Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej • Poniedziałek [30.04.2012, 07:16:03] • Kamień Pomorski
Kamień Pomorski: Akt erekcyjny rzeźni miejskiej trafił do muzeum

fot. Grzegorz Kurka
Kiedy 17 października 2008 r. runął ostatni fragment ściany zabytkowego gmachu Rzeźni Miejskiej w Kamieniu Pomorskim wydawało się, że obiekt ten na dobre przeszedł już do historii. Ostatnio, po blisko czterech latach od wyburzenia, rzeźnia ponownie o sobie przypomniała. Państwo Ewa i Stanisław Kuziemko, właściciele kamieńskiego centrum ogrodniczego „Raj Ewy”, znajdującego się obok tego nieistniejącego już niestety obiektu, przekazali naszemu Muzeum bezcenny dokument, którym jest akt erekcyjny rzeźni. Zwinięty w rulon i umieszczony w cynowej trzydziestocentymetrowej tubie rękopis został odnaleziony podczas prac rozbiórkowych komina i przekazany naszym Darczyńcom.
Podarowany przez Państwa Kuziemko dokument ma szczególne znaczenie historyczne pomijając już, że jest to pierwsze tego typu muzealium w zbiorach MHZK.
Wystawiony 4 grudnia 1900 r. akt rozpoczął wznoszenie nowego budynku. Tworzą go trzy karty. Na pierwszej znajduje się właściwy tekst dokumentu z podpisami sześciu członków Zarządu Miasta. Tekst ów głosi: „7 grudnia 1896 r. radni miasta na sesji przyjęli wniosek magistratu o budowie rzeźni miejskiej i przyznali na ten cel 50 000 marek. Budowa przeciągała się do lata roku 1900 z powodu różnego rodzaju przeszkód. W międzyczasie okazało się, że obliczenia kosztów budowy nie były zgodne z prawdą, bowiem wzrosły ceny materiałów budowlanych. Dnia 30 lipca 1900 roku na sesji radni zgodzili się na przedłużenie przez zarząd miasta projektu i przyznali 61 000 marek na pokrycie kosztów budowy. Po tym jak zbudowano skrzydło budynku, położono dnia 4 grudnia 1900 roku kamień węgielny pod budowę budynku głównego. Oby ta inwestycja przyniosła dobro dla miasta. Boże chroń nasze miasto”.

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Na drugiej karcie wymienieni są członkowie Zarządu Miasta, którzy podpisali się pod tekstem. Byli to burmistrz Adolf Stipanski (sprawujący najwyższy urząd w mieście w latach 1886-1901), urzędnik miejski Peter Adriano oraz czterech radnych Rady Miejskiej – Robert Breslich, Carl Voigt, Johann Kempcke i Gustav Gebauer. Na karcie trzeciej widnieją zaś uszeregowane alfabetycznie nazwiska dwudziestu czterech przedstawicieli mieszkańców, stanowiących elitę ówczesnego Kamienia, świadków ogłoszenia zarządzenia dotyczącego rzeźni. Wśród nich znaleźli się m.in. właściciel browaru Emil Voerkelius, lekarz miejski dr Otto Voigt, kupiec Franz Steffen, adwokat Otto Ehrlich, właściciel apteki Wilhelm Mohr, czy hotelarz Gustav Meyen.

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Jak widać z aktu inwestycja ta była poważnym wyzwaniem dla władz miejskich. Budowa rzeźni została ukończona w 1901 r. Stanowiła wówczas niezbędny miastu i nowoczesny obiekt przemysłowy. Lokalizacja na krańcach Kamienia, z dala od zabudowań mieszkalnych, likwidowała uciążliwości dla ludności związane z ubojem zwierząt. Nie bez znaczenia była też z pewnością bliskość bocznicy kolejowej i szosy prowadzącej do Gryfic. Ten rejon miasta wyglądał wówczas zupełnie inaczej niż obecnie. Nie było linii kolejowej prowadzącej do Trzebiatowa. W sąsiedztwie rzeźni znajdował się jedynie przytułek dla ubogich (po drugiej stronie szosy) oraz zlokalizowany na południe od niej cmentarz jeńców francuskich z czasów wojen napoleońskich.

