Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej • Poniedziałek [14.05.2012, 07:47:31] • Kamień Pomorski
Pamiątki po kamieńskim harcerstwie trafiły do Muzeum

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Dla wielu mieszkańców Kamienia Pomorskiego harcerstwo w naszym mieście wiąże się z postacią jego organizatora i długoletniego hufcowego Stefana Kuszyńskiego. MHZK wzbogaciło się ostatnio o materiały dotyczące kamieńskiego hufca podarowane nam przez dzieci Druha – Ewę Kędzierską i Lecha Kuszyńskiego.
Urodzony w 1920 r. Stefan Kuszyński związał się z harcerstwem jeszcze przed wojną. Jako wychowanek 3 Drużyny im. Żółkiewskiego w Inowrocławiu, we wrześniu 1939 r. posiadał stopień harcerza orlego i legitymował się trzyletnim stażem drużynowego w Bydgoskiej Drużynie Harcerskiej. Podczas drugiej wojny światowej został wywieziony na roboty przymusowe do gospodarstwa rolnego we wsi Czarnocin, w okolicach Stepnicy, w ówczesnym powiecie kamieńskim. W 1945 r. znalazł się w Kamieniu, gdzie został skierowany do cywilnego oddziału ochrony miasta. Oddział ten tworzyli najczęściej robotnicy przymusowi, będący przypuszczalnie jednymi z pierwszych polskich cywilów, którzy byli w Kamieniu jeszcze przed 23 maja 1945 r., kiedy do miasta przybyła grupa inicjatywna (kierowana przez Pełnomocnika Rządu na Obwód Kamień i późniejszego starostę Władysława Jasińskiego) organizująca polską administrację na Ziemi Kamieńskiej.

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Stefan Kuszyński podjął z czasem pracę księgowego w Państwowym Przedsiębiorstwie Traktorów i Maszyn Rolniczych (późniejszym POM-ie). W zakładzie tym poznał później swą żonę Marię Grzywaczewską, zwaną Myszką, siostrę urzędnika Starostwa Powiatowego i pioniera kamieńskiego żeglarstwa Leona Grzywaczewskiego. Druhna Myszka od razu zaangażowała się w działalność męża. Małżeństwo Kuszyńskich wychowało kilka pokoleń kamieńskich skautów i do dziś jest symbolem harcerstwa w Kamieniu Pomorskim.

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Tymczasem Kamień powoli podnosił się z ruin. W 1946 r. w mieście istniała już sekcja żeglarska przy Klubie Sportowym „Gryf”, w której działalność szkoleniową dla seniorów i młodzieży prowadził Kuszyński. Najmłodsi żeglarze skupieni również w zorganizowanej przez Niego harcerskiej drużynie wodnej, uruchomili dwumasztową poniemiecką szalupę, nazwaną „Zawisza Czarny”, służącą do nauki wiosłowania i żeglowania. W tym pionierskim okresie swoją przygodę z wodą rozpoczęła u nas m.in., mieszkająca przez krótki czas w Kamieniu, Danuta Walas-Kobylińska, pierwsza w Polsce kobieta kapitan żeglugi wielkiej.
Szkolenie żeglarskie rozwijało się pełna parą. W 1947 r. odbył się pierwszy obóz letni. Od 1948 r. organizowano zaś spływy harcerzy-żeglarzy z seniorami klubu „Gryf” przez Wolin na Zalew Szczeciński. Działalność druha Kuszyńskiego przerwała likwidacja ZHP i powstanie Organizacji Harcerskiej Związku Młodzieży Polskiej w 1951 r. Druh został odwołany z funkcji hufcowego. Ponownie stał się nim po Październiku 1956 r. Po objęciu kierownictwa kamieńskiego skautingu doprowadził do powstania w mieście Harcerskiego Ośrodka Morskiego przekonując władze miejskie i Komendę Chorągwi do przekazania ZHP przystani. Odtąd najważniejszym zagadnieniem stało się żeglarstwo. Życzliwość mieszkańców i poparcie przedstawicieli miejscowych władz, których dzieci niejednokrotnie należały do harcerstwa, zapewniały HOM-owi możliwość rozwoju Komenda Hufca znalazła swoją siedzibę w dawnym kasynie wojskowym. Dysponowała dwoma gazikami i mikrobusem. Miała swój sztandar. W ramach hufca działał 24-osobowy zespół orkiestry dętej szkolony przez wojskowego kapelmistrza. Żeglarze – harcerscy instruktorzy, ze stopniem sternika jachtowego, wypływali na morze. Zorganizowano trzy spływy żeglarskie, z których najdłuższy prowadził z Krakowa do Gdańska.
