ikamien.pl • Poniedziałek [21.01.2013, 10:47:12] • Kamień Pomorski
O powojennych losach kirkutu w Kamieniu Pomorskim cz. I

Plan miasta z przewodnika turystycznego z 1966 r.( fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
)
W bieżącym roku minie czterdziesta piąta rocznica likwidacji cmentarza żydowskiego w Kamieniu Pomorskim. Znajdujący się na rogu ulic Bolesława Chrobrego, Adama Mickiewicza i Tadeusza Rejtana kirkut doczekał się swojego upamiętnienia w 1996 r. Ustawiona wówczas tablica z czarnego granitu, w kształcie macewy przetrwała jednak tylko kilka tygodni. Przez kolejne dwanaście lat przypominała o niej jedynie podstawa. 3 kwietnia 2008 r. ustawiono na niej głaz z napisem „Pamięci przedwojennej społeczności żydowskiej Kamienia Pomorskiego”.
Początki tej społeczności w naszym mieście sięgają 1663 r. kiedy to Żydom z Poznania przyznano prawo wolnego handlu na Pomorzu, w tym i w Kamieniu. Za pierwszego przedstawiciela ludności żydowskiej, dla którego Ziemia Kamieńska w końcu XVII wieku stała się domem uchodzi kupiec Salomon Jacob. W 1752 r. lista kamieńskich Żydów liczyła dwadzieścia trzy nazwiska. W 1877 r. oddano do użytku nową synagogę przy ówczesnej ulicy Speicherstrasse, dzisiejszej Pocztowej 2. W szczytowym 1880 r. kamieńska gmina żydowska liczyła 158 osób. Od tego momentu systematycznie się kurczyła. W roku 1930/1931 w mieście było zaledwie 35 Żydów. Ostatecznie gmina była zbyt mała by samodzielnie się utrzymać. Wkrótce zmuszona została sprzedać bożnicę miastu, które umieściło w niej Urząd Pracy, przebudowując później budynek na cele mieszkalne. Po 1945 r., już w polskim Kamieniu, w budynku tym mieściła się przez pewien czas, przypuszczalnie do oddania do użytku wyremontowanego gmachu Szpitala Powiatowego, izba chorych.

Budynek dawnej synagogi i domu rabina przy ul. Pocztowej 2( fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
)
O cmentarzu żydowskim w Kamieniu Pomorskim wiadomo nie wiele. Przyjmuje się, iż powstał na początku XIX wieku poza zabudowaniami miejskimi. Wiemy też, że kamieńscy Żydzi mieli już przed rokiem 1800 swojego grabarza, którym był Abraham Lewin. Z czasem miasto wrastało swą zabudową w okolice cmentarza. Usytuowanie nekropolii poza nim stało się w konsekwencji rozwoju Kamienia położeniem w śródmieściu. Żydowska nekropolia przetrwała czasy hitlerowskie. Została wtedy nawet otoczona ceglanym murem. Dziś nie wiemy niestety jak wyglądał sam cmentarz. Na znajdujących się w zbiorach MHZK jedynych fotografiach przedstawiających kirkut uwieczniono jedynie jego ogrodzenie od strony apteki w 1967 r. i likwidację rok później.

