobiona przed wielu laty przez telewizję szczecińską. Wszystkie późniejsze publikacje, w tym prasowe, powielają w różnych odmianach to, co zawierała owa audycja.

Jedynym w miarę rzetelnym opracowaniem jest artykuł Adalberta Holtza „Ist der Cordula-Schrein aus dem Domschatz Cammin verloren? Bericht und Dokumentation” (Relikwiarz Korduli ze skarbca katedry w Kamieniu stracony? Relacja i dokumenty), zamieszczony w„Baltische Studien” z 1965 roku.

W pewnym momencie rozpowszechniano wersję, że skarbiec został ukryty na Rozwarowskich Bagnach lub w jeziorze Piaski. Jest to jednak mało prawdopodobne, bowiem droga ewakuacyjna w kierunku Wolina nie prowadziła w ich pobliżu. A już ocierające się o fantazję były twierdzenia, że przedmioty ze skarbca katedralnego trafiły da Świnoujścia, a stąd do Ameryki Południowej, prawdopodobnie do Paragwaju (sic!).

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Akt przekazania skarbca do Benic( fot. archiwum )

Część skarbca się odnalazła

Po przejściu frontu, w maju 1945 roku do Benic przyjechał były Superintendent Lic. Johannes Scheel. Jedyne, co wiadomo, to, że spotkał się z radzieckim oficerem. W tym samym czasie w Benicach była dwa razy żona Johannesa Scheela, Klara. Zastała wówczas w benickim kościele skrzynie i rozrzuconą ich zawartość. Tak zeznała na wspomnianym konwencie w 1955 roku.
Wielką rolę w poszukiwaniu skarbu katedralnego odegrali: nieżyjący kamieński aptekarz Kazimierz Radomski, a także nieżyjący już ks. infułat Roman Kostynowicz, wieloletni proboszcz katedry kamieńskiej, który m.in. przypadkowo w latach 60. XX wieku odnalazł w kościele w Benicach oprawę mitry biskupiej, wiszącą jako obraz.

Przed kilku laty nieżyjący już mieszkaniec Benic opowiadał mi: „Dzieci mieszkańców Benic bawiły się takimi niedużymi kolorowymi domkami. Czyżby chodziło o wymienione w wykazie Scheela pod pozycjami 2 i 7 relikwiarze?

Jeśli skarbiec istotnie opuścił Benice; to skąd w katedrze kamieńskiej znalazła się czaszka, uszkodzona cięciem miecza, będąca czaszką św. Korduli, skąd ufundowany przez biskupa Martina Caritha futerał na mitrę biskupią, także wymieniony w wykazie Superintendenta Lie. Johannesa Scheela pod pozycją 34? Ornaty i wiele innych jeszcze przedmiotów widziano po wojnie w pobliżu Benic. W Muzeum Narodowym w Szczecinie znajduje się Krucyfiks zwany Drzewem Życia, wymieniony pod pozycją 36 lub 37 wykazu Superintendent Lic. Johannesa Scheela. Wymieniony pod pozycją 38 ołtarz główny na powrót znajduje się w katedrze. W tej sytuacji zasadne jest pytanie: czy skarbiec w całości i czy w ogóle opuścił Benice i czy celowym jest dalsze jego poszukiwanie?
Uważam więc, iż nie było żadnego tajemniczego zniknięcia skarbca, nie ukradli go także Rosjanie, jak sugerują inni. Skarbiec po prostu przepadł w wojennej zawierusze, bo zawiedli ludzie, którym zaufano.

Gdzie się podział skarbiec katedralny?

Strona z przygotowanej do druku Kroniki Wydarzeń Historycznych Ziemi Kamieńskiej( fot. archiwum )

Marian Klasik

Święta Kordula z Kolonii (Ursula von Köln) była brytyjską księżniczką. Zginęła śmiercią męczeńską w IV lub V wieku w Kolonii. Według legendy zginęła w obronie wiary w czasie najazdu Hunów. W kamieńskim relikwiarzu znajdowały się szczątki świętej, tym jej czaszka. Drugi relikwiarz św. Korduli przechowywany jest w kościele pod jej wezwaniem w Kolonii. Kościół katolicki w Niemczech wspomina pamięć świętej 22 października.


komentarzy: 19, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-19 z 19

http://www.5866.com.tw/image/nbstore.php • Sobota [18.07.2015, 11:03:00] • [IP: 58.49.13.**]

??