Od Komendy Chorągwi Harcerski Ośrodek Morski pozyskał kuter patrolowy przekazany przez Wojska Ochrony Pogranicza. Pod nazwą „Neptun” służył później młodym kamieńskim adeptom żeglarstwa. Flagową jednostką HOM-u, darzoną przez Hufcowego Kuszyńskiego szczególnym sentymentem, był jednak „Druh”, szalupa ratunkowa z MS „Batory”, z której zrobiono jednostkę żaglową stawiając maszt i żagle uszyte przez Marię Kuszyńską na domowej maszynie do szycia.
Po kilkunastu latach działalności Harcerski Ośrodek Morski został zlikwidowany. Później Stefan Kuszyński prowadził jeszcze sekcję żeglarską w kamieńskim MKS „Gryf”. W 1971 r. zrezygnował z prowadzenia działalności szkoleniowej w Kamieniu na dobre przeprowadzając się do Dziwnowa. W nowym miejscu zamieszkania przez pewien czas, w ramach klubu „Jantar”, szkolił jeszcze młodych żeglarzy. Zmarł 4 marca 2000 r. Został pochowany na cmentarzu w Dziwnowie.
Wśród materiałów podarowanych przez dzieci Stefana Kuszyńskiego naszemu Muzeum ważne miejsce zajmuje kronika obozów kamieńskiego hufca z lat 1959-1963. Na stu trzydziestu dwóch kartach zapisano w niej fragment historii harcerstwa na Ziemi Kamieńskiej. W kronice znalazły się relacje, wzbogacone często fotografiami, z wyjazdów na obozy szkoleniowo-wypoczynkowe, pomocy w żniwach w 1960 r. w PGR Wrzosowo, wycieczek „Druhem” czy spływów. Swoje wpisy pamiątkowe pozostawili w niej Komendant Chorągwi, rodzice harcerzy odwiedzających swe dzieci na obozach i wizytujący je przedstawiciele władz. W sierpniu 1962 r. kamieńscy harcerze pomagali w gaszeniu pożaru we wsi Golejów, powiat Lwówek Śląski – na kartach kroniki zachowało się stosowne podziękowanie za pomoc.
Oprócz kroniki w zbiorach MHZK znalazł się także m.in. dziesięciostronicowy rękopis wspomnień Stefana Kuszyńskiego zatytułowanych „Historia harcerstwa kamieńskiego 1945-1970”, album z fotografiami dotyczącymi działalności kamieńskiego hufca, dwadzieścia cztery sprawności harcerskie zdobyte przez długoletniego hufcowego oraz program spływu żeglarskiego Ostróda-Siekierki, który odbył się w 1964 r.
Stefan Kuszyński to dla pokoleń kamieńskich skautów wręcz legenda. Przekazane MHZK materiały mają zatem ogromne znaczenie, stanowiąc fragment historii nie tylko harcerstwa, ale i powojennych dziejów miasta przypominając tę zasłużoną dla Ziemi Kamieńskiej postać.
Moi dziadkowie byli bardzo oddani społecznie. Dziękuje za artykul i wspomnienia o nich. Wszystkiego dobrego. Wnuczka.
z całym szacunkiem, wygląda na to, że harcerstwo w Kamieniu skończyło się za czasów druha i druhny Kuszyńskich. Może ktoś pamięta jeszcze, co było dalej, zanim hufiec w Kamieniu przestał istnieć. Chętnie się czegoś dowiem.