fot. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej
Rzeźnia Miejska była, jak na Kamień, budynkiem niezwykle ciekawym pod względem architektonicznym. Stanowiła przykład popularnego w Niemczech na przełomie XIX i XX wieku stylu arkadowego tzw. Rundbogenstil, nawiązującego do historycznych stylów w architekturze, charakteryzującego się otworami okiennymi zakończonymi półokrągłymi łukami i ceglanymi fasadami. Parterowy gmach kamieńskiej rzeźni wyróżniał się ciekawą ścianą frontową, widoczną w pełnej okazałości od strony ulicy Gryfickiej. Sześcioosiowa bryła ściany posiadała ryzalit z dodatkowymi dwiema osiami zwieńczony szczytem z rozetką. Nad wielkimi oknami znajdowały się łukowe ceglane nadproża. W otworach okiennych zachowało się oryginalne wypełnienie okien nawiązujące do oranżerii i kamuflujące przeznaczenie budynku. Element dekoracyjny stanowił również trójskokowy gzyms prosty oraz zróżnicowana kolorystycznie cegła. Budynek pokryty był dwuspadowym dachem. Znajdującą się na nim pierwotnie karpiówkę zastąpił w latach 70. XX w. modny wówczas eternit. Nad budynkiem górował charakterystyczny okrągły ceglany komin, u którego podstawy znaleziono tubę z aktem erekcyjnym. Wnętrze obiektu jak, zapewne żeliwne, filary podtrzymujące i więźba dachowa były charakterystyczne dla budownictwa tych czasów i spełniającego tego rodzaju funkcje.
Jak wynika z aktu erekcyjnego gmach rzeźni wznoszony był w dwóch etapach. Jego pierwsza część pochodziła zatem z lat 90. XIX w. Niestety dziś, z wiadomych względów, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, która część była najstarsza.
Po zakończeniu działań wojennych rzeźnia uruchomiona została już we wrześniu 1945 r. Wojna obeszła się z nią stosunkowo łagodnie pozostawiając jedynie drobne uszkodzenia. Z czasem do historycznego gmachu dobudowywano różnego rodzaju przybudówki ingerujące w zewnętrzną strukturę obiektu i wyraźnie ją szpecące. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych dobudowano piętrowy budynek administracyjno-techniczy od strony północnej. W sąsiedztwie powstały zaś parterowe budynki zaplecza techniczno-magazynowego. Gmach poniemieckiej rzeźni stał się zespołem hal produkcyjnych, w których odbywał się ubój żywca, rozbiór na części składowe oraz ich magazynowanie. Był częścią Zakładów Przemysłu Mięsnego Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Kamieniu Pomorskim. Z pierwotnej zabudowy zespołu budynków rzeźni do czasu rozbiórki zachował się ceglany budynek gospodarczy, w którym przypuszczalnie do drugiej połowy lat 60. XX w. znajdowała się tzw. tania jatka oraz dwupiętrowy budynek biurowo-mieszkalno-socjalny, służący niegdyś pracownikom rzeźni, znajdujący się przy ul. Gryfickiej 2. Dziś znajdują się w nim prywatne mieszkania. Piękna bryła i elewacja tego budynku, nie przypominająca obecnej, jeszcze długie lata po wojnie dodawała uroku, nieciekawej skądinąd z uwagi na odór i odgłosy zabijanych zwierząt, ulicy Gryfickiej.
GS-owska masarnia została zlikwidowana w 1994 r. Teren rzeźni wraz z budynkiem z roku 1901 stał się prywatną własnością. W czasach przywracania do życia postindustrialnych wnętrz i architektury przemysłowej XIX i początku XX w. budynkowi nie dane było nowe przeznaczenie.
