ikamien.pl • Czwartek [24.01.2013, 08:00:06] • Kamień Pomorski
O powojennych losach kirkutu w Kamieniu Pomorskim cz. II

Kirkut w 1967 r. (autor nieznany, AF MHZK)( fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
)
13 sierpnia 1957 r. członkowie Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Kamieniu Pomorskim zdecydowali o zamknięciu i likwidacji, położonego na rogu ulic Bolesława Chrobrego, Adama Mickiewicza i Tadeusza Rejtana, cmentarza żydowskiego. Dopiero cztery lata później władze wojewódzkie odniosły się do tej decyzji zatwierdzając jedynie zamknięcie nekropolii.
W 1963 r. na wniosek dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej uzasadniającego, że zamknięty w 1961 r. kirkut utrudnia „rozwiązanie węzła komunikacyjnego centrum miasta”, a także wpływa nieestetycznie „na otaczające zabudowania i zieleń” kamieńskie Prezydium MRN podjęło jednomyślnie uchwałę o likwidacji nekropolii i przeprowadzeniu ekshumacji zwłok na miejscowy cmentarz komunalny. Niezbędnym warunkiem dla realizacji tego zamierzenia stało się zdobycie zgody na likwidację, którą wyrazić mogło jedynie Ministerstwo Gospodarki Komunalnej. Zgodnie z przepisami, jeśli od daty ostatniego pochówku nie minęło 40 lat, a tak było w omawianym przypadku, ten resort decydował o możliwości likwidacji cmentarza, przy której niezbędnym było przeniesienie zwłok.

Plan miasta z zaznaczonym kirkutem z przewodnika wydanego w 1969 r( fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
)
Zadanie likwidacji nekropolii oraz uporządkowania terenu i założenia na nim zieleńca Prezydium MRN powierzyło MPGK. Termin wykonania ustalony został na 30 listopada1963 r.
Przed procedurą ubiegania się o zgodę Ministerstwa niezbędna stała się akceptacja uchwały MRN przez Prezydium WRN, stąd 29 maja 1963 r. miejski Referat Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej wystąpił z wnioskiem o likwidację cmentarza do swego odpowiednika w Prezydium WRN podkreślając, że kirkut, jak czytamy w uzasadnieniu, „stwarza nie przyjemny wygląd dla turystów i kuracjuszy przybywających do Kamienia oraz dla mieszkańców miasta”, a także „uniemożliwia zrealizowanie planu usprawnienia komunikacji drogowej” nad morze. Dodatkowo władze miasta zobowiązały się pokryć wszystkie koszty związane z likwidacją i z przeprowadzeniem ekshumacji.
Prezydium WRN nie działało jednak zbyt szybko. 11 kwietnia 1964 r. MPGK prosiło o „określenie ewentualnego terminu uzyskania zgody” na likwidację cmentarza, co pozwoliłoby zaplanować niezbędne, w przypadku przedłużania się procesu decyzyjnego, prace konserwacyjne. Niekiedy jednak przeprowadzenie działań zabezpieczających ze strony MPGK stawało się konieczne, jak w przypadku wyburzenia przylegającej do ulicy zrujnowanej „cmentarnej szopy” [domu przedpogrzebowego? - MHZK] grożącej zawaleniem.
Ostatecznie Prezydium WRN poinformowało kamieńskie MPGK, że decyzję o wyrażeniu zgody na przedwczesną likwidację nekropolii podejmie Ministerstwo Gospodarki Komunalnej, co przypuszczalnie miało nastąpić w trzecim kwartale 1964 r. Jednocześnie zobowiązano MPGK do prowadzenia prac porządkowych na cmentarzu do czasu ostatecznej decyzji ministerstwa. Prac tych jednak przedsiębiorstwo nie wykonywało w oczekiwaniu na pozytywną decyzję Warszawy.
Termin trzeciego kwartału 1964 r. nie został dotrzymany. Mimo uchwały Prezydium WRN z 2 listopada 1965 r. zezwalającej na likwidację cmentarza podyktowaną, jak pisano, „niewłaściwą lokalizacją z uwagi na jego położenie w centrum miasta oraz stałą dewastację obiektu” ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta.
15 listopada 1965 r. Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Prezydium WRN wystąpił do Departamentu Usług Komunalnych Ministerstwa Gospodarki Komunalnej z wnioskiem o wyrażenie zgody na przedterminową likwidację kirkutu. Do wniosku załączono uchwały prezydiów WRN i MRN dotyczące cmentarza oraz opinie Powiatowego oraz Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, Powiatowej i Wojewódzkiej Komisji Planowania Gospodarczego, a także Wydziału Kultury Prezydium WRN przychylające się do planu likwidacji obiektu. Żadnych zastrzeżeń nie zgłosili również Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz Wydział ds. Wyznań Prezydium WRN. Ten ostatni zaznaczył jednak, że „nie jest celowe wyznaczanie na nowym cmentarzu [cmentarzu komunalnym przy ówczesnej ul. Świerczewskiego, na który zostałyby ekshumowane zwłoki – MHZK] osobnej działki, która miałaby odrębny charakter religijny”.