Drodzy Państwo, historia harcerstwa w naszym mieście jest długa i bardzo bogata. Wielu z was ma piękne wspomnienia. Razem z druhnami staramy się ze wszystkich sił, by nasze zuszki - maluszki (oraz zuchy - staruchy) miały również co wspominać... Mam wielką prośbę - proszę nie narzekać, że nic się nie dzieje, że już nie jest jak było... tamte czasy nie wrócą ale każdy może zmieniać nasze dziś, trzeba chcieć i można!... Pozdrawiam
Obozy w Lipianach z Harcmistrzem Góreckim lata 1970-72 coś wspaniałego!
Powiem lepiej! Zbudujmy mały obóz!
dzisiaj biwaki na fuckbooku.
Ta myśl jest bardzo piękna, ze zuchy zajmą nasze miejsca i odtworzą 2 KDH, ale druhny i druhowie cóż po zuchach... jeśli skaczą w pewnym czasie jak my... tzn w innych miastach Polski idąc za pracą i za szkołą. nie brak tam Drużyny oraz szczepu który by ich przyjął ale brak jest czasu w którym mogliby się tam odnaleźć. czasy są dziwne, ale cóż :D puki co przyglądamy się z zainteresowaniem nad prowadzoną z pasją przez Ks. Bartka drużyną ZHR :D Czuwaj!
Ta myśl jest bardzo piękna, ze zuchy zajmą nasze miejsca i odtworzą 2 KDH, ale druhny i druhowie cóż po zuchach... jeśli skaczą w pewnym czasie jak my... tzn w innych miastach Polski idąc za pracą i za szkołą. nie brak tam Drużyny oraz szczepu który by ich przyjął ale brak jest czasu w którym mogliby się tam odnaleźć. czasy są dziwne, ale cóż :D puki co przyglądamy się z zainteresowaniem nad prowadzoną z pasją przez Ks. Bartka drużyną ZHR :D
Byłam przyboczną druha Góreckiego z Jarszewa.To wielka postać oddana dla młodzieży.Jego bogato wyposażona harcówka, biwaki, apele, Andrzejki i pieczenie pączków.Zajmował ciężko pracujące dzieci na wsi, ciekawymi pomysłami.Mieszkał w szkole w Jarszewie i zawsze miał czas dla dzieci.Do historii przejda jego opowiadania wojenne.Czuwaj druhu!
W Kamieniu harcerstwo nie tak do końca 'wyginęło', bo przecież działają zuchy, od których przecież wszystko sie zaczyna..
Piękne czasy. Wychowankowie druha Góreckiego, wspaniałego człowieka byli swego czasu najlepsi, nauczył nas robić latawce które wygrywały na wielu zawodach w województwie, modele samolotów i szybowce, w harcówce budowaliśmy kolejkę elektryczną, prężnie działała sekcja Fanfar i werbli, uczestniczyliśmy w obozach i biwakach, każdy mógł znaleźć dla siebie zajęcie. tego brakuje teraz w naszych szkołach.CZUWAJ!
Piękna postać w historii naszego miasteczka. W ogóle małżeństwo Kuszyńskich było niezwykle zaangażowane w wychowanie młodzieży. Miałem przyjemność uczestniczenia w wielu obozach i spływie kajakowym rzeką Bóbr. Ach ! To były czasy, kiedy człowiek człowiekowi był przyjacielem, a nie" wilkiem" ! Czuwaj !
Piękne, beztroskie czasy:). Ludzie pełni pasji! Biwaki, obozy, zajęcia na przystani. Serdeczne podziękowania dla dzieci Druhny i Druha!
Jest jeszcze szansa, by te harcerskie drużyny w Kamieniu odrodziły się niczym feniks z popiołów. Potrzebny byłby tylko instruktor, który podjął by się poprowadzenia Drużyny. W Kamieniu od dawna działa prężnie 7 Gromada Zuchowa" Słoneczne Kamyki", ale no wiecie, zuchy to maluchy z których później wyrastają harcerze. A na razie brakuje kogoś kto właśnie pokierowałby ich. Czuwaj!
Szkoda, że kamieński hufiec padł i żal mi drużyn harcerskich które już nie istnieją.Przypomnę tylko, że niemal w każdej szkole takie były organizowały wyjazdy na biwaki, obozy a dzisiaj co ta młodzież ma?
pozostały tylko pamiątki... bo po jak i 1KDH I 2 KDH nie został już nic... prócz wspomnień. może i ja pójdę do muzeum ^^ na eksponat