Dziś w zbiorach MHZK pozostała po zburzonej rzeźni jedynie dokumentacja techniczna budynku, fotografie tuż sprzed rozbiórki oraz te dokumentujące jej wyburzanie. Dzięki Państwu Kuziemko doszedł do nich akt erekcyjny, dokument dla rzeźni najważniejszy i przede wszystkim bezcenne źródło historyczne.
Witam ja wychowałam się w tym domu obok rzeźni, i miło zobaczyć swój dom i jak wyglądał kiedyś, wielka szkoda ze nie dane było rzeźni dotrwac dzisiejszego dnia.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
do ''Tadeusz mieszkaniec'' ale z ciebie mieszkaniec jak cholera w Kamieniu mieszka z z jego histori gowno wiesz poczytaj troche to bedziesz wiedzial byl tam cmetarz zostal przeniesiny a wiesz chociaz jak nazywa sie miejsce gdzie stoi koscioł Św Mikolaja? Dla twojej info tam tez byl cmentarz
przecież można było budynek adoptować na Biedronkę, szkoda że historyczne budynki znikają, a buduje się nowoczesne słabe konstrukcje. Nieodwracalna utrata kolejnego zabytku : (
kilka luźnych uwag. 1 burmistrz Adolf Stipanski - swojsko brzmiące nazwisko:) miasto niemieckie ale burmistrz polski:) 2. widzę że nie tylko autostrady w Polsce buduje się dłużej i drożej niż się zakładało. Już" za Niemca" okazywało się że wychodzi drożej i są obsuwy w terminie. 3. jeńcy napoleońscy. czesto jeńców z wojny francusko - pruskiej robi się na siłę jeńcami napoleońskimi. na zasadzie" jak Francuz to na pewno Napoleoński" Nie znam aż tak historii miasta ale podobno nawet ci Francuzi na wyspie to żadni Napoleońscy tylko XIX w. miłego grillowania. i szacunek dla pp.Kuziemków za przekazanie dokumentu do muzeum
Coś tu nie gra, zabytkowy gmach a dokument, po latach znajduje KTOŚ, porażka władz. Mieszkałem na przeciw tej masarni i rzeżni, kupe ludzi tam pracowało a dziś WIELKI ŚMIETNIK, żal.
To teren należy do państwa Kuziemków, że otrzymali tę tubę? Nic z tego nie rozumiem.
ty pajacu Gość Poniedziałek [30.04.2012, 09:21] [IP: 83.8.199.*] a kto wiedzial ze to jakis rękopis, a cie kawe co ty bys zrobil konfituro.
świetny artykuł!
(...)na południe od niej cmentarz jeńców francuskich z czasów wojen napoleońskich..(...), Jaki znowu cmentarz ? gdzie ? na torach ?? bujda jakaś, cmentarz jeńców francuskich jest na wyspie, Panie Kurka, wyjaśni pan to mieszkańcom ?? czy tajemnica kolejna
na co on liczyl otwierajac tube.POPIERAM IP83.8.199
A kiedy nasz burmistrz wybuduje jakis zakład pracy?
dlaczego tuba nie została oddana zaraz po znalezieniu? czy teren na którym została znaleziona należy do tak zwanych darczyńców?czy wszystko co zostanie znalezione w ziemi nie należy do państwa polskiego? same niewiadome!
chmm, , , a teraz na tym miescu, po niemieckiej rzezni, powstanie portugalska 'biedronka', po niej pewnie chinskie przedszkole dla dzieci, , , to piekne, ze pp.kuziemko podarowali ten akt naszemu muzeum, nasuwa sie tylko smutne pytanie;kiedy polacy zaczna budowac dla polakow
Kto pozwolił otwierac tubę??.
BRAWO, BRAWO DLA PAŃSTWA KUZIEMKO I MUZEUM