Pan Krzysztof od zawsze nie przechodził obojętnie wobec potrzebujących zwierząt. Gdy zobaczył nieradzącą sobie mewę, złapał ją. Ptaszysko nie wiedziało zapewne, że człowiek chce jej pomóc i boleśnie go podziobała. Po chwili mewa była już nad zatoką.
- Tam została wypuszczona do wody, wołała swoich rodziców i po chwili w ich towarzystwie bezpiecznie odpłynęła – relacjonuje świadek niezwykłej akcji ratunkowej.
Bez interwencji naszego Czytelnika ten piękny młody ptak z pewnością by zginał, jak inne dwie mewy, które niedawno zostały zagryzione przez koty i rozjechane przez samochody.
Bo MEWKI są od tego żeby zadowolić ciebie kolego-do gość 21:10.
Nie był obojętny jak niektórzy, brawo Panie Krzysztofie. ..
Lubię krzyk mew, koi nerwy, lepszy od odgłosów spod budki z piwem...
10:27 - A Ty jesteś żałosny, sztywny beton buraczany. 10:29 - Może mama tych wróbelków chciała je zaciukać i upozorować tragiczny w skutkach wypadek? Mewa Krzysztofowi oka nie wykole.
Potrzebne te mewy tak samo jak kormorany, drą sie i skrzeczą nad ranem, spac nie można.
na Wysockiego na blokach pełno siedzi tych mew i wydzieraja się calymi dniami i nicami!!
A jak ja do Was pisałam w sprawie kota, którego po czasie przejechał samOchod to Wogole nie reagowaliscie.
Ciesze się, szłam z córeczką i widziałam taką młodą mewę - mam nadzieję że to ona. Zupełnie nie wiedziałam jak jej pomóc, nie chciałam ryzykować, że nas podziobie i liczyłam na to, że jakoś sobie da radę. Bardzo się ciesze, że ten pan był odważniejszy ode mnie:)
Ciesze się, że istnieja ludzie, którzy pomoga zwierzakowi. One same często nie potrafią.
jeszcze jeden srajacy ptak na mojego VW passata TDI
OLA BOGA !!. ALE NIUS !!. wNIOSEK DO KARPIA NIECH DA MEDAL.
Na Staromiejskiej też chodzi młode. Prawdopodobnie tez próbowało latać.
to jest mewa srebrzysta duży i piękny ptak i nie gryzie lecz dziobie szacunek dla Pana Krzysztofa
Ludzie zauwazcie JAKIMI WY INFORMACJAMI ZYJECIE
złośliwość ludzi nie zna granic ale jeżeli przejdzie nie obojętnie nad krzywdą zwierzęcia to będzie mu to zapisane ostatnio zauważyłem dwa wróbelki na ulicy i aż ze strachu nie mogłem wystać na balkonie aby ich samochody nie przejechały okazało się że mają nóżki połączone sznurkiem widocznie mama musiała przynieść do gniazda a darła dziób jak podnosiłem je z ulicy
08.05, 09.12-jesteście żałośni.
Nic się Wam ludzie nie podoba. Nic! Potraficie tylko narzekać i psioczyc na innych. Trochę więcej optymizmu ! Należy się uwaga dla takiego typu interwencji brawo!
Ten gatunek mew jest bardzo kłopotliwy i dokuczliwy dla mieszkańców domów o płaskich dachach bo tam te ptaki zakładają gniazda. Są bardzo krzykliwe i nigdy nie przestają wydzierania się przez noc i dzień bez przerwy. Ja osobiście nie jestem nimi zachwycony. Powinno się ograniczać zakładania gniazd na budynkach.
To mógł jej chociaż pieluchę założyć, bo zaraz będzie wszystko zasrane w podziękowaniu.
takich młodych spacerujących po ziemi mew jest w Kamieniu dziesiątki bowiem po pierwszym locie lądują pomiędzy budynkami i nie mogą wzbić się do lotu. Potrzebnych by było kilku ochotników którzy przeszukają cały Kamień i pozbierają te siwe mewy znosząc do zalewu Kamieńskiego. pozdro. dla miłośników ptaków i zwierząt łącznie z kotami.
A to ci bohater, ale zapewne przechodzi obojętnie wobec potrzebujących ludzi?