ikamien.pl • Wtorek [28.08.2012, 15:29:03] • Wolin
Wolin: Zakończyły się warsztaty dożynkowe w Skansenie Słowian i Wikingów

fot. Stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów
Młócono żyto, mielono na żarnach, ubijano w stępach oraz pieczono z niego podpłomyki. Na koniec odegrano inscenizację obrzędu dożynkowego z Arkony.
W wolińskim skansenie zakończyły się warsztaty sierpniowe. Było to jedno z najważniejszych świat w kalendarzu słowiańskim „Święto Plonów” popularnie nazywane „Dożynkami”. Przez cztery dni na terenie osady można było młócić zboże cepami, mielić je na rekonstrukcji żaren, a także spróbować przygotowanych wyrobów.

fot. Stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów
Słowianie mieszkający w skansenie przygotowywali dożynkową ucztę składającą się z kasz, grochu, soczewicy. Na potrzeby eksperymentów zakupiono również całego dzika. Zwierzę zostało przerobione tak jak 1000 lat temu. Skóra trafi do garbowania naturalnymi metodami (w czasie warsztatów wrześniowych), mięso było pieczone w glinie, popiele, gotowane oraz wędzone, a na kości już są zamówienia. Powstaną z nich narzędzia i ozdoby.

fot. Stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów
Zwieńczeniem warsztatów była sobotnia inscenizacja obrzędu dożynkowego z Arkony. Zgodnie z opisem kronikarza Saxo Grammaticusa złożono ofiary przed posągiem, a Żerca zadał rytualne pytanie „Czy widzicie mnie zza tego kołacza? Oby w przyszłym roku plony były tak obfite abyście dostrzec mnie nie mogli.
Źródło: Centrum Słowian i Wikingów
poczytałem, poczytałem jest tego łącznie z 15 zdań, z tego najwięcej u Długosza i Łukasza z Koźmina, nie wiadomo czy nawet to jest prawdziwe.
Dzięki" czarnym" wogóle coś wiemy, ale to trzeba poczytać
szkoda że o obrzędach religijnych na terenie państwa polan wiemy tak mało (dzięki czarnym) Arkona to jednak nie nasze korzenie.