W odpowiedzi na naszą publikację dotyczącą parkowania przy sklepie „DINO” w Dziwnówku, Urząd Miejski w Dziwnowie przesłał oficjalne wyjaśnienie. Jak poinformowano, sklep sieci „DINO” powstał w wyniku zmiany sposobu użytkowania istniejącego obiektu w 2020 roku. Co istotne – decyzja administracyjna nie nakazywała inwestorowi zapewnienia miejsc parkingowych przypisanych bezpośrednio do sklepu.
Problem braku parkingu w sezonie letnim znany jest mieszkańcom od lat, ale to, co szczególnie irytuje użytkowników pobliskich posesji, to – jak twierdzą – regularne tarasowanie bramy wjazdowej przy sklepie. Tymczasem Straż Miejska przedstawia inne dane.
„Straż Miejska od 2024 r. podjęła 109 interwencji na tej ulicy, 76 osób zostało ukaranych mandatem karnym, a 32 osoby zostały pouczone za te wykroczenia. Od początku tego roku Straż Miejska w Dziwnowie nie otrzymała zgłoszeń telefonicznych o tarasowaniu bramy wjazdowej obok sklepu ‘DINO’” – poinformowała gmina.
To oznacza, że choć temat wciąż budzi emocje, mieszkańcy najwyraźniej nie zgłaszają go oficjalnie odpowiednim służbom. Straż Miejska może więc działać jedynie w zakresie rutynowych patroli lub na podstawie bezpośrednich zgłoszeń.
Czy to oznacza, że problem nie istnieje? Niekoniecznie. Sprawa ukazuje szerszy problem sezonowego chaosu komunikacyjnego w nadmorskich miejscowościach, gdzie infrastruktura często nie nadąża za potrzebami turystycznego boomu. Bez zgłoszeń interwencji jednak nie będzie – dlatego służby apelują, by w razie podobnych przypadków reagować i informować.
Od 2004 r 76 osób zostało ukaranych mandatem karnym, a 32 osoby zostały pouczone za te wykroczenia. Z tego mandatem ukarano właścieli mieszkań, którzy przez zablokowaną bramę nie mogli wjechać na własną posesje. A wykroczeń dziennie setki - łatwo sprawdzić. Straż Miejska skoro o tym wiedziała i otrzymała odwołania od właścicieli mieszkań to dlaczego nie starała się rozwiązać problemu?
Nie jest prawdą, że mieszkańcy nie zgłaszali sprawy oficjalnie odpowiednim służbom. Jesteśmy w posiadaniu wielu emaili wysyłanych od 2022 roku do Urzędu Miasta, Straży Miejskiej, Policjanta Dzielnicowego i Nadzoru Budowlanego. Straż Miejska kompletnie nie reagowała na wysyłane do nich wiadomości, zgłoszenia i skargi. Każdy email pozostawał bez odpowiedzi. Zgodnie z ustawą o strażach gminnych to właśnie do Straży Miejskiej należy ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych oraz czuwanie nad tym porządkiem i kontrolą ruchu drogowego. Niestety NIGDY nie zareagowano na emaile i nigdy nie spróbowali rozwiązać problemu systemowo. Przypomnę, że w weekendy Straż Miejska nie pracuje. Zgłoszenia przyjmowała Policja i takie interwencje były w tym roku. Straż Miejska podaje, że od 2024 roku podjęła 109 interwencji, otóż grubo ponad 100x dziennie !! były popełniane wykroczenia w postaci parkowania w strefie zamieszkania, na ulicy z zakazem ruchu i blokowaniem bramy wjazdowej. Przykre.
A po co oni tam w ogóle wjeżdżali?Jest na początku ulicy jak" byk" znak zakazu wjazdu i to powinno wystarczyć.Podejrzewam że żadne inne znaki nie pomogą skoro ludzie ignorują zakaz wjazdu.Nieprawdą też jest że nie było interwencji.Wszystkie odpowiedzialne instytucje otrzymywały maile na ten temat.
czy tak ciezko mieszkancom powiesic znaczek nie parkowac, z ikona lawety odholowujacej? oraz na ulicy narysowac napis i znak " wjazd, zakaz parkowania" skad turysta nieznajacy rejonu ma wiedziec, ze tutaj nie mozna parkowac? na zdjeciu brak jakiegokolwiek znaku a jak problem jest nagminny to wiecej znakow.