Synagoga z lotu ptaka (lata 20-30. XX w.)( fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
)
Po 1945 r., zakwalifikowany został, podobnie jak ewangelickie nekropolie znajdujące się w mieście, do likwidacji.
W 1954 r. Minister Gospodarki Komunalnej wydał okólnik dotyczący zamykania i likwidacji cmentarzy wyznaniowych. Powyższa regulacja miała istotne znaczenie na tzw. Ziemiach Odzyskanych, gdzie otworzyła formalną możliwość zamykania i w konsekwencji likwidacji opuszczonych i zaniedbanych (głównie ewangelickich) nekropolii. Nie pasowały one do, tworzonego przez propagandę, obrazu odwiecznie polskiego charakteru tych ziem i budziły, z powodu świeżych jeszcze ran wojennych, zrozumiałe emocje wobec tych widocznych śladów niemieckiej obecności .
W powiecie kamieńskim do przyśpieszenia, w kwestii wprowadzenia w życie powyższej regulacji, doszło w ostatnich miesiącach 1957 r. W listopadzie i grudniu prezydia Gromadzkich Rad Narodowych, a wcześniej kamieńskiej Miejskiej Rady Narodowej, podejmując uchwały dotyczące zamykania nieczynnych cmentarzy, wnioskowały do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie o akceptację podjętych decyzji - likwidację cmentarzy po upłynięciu ustawowych pięćdziesięciu lat od daty ostatniego pochówku oraz zmianę przeznaczenia zajmowanych przez nie terenów. We wszystkich, poza Kamieniem, przypadkach o zamknięcie i likwidację wyznaniowych nekropolii wnioskowali przewodniczący prezydiów właściwych terytorialnie terenowych organów władzy państwowej. Projekty uchwał wszędzie podejmowano przez aklamację, a termin ich wykonania miał być natychmiastowy. Odpowiedzialnych za nie uczyniono przewodniczących prezydiów GRN, a w Kamieniu zastępcę przewodniczącego Prezydium MRN, który był także wnioskodawcą uchwały. Podejmowane decyzje motywowano w ten sam sposób. Za zamykaniem przemawiać miało istnienie innych cmentarzy na obszarze działania prezydium, które w pełni zaspokajały potrzeby mieszkańców. W większości przypadków istotna stała się także odległość do pięciu kilometrów, dzieląca czynne cmentarze od osad, w których nieczynne nekropolie miały być zlikwidowane.
W Kamieniu stosowną uchwałę, dotyczącą zamknięcia i likwidacji cmentarza przy Kościele św. Mikołaja oraz kirkutu, podjęto najwcześniej, bo już 13 sierpnia 1957 r. Ostatecznie jednak w sprawie tej przez kilka lat nic się nie działo. A decyzja o zamknięciu kirkutu została wydana dopiero w 1961 r.
Do sprawy cmentarza żydowskiego powrócono dwa lata później. 3 maja 1963 r. członkowie Prezydium MRN w Kamieniu Pomorskim, na wniosek dyrektora miejscowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, podjęli jednomyślną uchwałę o likwidacji nekropolii i przeprowadzeniu ekshumacji zwłok na miejscowy cmentarz komunalny. Wykonanie uchwały uzależniono od jej akceptacji przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie. W złożonym, dzień wcześniej wniosku, dyrektor MPGK uzasadniał, że zamknięty w 1961 r. cmentarz utrudniał „rozwiązanie węzła komunikacyjnego centrum miasta”, a także wpływał nie estetycznie „na otaczające zabudowania i zieleń”.
W związku z podjęciem powyższej uchwały na cmentarzu przeprowadzono wizję lokalną. Dzięki protokołowi z jej przebiegu, który zachował się zasobie Archiwum Państwowego w Międzyzdrojach dowiadujemy się jak wyglądała ta nekropolia. Kirkut zajmował obszar o powierzchni 600 m². Położony w śródmieściu był ograniczony ulicami Bolesława Chrobrego, Adama Mickiewicza i Tadeusza Rejtana. Wyrastał ponad poziom chodnika na wysokość ca 2 – 0,7 m. „ze spadkiem w kierunku przyległych ulic”. Był otoczony murem z palonej cegły wzmocnionym wystającymi na zewnątrz kotwami. Na cmentarzu, jak stwierdzono, znajdowały się 43 groby. Na liczbę tę składało się: „6 mogił z nagrobkami niezdewastowanymi”, 21 mogił obmurowanych, zdewastowanych i zapadniętych oraz 16 całkowicie zniszczonych. Na podstawie możliwych do odczytania napisów na zachowanych macewach ustalono datę ostatniego pochówku, którym był 27.02.1931. Cmentarz porastały chwasty i 18 drzew, które pozbawione „wartości dekoracyjnej i użytkowej” zakwalifikowano do wycinki, zaś od strony ul. Chrobrego znajdowała się zrujnowana „kaplica” - dom przedpogrzebowy stanowiący zagrożenie dla przechodniów. Od 1945 r., przez osiemnaście lat, nie zaobserwowano zainteresowania „ze strony rodzin lub bliskich” oraz ich troski o należyte utrzymanie mogił..
CDN
Źródło: Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Czemu żydzi nie są lubiani na świecie ?
A teraz tam chodzą ludzie z psami i te psy srają na groby tych pochowanych ludzi...Kamieńska historia jest zawsze niszczona przez nieodpowiedzialnych ludzi...
Witam. ..powinniście się zainteresować wzgórzem Żalnik (Park) tam przecież był cmentarz...Kościół św. Mikołaja znajduje się na Wzgórzu Żalnik w oddaleniu od centrum miasta. Był on od XIV wieku jedynie kaplicą cmentarną. Tutaj przychodzili modlić się rybacy, żeglarze, chłopi – czyli wszyscy ci, którzy nie byli godni zasiadać w świątyni katedralnej św. Jana Chrzciciela razem z mieszczanami i szlachtą. Zbudowany był z cegły i kamienia, a w XVII wieku dobudowano pięcioboczną wieżę, kruchtę oraz zakrystię. Kościelna wieża zwieńczona jest spiczastym hełmem, który pokryty jest drewnianymi dachówkami w kształt tzw. rybiej łuski. Kościół w okresie reformacji przejęli protestanci. Po II wojnie światowej początkowo niszczał, później zaadaptowano go na muzeum regionalne. Dopiero od 1994 roku kościół pełni znów funkcje sakralne. Dzisiejsze wyposażenie jest nowe, ponieważ zabytki uległy rozproszeniu w latach powojennych. Kościół otoczony jest parkiem.
szkoda, że likwiduje się ślady historii
jaki jest cel tego artykulu?groby naszych bliskich sa likwidowane po okreslonym czasie i 'pies z kulawa noga'nie bedzie o nich pamietal, jesli najblizsza rodzina zamieszkuje daleko, likwidacja grobu nastepuje wtedy bez jej zgody.kamien pomorski nalezal przed wojna do niemieckiej rzeszy, podzial na owczesna ludnosc jako ;zydowska i inna wydaje mi sie niesmaczny.zlikwidowano prawie WSZYSTKIE poniemieckie groby/pamietam je doskonale/.skad pomysl o uhonorowaniu tylko malutkiej czesci grobow czlonkow spoleczenstwa rzeszy niemieckiej ?
"przez osiemnaście lat, nie zaobserwowano zainteresowania „ze strony rodzin lub bliskich” oraz ich troski o należyte utrzymanie mogił.. " - cynizm urzędników jest przysłowiowy i nie ma tu co zwalać na komunę.
To jest nasza historia ale też i działanie zgodne z prawem. Na naszym cmentarzu też likwiduje się nagrobki za które się nie płaci w odpowiednim czasie.