Rozżaleni mieszkańcy zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o pomoc.
- Na tyłach sklepu przy ulicy Strzeleckiej od dawna funkcjonuje ogródek piwno-nalewkowy. Duża część kamieńskiego menelstwa robi tam sobie codzienne spotkania zakrapiane najtańszymi trunkami – mówi jeden z mieszkańców. - Czy naprawdę nic nie można z tym zrobić? Czy władze naszego miasta tak bardzo są zajęte mariną, że nie widzą co dzieje się 40 metrów od ratusza? - pyta mieszkaniec.
Degustatorzy tanich trunków zajmują miejsce od wczesnych godzin rannych. Przechodzą tamtędy setki ludzi dziennie, młodzież, matki z małymi dziećmi i wszyscy muszą oglądać ten żałosny widok.
tak samo jak ludzie lezą na plazy takie samo prawo pijaczek ma lezec na chodniku, a jak komus sie nie podoba to do koscioła rece składac
a czy ktoś sprawdził czy żyje, pewnie nie bo lepiej zdjecie zrobić trzeba był chociaż pod 997 zadzwonić albo po tom naszą nową straż miejską zadzwonić auto już kupili to mieli by czym przyjechać.
pan Roman sobie na trawniku przycupnął i wielka heca...
to samo jest na jednosci narodowej obok sklepu nocnego przy ul.dziwnowskiej
najlepsze wydanie łaciny, tylko się cieszyc i słuchac z zainteresowaniem.
Leży sobie gościu pod krzaczkami i o co ta chryja, poleżeć nie wolno, jest demokracja, jest ciepło i fajnie jest a, że nawalony a co komu do domu, jak nie jego dom.
Postawić toi-toia, to nie będą sikać
patologia i nic więcej
Jabol syci, jabol doi po jabolu dobrze sto...
jak halasuja jak spia
do autora... przypomnijcie sobie państwo lata 70-te 80-te było wiele takich ogródków i jakoś nikomu to nie przeszkadzało
Kto mi zrobił zdjęcie ?
Zycie
ludzie się bawią