Duchowni odwiedzają swoich parafian, by pobłogosławić domowników na kolejny rok, poświęcić mieszkanie od wszelkich nieszczęść i porozmawiać z rodzinami. To dla nich okres wytężonego wysiłku. Na wsiach jeden duchowny musi odwiedzić nawet kilkadziesiąt rodzin jednego wieczoru.
Przed wizytą księdza wiele osób zastanawia się jak przygotować dom do kolędy. - Wystarczy nakryć stół białym obrusem, postawić krzyż i wodę święconą – mówią księża. Rodziny zastanawiają się także jaki banknot włożyć do koperty. Jak wynika z naszej sondy, najczęściej ofiarujemy 20 zł. Nie zawsze księża chcą przyjmować pieniądze. - Przed kilkoma laty zdarzyło mi się, że musiałam szarpać się z naszym wikarym, by wziął ofiarę. Rozejrzał się po domu, widział że się nie przelewa. Złoszczę się za każdym razem, gdy słyszę, że księża chodzą po domach wyłącznie po koperty z pieniędzmi – mówi pani Arleta z podkamieńskiej wsi.
dawalem kase dla ksiedza i ministrantow ale jak widzialem osobiscie jak ksiedzu bylo malo i na korytarzu zabral prowizje od ministrantow to jemu nic juz nie daje tylko dzieciakom a ksieza maja i to za duzo maja luksusowe auta zyja jak szlachta sami mozecie jak co roku bawia sie na starym dziwnowie jakie maja fury to oni powinni rozdawac biednym
w obecnym kryzysie to 5 zł max.
a ja sie nie dziwie że są zaproszenia, buractwo się szerzy, i teraz księża to buractwo omijają szeeeerokim łukiem.
u nas na wsi 50 zł to normalka w mieście słyszę ze im bogatszy to daje mniej rodzina która ma ponad 5tys daje 10 zl
dobrze że są te zaproszenia, przynajmniej ksiądz ominie Pana od ziemniaków i jajek [IP: 77.253.132.***]
jestem ciekaw kto wpadł na tak poroniony pomysł, aby dużo wcześniej rodziny się zapowiadały cz przyjmują księdza czy nie
To byl pierwszy, ktory nie bral!
nic
dwa worki ziemniakow wystarczy czy jeszcze troche jajek dolozyc?