Przedsiębiorstwo Usług Wodnych i Sanitarnych w Nowogardzie rozwiesiło kartki z informacją, że woda nadaje się do picia jedynie po przegotowaniu.
- Ktoś musiał mieć poczucie humoru wieszając taką informację. Chciałbym poznać takiego odważnego, który wypije taką gnojowicę nawet po przegotowaniu. Ta woda nie nadaje się nawet do podlewania kwiatów – mówi rozwścieczona Czytelniczka.
W wodzie wykryto bakterie. Z tego powodu dodawane są do wodociągu środki chemiczne. Używany jest podchloryn sodowy. Według informacji umieszczonej na kartce, nakaz przegotowywania wody obowiązuje do 12 lipca.
- Jest upał, za oknem termometr wskazuje prawie 30 stopni. Człowiek wraca po całym dniu pracy, chce wziąć prysznic, a musi polewać się wodą źródlaną bo strach się w czymś takim myć. Woda jest tak brudna, że nie wiem czy nie dostanę jakiejś choroby skóry – mówi pani Agnieszka.
Skandalem jest brak jakiegokolwiek ostrzeżenia wydanego przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kamieniu Pomorskim. O zanieczyszczeniu wody zdaje się również nie wiedzieć Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Szczecinie. Na stronie internetowej inspektoratu nie ma żadnej informacji o braku przydatności wody do spożycia, ani ograniczeniach w jej używaniu.
mam nadzieje że nikt tego nie pije?
poznaj dwie strony, żeby móc obiektywnie oceniać.jęsli nie znasz, nie próbuj wydawać opinii.Poniewaz możesz byc nieobiektywny. O krytykowanie myślę nikt by szumu nie robił raczej.
Krytykować można zawsze, ale ważne jest w jaki sposób się to robi. Księgowego nie znam, ale sam bym się wkurzył, gdyby zamiast wprost - w cztery oczy, ktoś by mnie obgadywał bez podania dowodów w internecie. Poza tym z doświadczenia wiem, że do niektórych pracowników nie dociera co się do nich mówi i wtedy nie ma innego wyjścia i trzeba ich opierdzielić. Nie jest to żaden mobbing, tylko zwykły opier... Jeden po tym weźmie się za robotę, a drugi będzie wylewał żale w internecie. Do tych drugich szacunku nie mam.
Uwagę można zwrócić zawsze, tyko chodzi o sposób jej przekazania i tyle. Sam jestem kierownikiem i wiem co mówię. Pomyśleć by można że jak ktoś może przeczyta opinie innych to wyciągnie jakieś wnioski, zrobi rachunek sumienia...cóż niektórzy są niereformowalni.
Popieram księgowego! Już nikomu uwagi nie można zwrócić, żeby wziął się do roboty (za którą dostaje wynagrodzenie), a nie siedział na facebookach, pudelkach, albo zajmował się innymi pierdołami. Zaraz zaczyna się oskarżanie o mobbing i psychiczne wykańczanie. To już przełożony nie może niczego wymagać od pracowników? Obraza majestatu? Takiej niechęci w stosunku do petentów, z jaką spotkać się można w kamieńskim sanepidzie, nie ma w żadnym innym urzędzie w Kamieniu, dlatego cieszę się, że ktoś się w końcu wziął za Panie i Panów, które uważają siebie za gwiazdy, a poprawnie jednego zdania wydukać nie umieją. Jak Wam się nie podoba, to złóżcie pismo, pod którym się wszyscy podpiszecie z imienia i nazwiska, a nie szkalujecie człowieka za plecami.
i zycie toczy sie dalej...
A pewnie że dalej będę...
Rebelia ? Dlaczego maja to robic pracownicy? Dlaczego kierownictwo nie ogarnie porządku w sanepidzie? Po tylu zajściach i zdarzeniach wystarczy to co powiedza pracownicy i sie pod tym podpiszą.
Wszystko co piszecie o tym panu to prawda ale zgłoście to do inspekcji pracy i nie bójcie się utraty pracy bo nie możecie jej utracić. Nagrajcie tego gościa, ale nie raz tylko kilkakrotnie w kilku sytuacjach i zróbcie tak żeby znalazł się z ręką w nocniku. Najlepiej sprowokujcie go tak żeby rzucił się na was z łapami ale przy świadkach. On wykończył psychicznie tylu ludzi więc wy go też wykończcie.
