ikamien.pl • Środa [07.11.2012, 10:29:29] • Międzyzdroje
Dotacje dla gmin w sąsiedztwie parków narodowych

fot. Wojtek Basałygo
Pieniądze dla gmin, których granice choćby w części pokrywają się z obszarami parków narodowych, mają pochodzić z tzw. funduszu leśnego - informuje „Rzeczpospolita". Rekompensaty mają myć przyznawane gminom za dochody utracone z powodu obecności obszarów chronionych na ich terenie.
Taki pomysł ma Ministerstwo Środowiska, które przygotowało projekt założeń do zmiany ustawy o lasach i innych ustaw.
Zgodnie z propozycjami gminy mają raz w roku otrzymywać w formie dotacji pieniądze za to, że na ich terenie z powodów ekologicznych nie rozwija się gospodarka, tak jak na terenach innych samorządów - pisze „Rzeczpospolita".
pieniądze powinny być przekazane na bezpieczeństwo ludzi i zwierząt.
Rolnictwo to osobna bajka w odszkodowaniach i są one innego typu.Nigdy nie spalałem śmieci w piecu ani nie wywoziłem śmieci do lasu.Takie zachowania są w mojej rodzinie od dnia zasiedlenia tych terenów przez wygnańców(1946), to teraz nasza druga Ojczyzna o którą trzeba dbać.Wtedy o WPN nie było mowy a grzyby i jagody rodzina zbierała tak, by nie zniszczyć ściółki i grzybni.Nie to co dziś robią nowocześni grzybiarze i spacerowicze.Szanowaliśmy to, dlatego przetrwało a dziś nam tam wchodzić nie wolno.
WPN=PZPN
moze ktos pomysli o rolnikah
gdyby nie Park Narodowy Gmina Międzyzdroje byłaby cała zabetonowana i nikt by tu nie przyjeżdżał a dochodów by nie było w ogóle. Do Szpunka: a gdyby nie było parku wywoziłbyś śmieci do lasu?? nie spala się śmieci w piecach?? do gościa: nie wiem gdzie masz uprawy, że cierpią z powodu Parku.
Nareszcie ktoś o nas pomyślał.Uważam, że te pieniądze powinny być zadysponowane tak by dawały wymierną korzyść mieszkańcom Gmin w postaci obniżenia kosztów np.wywozu śmieci.Nie wywozimy swoich śmieci do lasów ani Parku, dbamy o ekologię, znikły niemalże czarne dymy z kominów, nie spalamy śmieci w piecach, założyliśmy droższe ogrzewanie gazowe... tak właśnie rozdysponowałbym te pieniądze.Na ekologię i zysk konkretny dla mieszkańców.
Czyli Wisełka się łapie?
A może nadleśnictwo chce po prostu zwalić koszty odszkodowań dla kierowców którzy wskutek spotkania na drodze zwierzyny łownej ulegli wypadkowi. W ten sposób odpowiedzialność za dziką zwierzynę na drodze zostanie zwalona na gminę, bo przecież ministerstwo środowiska dało na ten cel pieniądze, tylko ciekawe jak wyliczyć jakie to straty roczne gminy ponoszą, bo przecież uprawy rolne też cierpią i mamy tu również znaczne straty.