PawellC • Wtorek [22.10.2013, 17:34:33] • [IP: 31.6.71.***]

Lubie wracac na ta strone ale musze przyznac ze ciezko bylo ja znalezc w google, byla gdzies na 2 stronie. Przydalo by sie jej pozycjonowanie polecam wpisac w google : seo stronka z seo poradami i znajdziesz tam ciekawy i darmowy sposob na podniesienie pozycji w wyszukiwarkach

Benice1974 • Poniedziałek [11.03.2013, 22:40:16] • [IP: 83.21.215.**]

Z tego co pamiętam to blisko budynku, gdzie stało biuro PGR-u przed ok. 1980r, koparka wykopała skrzynię z winem, sztućcami ze srebra, zastawami z herbem Flemingów. Sam znalazłem tam srebrną łyżkę, którą jako dziecko sprzedałem za grosze objazdowym handlarzom. Pamiętam, iż w tym czasie jeździli handlarze i za bezcen kupowali rzeczy o wartości historycznej od ludzi, którzy się na tym nie znali. W Benicach w tym czasie wszyscy mówili, że niejaki Dorek znalazł skarb. Pamiętam, że w tym czasie jeździł handlarz, który nie miał nóg. Mogłem mieć wtedy około 10-12 lat

Gość • Czwartek [07.03.2013, 12:32:48] • [IP: 83.3.66.**]

super artykuł, dzięki.

Gość • Środa [06.03.2013, 21:51:30] • [IP: 83.21.189.***]

Zmarły się nie obroni:-(...więc można na nim psy wieszać...:-( A wiecie, ze ten co zmarł w Poznaniu na dworcu NIE UMIAŁ GRAĆ W KARTY...!!

Gość • Wtorek [05.03.2013, 23:44:05] • [IP: 62.69.235.***]

no tak- od kiedy znam MK to miesza jak tylko może w tym Kamieńskim grajdołku choć (bez złośliwości) im starszy tym lepszy- jak wino (znaczy profesjonalista w tym co robi)A właśnie takich ludzi nasz mały koniec Polski naprawdę potrzebuje- choc - o ile wiem ślązak z urodzenia to przeflancował się na Hinterpommern i dobrze mu tu- liczę na więcej takich fajnosci Panie Marianie - a propos-można normalnie komentować ??ukłon dla tych co tu piszą -dla mnie zresztą też

Edward Leszczyński • Wtorek [05.03.2013, 21:32:05] • [IP: 83.21.200.**]

Do Autora - Szanowny Panie, Prawdopodobnie nie wniosę niczego nowego na postawione w tytule pytanie, ale chciałbym Pana poinformować o dwóch sprawach: Wiele lat temu osobiście rozmawiałem ze wspomnianą przez Pana panią Giselą Hildebrandt i usłyszałem następującą historię: dnia 5-go lub 6-go marca 1945 ojciec pani Giseli kategorycznie zabronił jej wychodzić z domu z uwagi na spodziewane przybycie do Kamienia Rosjan i wówczas widziała ona z okna ich mieszkania (a znajdowało się ono na piętrze domu przy murach obronnych z widokiem na basen rybacki prz molo), jak nieznany jej oficer w mundurze ładował przy pomocy 3 - 4 ludzi w drelichach, duże, ciężkie skrzynie na pokład rybackiego kutra. Kuter wypłynął na zalew, a po kilku godzinach pojawił się ponownie z tym, że wysiadł z niego tylko ten wojskowy. Sprawa druga: Około roku 1970 byłem świadkiem rozmowy ks. infułata Kostynowicza z pewnym kamieńskim notablem i wówczas usłyszałem zapewnienie księdza, że miejsce ukrycia skarbu jest mu znane. Z poważaniem - EL.

Gość • Wtorek [05.03.2013, 20:58:58] • [IP: 195.205.28.*]

Popieram gościa [05.03.2013, 15:47] • [IP: 77.254.78.**] ! Ile to wspaniałych inkunabułów z naszej parafii przehandlował proboszcz - kombatant wojenny ! Swego czasu było o tym głośno w całej Polsce, ale sprawę zamieciono pod dywan !