A kto inny jak nie księgowy (PAn Sz.) spowodował, że u psychiatry leczyły się osoby z kadr i księgowości, m.in Pani Magda, która później się zwolniła, bo nie wytrzymała nacisków i założenia przez księgowego dzienniczka wykonywanych czynności zapisywanych co do minuty. Z pracy odeszli także nie mogąc wytrzymać tej presji i poniżania m.in Robert, Piotr, Agnieszka. Na skraju wykończenia była też pani Edyta. Pan Dyrektor wie o wszystkim, tolerując to i udając, że nic złego się nie dzieje.
W kamieńskim sanpeidzie jest siany strach wśrod pracowników. Jeden drugiego sie boi, skłocona załoga, jakies pomówienia, kierownictwo nie ogarnia tematu, dlaczego ?? może dlatego że skłocona i wystraszona załoga lepiej rządzić !! Dziwię się że dzieczyny tam pracują i zaciskają zęby. A o księgowym głośno sie mówi że jest nieoficjalnym decydentem (jakis protegowany czy jak?)
płaci się za badania wody tylko zależy za jakie bo ja płaciłem
Jak to się nie płaci. Płaci, płaci i to słono.
za badania w sanepidzie się nie płaci, więc pan przedsiębiorca jakiś lewy
PIP-y, Sądy - to już było przerabiane w tej instytucji.
Potwierdzam, jestem pracownica tej instytucji, wszyscy o wszystkim wiedza, lecz boja sie naglosnic sprawe aby nie stracic pracy, a nadaje sie pod kontrole PIP oraz do Sadu Pracy jako sprawa mobingowa w zakladzie.
A może zeszlibyście z sanepidu a zainteresowali sie dostawcą wody? Nie wiem ale pewnie jest to ta firma z Nowogardu?
Jakieś rozhisteryzowane paniusie tam pracują?:)) Może tak mniej złośliwości w stosunku do siebie i więcej mówienia o sobie a nie o kimś - zdrowsza atmosfera się zrobi i Pan SZ. nie będzie musiał być wszystkiemu winien ??:))
zmiana tematu się zrobiła
Ten Księgowy to taki około 40 lat?? jeżeli tak to w chwili, kiedy byłem płacić za badanie wrzeszczał na jakiegoś faceta, a jak to usłyszałem to mi się głupio zrobiło bo myślałem że jestem w domu wariatów. Treści rozmowy nie ujawnię powiem tylko że poszło o błahostkę którą ja bym odpuścił pracownikowi chociaż prowadzę firmę od 7 lat
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Gość • Sobota [07.07.2012, 15:36] • [IP: 77.253.205.***] Jeżeli jesteś osobą zaufaną czyli Konfidentem Pana S. to nie trzymają cię za mordę. Zastanawia mnie tylko 1 dlaczego w ciągu 4 lat przez Ksiegowość z pracy zwolniło się 8 osób pracujących tylko w ksiegowości, a kasjerkę ten pan doprowadził na skraj załamania nerwowego i jest teraz na zwolnieniu
Ludzie co wy wygadujecie. Ja tu pracuję i za mordę nikt mnie nie trzyma, a na leżance u psychiatry też nie leżę. Może kaganiec niektórzy sami sobie zakładją.
Profesjonalizm w sanepidzie. Idzie się porozmawać z szefostwem a szefostwo wysyła do poszczególnych kierowników bo sami nie wiedzą jak odpowiedzieć. To jest żenada, szefostwo takiej instytucji powinno wiedzieć wszystko, przynajmniej więcej niz pracownik. Tam jest odwrotnie - panie z pokoi zawsze odpowiedzą.
W sprawie sanepidu i panującego tam jednowładztwa nijakiego pana Sz.księgowego można zapytać jak człowiek bez kompletnej wiedzy z zakresu mikrobiologii, jest decydentem jak i co nalezy do obowiązkw personelu techncznego zarówno w laboratorium jak i personelu technicznego a może zależy na tym szanownej dyrekcji owej instytucji? Dodam od siebie iż 20 procent załogi w wyniku zamordyzmu jest na zwolnieniach lekarskich lub też korzysta z pomocy psychiatry. Konkludując brudna woda i profesjonalizm kadry zarzadzającej w przedsiębiorstwie jakby nie było panstowym są jednego koloru...