Autorka debiutowała w wieku 50 lat. Pierwsza książka pt. „Agencja złamanych serc” od razu odniosła sukces.
- Do tej pory napisała już jedenaście pozycji – mówią mieszkanki Międzyzdrojów, które były na spotkaniu. - Aktualnie pracuje nad kolejną „Szepty”.
W swoim dorobku pisarka ma też książkę dla młodzieży „Apetyt na kwaśne winogrona”. Przy jej pisaniu, jak mówiła, czuwał jej 16 letni wnuk i jego paczka przyjaciół.
- Pilnowali czy używam młodzieżowego języka – opowiadała autorka.
Czytelniczki podkreślały w rozmowie z nami, ze zafascynowały ich hobby pisarki. Na pierwszym miejscu to rozpieszczanie wnuków. Potem robienie nalewek - jej specjalnością jest nalewka z pigwy. W wolnych chwilach robi też biżuterię z półszlachetnych ikamieni i ozdabia rodzinne albumy.
Pani Irena kocha literaturę rosyjską. Z literatury polskiej ceni Elizę Orzeszkową oraz literaturę Joanny Chmielewskiej. Zdarzyło się, że jej kryminały m.in. „Seryjny narzeczony” lub „Nie zabijać pająków” porównywano do kryminałów Chmielewskiej
- Pani Irena śmiała się, gdyż może coś w tym jest, bo obie urodziły się 2 kwietnia – mówi Andżelika Gałecka, dyrektor biblioteki.
Irena Matuszkiewicz szczerze przyznała, że z całego procesu pisarskiego właśnie spotkania z czytelnikami dodają jej skrzydeł i wielu pozytywnych emocji.