Gość • Wtorek [05.03.2013, 20:06:04] • [IP: 83.11.106.***]

Na youtube wpiszcie Kamień Pomorski-skarbiec, jest świetny dokument na ten temat i tam mówią gdzie jest trop skarbów

Eryk Pomorski • Wtorek [05.03.2013, 19:30:56] • [IP: 80.245.177.***]

Podkręcanie dzieciaków z wykrywaczami takimi artykułami : (a potem grobowce rozkopane w okolicy:)). ... Artykuł bardzo ciekawy. ..

Gość • Wtorek [05.03.2013, 16:32:05] • [IP: 188.33.53.**]

jaka jest nagroda za rozwiązanie zagadki, i wskazanie winnych kradzieży.

Gość • Wtorek [05.03.2013, 15:47:27] • [IP: 77.254.78.**]

Panie Marianie K.w artykule nie ma wskazania na" RUSKICH" i to chyba jedne co u nas nie ukradli. Udało się im. Z artykułu wynika, iż część skarbu była w posiadaniu kościoła po wojnie. Mając na uwadze fakty kradzieży już w czasie komuny rzeźb z kościołów oraz tego co miał przy sobie zmarły na dworcu w Poznaniu jeden z naszych duchownych to chyba na 90% winno być wiadomo gdzie trafił skarb. Czemu Pan nie idzie tą drogą? Panie Marianie K. a co stało się ze słynnym skarbem z dolnośląskiego, który podobno przegrywano w karty w Kamieniu Pom.??

Gość • Wtorek [05.03.2013, 14:15:57] • [IP: 178.37.168.***]

w 45 na terenach okupowanych, czerwoni wydymali wszystkich

Gość • Wtorek [05.03.2013, 13:00:27] • [IP: 46.112.110.***]

Rzeczywiście przy przepisywaniu tzw." brudnopisu powstały te dwa błędy, przepraszam czytelników i dziękuję Gość • Wtorek [05.03.2013, 10:02] • [IP: 83.21.194.**] za uwagę, poproszę redakcję o poprawkę - MK

Gość • Wtorek [05.03.2013, 11:35:19] • [IP: 88.156.233.***]

chodziły słuchy ze to flemingowie ukradli...

KFM • Wtorek [05.03.2013, 11:35:06] • [IP: 95.41.163.***]

jakie jest szczere i oficjalne stanowisko Dyrektora Muzeum co do siedziby Muzeum w Dworku von Kleista??

Gość • Wtorek [05.03.2013, 11:09:51] • [IP: 83.25.43.***]

Precjoza ze skarbca są raczej nie do odnalezienia, ponieważ jak wynika z artykułu zeznania świadków są nie spójne a i nie wiadomo czy nie uczestniczyli w ukryciu w tym dla siebie. Wartościowe przedmioty z kruszcu stanowiły pokusę również dla osób zaangażowanych w transport do miejsca przeznaczenia świadczy o tym pozostawienie" czaszki św. Korduli", jako mało atrakcyjnej. Obecnie ślady są pozamiatane i bardzo fragmentaryczne.

Gość • Wtorek [05.03.2013, 10:02:45] • [IP: 83.21.194.**]

Szanowny redaktorze w rozdziale''część skarbca się odnalazła'' są 2 błędy; 1)front przeszedł w1945r.a nie w 1943r. 2)konwent ewangelicki odbył się w1955 r.a nie w1933r.

Gość • Wtorek [05.03.2013, 09:30:22] • [IP: 83.21.100.**]

no bardzo rzetelnie autor napisał- Skarbiec kamieński w przeważającej większości to jednak archiwum róznego rodzju ksiąg, które nie wiadomo, gdzie teraz są bo proboszcz miał pomysł oddać je do biblioteki seminarium w Szczecinie-one są mocno zróznicowane a i dobrze byłoby aby w Kamieniu pozostały.Swojego czasu Gerhard Biastoch syn pastora chciał je skatalogować ale nic z tego nie wyszło

Oglądasz 1-19 z 19
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl
■ Gmina Międzyzdroje: Lubin świętuje 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego! 17 maja w Grodzisku odbędzie się festyn historyczny z pokazami wojów, wykładem prof. Sikorskiego i atrakcjami dla całych rodzin. Start o 15:00 – nie zabraknie walk, muzyki, ognia i zabawy! ■