w" Faktach i Mitach" jest ciekawy artykul pasujący do tematu. Pani Joanna skupiła się na przybliżeniu symboliki krzyża i czy faktycznie warto tak się upierać przy pozostawieniu krzyży w urzędach.

Ludziom się we łbach poprzewracało, niech sie wyprowadzi baran do Szwecji lub Francji jak mu nie pasi:))

To mieszkaniec domaga się usunięcia krzyża a nie radny. Czytaj ze zrozumieniem.

Po co Wam taki radny skoro przeszkadza mu krzyż.

ten Pan ma racje. już chyba dość narzucania klerykalnej polityki państwa w urzędach, szkołach, na imprezach masowych. Tak naprawdę to nasza wiara chrześcijańska nie ma nic wspólnego z tym co prezentuje i narzuca nam kościół. trzeba wreszcie rozdzielić te dwie instytucje czyli państwo od kościoła bo utoniemy w obłędzie inkwizycji

Krzyż w instytucji i działania instytucji nie zawsze odbywają się w tych samych intencjach.Miłość bliźniego, zachowania poprawne są obce i pod krzyżem.Krzyż na to nie ma wpływu, krzyż uwalnia u nas dobre intencje a spotkanie sie z rzeczywistością sprowadza nas na ziemię.Walki polityczne, oczernianie innych ludzi z opozycji, byle by wywalczyć stołek na górze.Kłamstwa różnego kalibru by swoją politykę wywyższyć i zdobyć jak najwięcej głosów w nieuczciwy, brudny sposób prowadzenia np.kampanii wyborczej. Nie mam tu na myśli Świnoujścia ale ogólnie. Krzyż nie powinien być świadkiem brudu polityki czy to lokalnej czy ogólnopolskiej. Jeśli rani uczucia innych osób, należy to uszanować. Sale tego typu jak ta czy urzędowa, sejmowa, powinny być wolne od krzyża.Sale gdzie urzędują tylko i wyłącznie katolicy mogą dać tapetę z krzyżami. Chrystus był wolnym człowiekiem i nikomu nie narzucał swoich poglądów, boli Go, że naukę Jego spychamy na bok pozostając przy symbolu Jego męki i śmierci, też zaplanowanej przez Boga.