W pierwszym kwartale 1966 r. do Ministra Gospodarki Komunalnej napływały pisma od Przewodniczącego kamieńskiego Prezydium PRN z prośbą o, jak czytamy, „spowodowanie śpiesznego wydania decyzji” w sprawie likwidacji cmentarza w związku z „potrzebą najlepszego przygotowania miasta do zbliżającego się sezonu turystyczno-wypoczynkowego”. Ministerstwo odpowiadało, że pozytywnie rozpatrzyło wniosek, ale musi on być jeszcze uzgodniony z Ministerstwem Zdrowia i Polityki Społecznej, Ministerstwem Kultury i Sztuki i z Urzędem ds. Wyznań. Przedstawiciel ministerstwa jednocześnie zobowiązał się, że do 28 lutego 1966 r. decyzja taka będzie wydana.
Tak się jednak nie stało. Pismem datowanym na 3 maja 1966 r. Departament Usług Komunalnych MGK poinformował kamieńskie Prezydium PRN, że Urząd ds. Wyznań nie wyraził zgody na likwidację cmentarza. UdsW uznał, że mimo uzgodnienia likwidacji z oddziałem Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Szczecinie nie stanowi ono „>> zabezpieczenia przed protestami ze strony wierzącej i praktykującej części społeczeństwa żydowskiego<<”. Dodatkowo Ministerstwo stwierdziło, że likwidacja nie jest powodowana względami „szczególnie ważnymi”. Resort przypomniał również, iż w związku z tym, że do ostatniego pochówku doszło w lutym 1931 r. w 1971 r., po upływie ustawowych 40 lat, „możliwe będzie przeznaczenie terenu cmentarza na inne cele w trybie zwykłym, bez potrzeby ekshumacji zwłok”.
Władze powiatowe przez pewien czas wydawały się być pogodzone z tą decyzją. Uznano nawet, że na mającym funkcjonować do 1971 r. cmentarzu niezbędne jest podjęcie prac porządkowych takich jak podwyższenie ogrodzenia, naprawa muru, konserwacja alejek, pielęgnacja drzew i krzewów. Na prace te kamieńskie MPGK nie posiadało jednak środków.
Co ciekawe, informacje o kirkucie pojawiały się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych nawet w przewodnikach turystycznych. W jednym z nich, wydanym w 1966 r., jego autorka Urszula Piskorska pisała: „Wyniosłe tuje i rzędy kamieni grobowych z hebrajskimi napisami nadają temu zakątkowi egzotyczny charakter”. Nekropolia została również zamieszczona na znajdującym się w publikacji planie miasta. Jeszcze w wydanym w 1969 r., choć z pewnością przygotowanym wcześniej, „Informatorze dla wycieczek młodzieżowych”, który ukazał się nakładem Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych, jego autor Stanisław Rzeszowski zaznaczył cmentarz na planie miasta, a przy omawianiu pomników przyrody znajdujących się w mieście wspomniał o „wyniosłych tujach”, które znajdowały się na terenie kirkutu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w zachowanej dokumentacji dotyczącej likwidacji cmentarza, do której dotarło nasze Muzeum, przedstawiciele władz powiatowych i miejskich, czy upoważnieni przez nich urzędnicy, nigdy nie wspominali o tujach, które mogłyby zostać uznane za pomniki przyrody czy macewach mogących posiadać wartość zabytkową.
CDN
Źródło: Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Szkoda, że nie dano prawej strony przewodnika z opisem zaznaczonych punktów - to by tak wychodziło na przeciw Steńki ?
Szkoda, że tak mało zdjęć archiwalnych, artykuł bardzo ciekawy
Jest to dzisiejsza ulica Bolesława Chrobrego !! A dokładniej skrzyżowanie ulic:Bolesława Chrobrego-Adama Mickiewicza-Dziwnowskiej i Jedności narodowej ;-)
Jak to jaka? Przcież widać, żę Chrobrego od stront skrzyżowania przy aptece CEzalu w kierunku skr, pzu, cechu rzemiosł.na miejscu widocznego skwerku po prawej str jest w tej chwili sklep odzieży roboczej i pozostałe sklepiki odzieżowe chyba!
W sumie to za cmentarzami w centrum miasta nie jestem, ale z estetycznego punktu widzenia zdecydowanie ładniej wyglądałoby to miejsce (oczywiście gdyby było zadbane, co niestety w naszym mieście jest mało prawdopodobne) niż obecnie znajdujące się tam budy, które szpecą swoim widokiem. W ogóle w naszym mieście brakuje ładnych skwerów i zieleni. niestety nieliczne place czy parki są strasznie zaniedbane, to o robi warcisław np. obok katedry to żenada. Tak długo jak władze miejskie nie zrozumieją, że zielenią powinien zajmować się ktoś z odpowiednim przygotowaniem tak długo kamień będzie pośmiewiskiem w naszym regionie. O planowaniu przestrzennym, którego brak nawet nie warto wspominać, powiem tylko tyle, że egzotyczne rokokoko (np. zabudowa skweru odok starego Netto, czy stawianie budynków kompletnie nie pasujących do otoczenia) zafundowaliśmy sobie sami już po 1990 r. tak więc wszyscy burmistrzowie powinni uderzyć się mocno w pierś i przyznać że dalej niż czubek własnego nosa spojrzeć już nie potrafili.
Opisane w artykule losy kirkutu świadczą o powojennej potędze narodowości żydowskiej w naszym kraju.
Jaka to ulica?