ikamien.pl • Sobota [28.11.2009, 06:13:12] • Dziwnówek
Wstrzymano poszukiwania Agnieszki Peron-Dzieszuk

fot. Wojtek Basałygo
Policja wstrzymała poszukiwania 34-letniej kobiety oraz jej dwutygodniowej córeczki Zuzanny.
Samochód poszukiwanej znaleziono na drodze niedaleko Łukęcina w środę. W środku znajdował się list pożegnalny. O zaginięciu policję powiadomił mąż kobiety.
Policjanci przeszukali okoliczny las i linię brzegową przy użyciu helikoptera. Nie natknięto się na żaden ślad. Funkcjonariusze skupią się teraz na pracy operacyjnej. Będą sprawdzali i weryfikowali każdy sygnał o zaginionej kobiecie. Poszukiwania w terenie zostały zakończone.
W chwili zaginięcia kobieta ubrana była w długie czarne kozaki, czarne dżinsy, czarną kurtkę z szerokim pasem. Ma 175 cm wzrostu, około 55 kg wagi, szczupłą budowę ciała, włosy proste długie blond, oczy niebieskie, twarz pociągłą, mały nos, uszy małe przylegające.
Niestety Pani Agnieszka nie zyje:(((
Niestety Agnieszka nadal się nie znalazła. Nikt nie wie co się z Nią stało.
Dalej cisza ?!!Ktoś musi coś wiedzieć !! Od miesiąca żadnych wieści, choćby o bezskuteczności poszukiwań. Ludzie, napiszcie cokolwiek...
To straszne, ale pewnie już nic nie robią, tak to u nas z poszukiwaniami bywa.
Ma pani racje zgadzam sie w 100% na poaczatku bylo pisane co i jak ze nie odnalezli caly czas trwaja poszukiwania a teraz zupełnie cisza ja tak samo nie moge przestac o nich myslec napiszcie cokolwiek
Co z małą Zuzią?! Proszę, napiszcie, jeśli coś wiecie. Uważam, że skoro nagłaśnia się jakąś historię i wciąga w poszukiwania całąPoskę, to wypadałoby dać choćby krótką informację o stanie poszukiwań. Ja po prostu o niczym nie myślę, tylko o tycg dwóch biednych dziewczynakach..
Tak. to kolejny argument za tym, żeby w tych pierwszych tygodniach młodym matkom maksymalnie pomagać i być, oczywiście, jak nie mąż, to ktokolwiek inny, kto może zauważyć, co się dzieje i zapobiec najgorszemu, jeśli grozi... Może, gdyby nie moja mama, może mnie by też coś takiego spotkało, kto wie? Pomoc dużo znaczy.
Depresja poporodowa jest okropna!Kobieta na nic nie baczy, bez wahania może wyrządzić krzywde sobie i dziecku.Najgorzej jak się pogłebia przez pare lat, też znam takie przypadki.P.Agnieszka chyba narodziła się w niejednym sercu matki...ale nadzieja gaśnie a rozsądek podpowiada, że... :(((
pytanie czy ucikla bo chciala czy musiala od meza? nikt sie nie zastanawial jaki powod byl ucieczki?moze czegos sie bala?
bardzo mi szkoda jej i tej małej dziecinki. dlaczego? po co wzięła dziecko ze sobą?... szkoda
nie chce jakos zle pisac ale am jakies dziwne przeczucia ze popelnila samobóistwo ale miejmy nadzieje ze jest wszystko ok moze chce odpacza i nie kontaktuje sie z rodzina :(
NIESTETY DO DZIS CISZA. MAMY NADZIEJE, ZE ZYJA I KIEDYS SIE ZNAJDA ??!!
Proszę, czy możecie podać jakieś nowe informacje o mamie albo jej córeczce ? Szukam i szukam od tylu dni a ty tylko info z 26 i 27 listopada. Nie moge przestać o nich mysleć... Może wróciły, tylko rodzina nie zyczy sobie dalszych sensacji? Chciałabym tylko wiedzić, czy mała Zuzia jest bezpieczna, a jej mama ochłonęła...
czy coś wiadomo nowego? dziewczyno wracaj..
Najbardziej optymistyczna wersja to, że gdzieś wyjechała w nieznany nam sposób. Niestety, też obawiam się, że mogła to być depresja poporodowa. Mała dziecinka, tak wcześnie urodzona, powinna była jeszcze być wygrzewana w szpitalu, a nie już w domu!! Może to było dodatkową przyczyną problemów?? Oby żyły, gdziekolwiek są.
Znam Agnieszkę i jej meza od dawna. nie dociera do mnie to co się stało, wielka tragedia. Najgorsze jest to, że mam złe przeczucia, podejrzewam że miała depresję poporodową. Szkoda, że nikt tego wcześniej nie zauważył, że dzieje się z nią coś złego!
czy macie jakies swieze wiadomosci o Agnieszce i zuzi??
męża ma pewnie dosyć, taka fajna laska a on taki kwadratowy klocek, nie pasował do niej.
Ja też czekam na Wasz szczęśliwy powrót do domu.
Agnieszko!Jeśli chciałas tylko odetchnąć od problemów to zwyczajnie daj znac albo wejdz do jakiegoś domu i poproś o pomoc a jestem pewna, że ją otrzymasz. ...
Może się kiedyś dowiemy jak było. Na razie módlmy się o ich życie i szczęśliwy powrót do domu.
Mam nadzieję, że się znajdą, aczkolwiek z każdą chwilą ta nadzieja słabnie. 12 dniowe dziecko, taki wcześniak... czemu ona była już w domu?? Przecież ona mogła mieć bardzo słaby druch ssania?? Każda matka by się mogła załamać!
Też mam taką nadzieję. Gdyby u kogoś się ukrywała na pewno ta osoba powiadomiłaby policję i nie narażałaby społeczeństwa na koszty poszukiwań.
Pani Agnieszko prosze nie robic zadnego glupstwa niech prosze wracac z Zuzanna do domu tam czeka na Pania mąz oraz cala rodzina jeszcze przed Pania tyle zycia trzymam kciuki
mam tylko cichą nadzieję, że dziewczyna chciała tylko odpocząć i dlatego uciekła. .. oby sie znalazła. Wierze w to.