Dzięki własnej czujności i rozwadze mieszkanki Kamienia nie dały się jednak oszukać i nie dopuściły do utraty oszczędności swojego życia. Na stacjonarny numer do obu pań dzwonili oszuści podający się, za krewnych potrzebujących natychmiastowej pomocy finansowej. Żadna z pań nie uwierzyła, że rozmawia z bliskim krewnym.
- Rozmowa telefoniczna prowadzona jest bowiem w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową - mówi sierż Marta Szołtun z kamieńskiej policji.
Pod pozorem niepowtarzalnej okazji, np. okazyjny zakup mieszkania, lub nagłego nieszczęścia jak wypadek samochodowy, choroba, zwraca się z prośbą o natychmiastową pomoc finansową.
Na szczęście, żadna z mieszkanek Kamienia Pomorskiego nie pozwoliła się oszukać. Natychmiast o zdarzeniu poinformowały policję.
Mniej ostrożna była natomiast mieszkanka Szczecina, do której zadzwoniła kobieta podająca się za pracownicę banku a działająca z polecenia rzekomej córki poszkodowanej. Niestety w tym przypadku kobieta uwierzyła oszustce. Straciła w ten sposób ponad 100 tysięcy złotych - mówi asp. Anna Gembala.
Policjanci ponownie apelują do wszystkich o rozwagę. Nie dajmy się oszukać. Bądźmy ostrożni w kontakcie telefonicznym, czy też osobistym z nieznajomą nam osobą, która podaje się za znajomych, bliskich, krewnych.
jak glupie ludzie to niech daja sie nabierac
ZARAZ PO TAKIEJ ROZMOWIE POWIADAMIAM ORGANA ŚCIGANIA A ONI JUŻ PODEJMUJĄ DALSZE CZYNNOŚCI I MAM SPOKÓJ !! Z WYPŁATĄ
Jak skąd nie ukradli. całe życie pracowali a teraz oszczędzają z emeryturki dla wnucząt. .sobie z gęby odrywają żeby wnuki miały;
jedno jest zastanawiające skąd ci strsi ludzie maja tyle kasy?hmm?