Jakie najważniejsze wartości i plany zmarłego burmistrza chciałby Pan kontynuować i dlaczego to tak ważne dla przyszłości naszej gminy?
Od kilkunastu lat jestem związany z samorządem i w pełni oddaję się służbie na rzecz naszej gminy. Zawsze wierzyłem, że sukces każdej społeczności opiera się na bliskiej współpracy z mieszkańcami, skutecznych działaniach i trosce o ich codzienne potrzeby. Jako samorządowiec z wieloletnim doświadczeniem, doskonale wiem, że inwestycje muszą być nie tylko śmiałe, ale przede wszystkim dobrze zaplanowane, by przynosiły długofalowe korzyści.
Zmarły burmistrz był osobą, która podzielała te same wartości. Wspólnie realizowaliśmy kluczowe projekty, które kształtowały infrastrukturę gminy. To właśnie dzięki jego determinacji mamy dziś zmodernizowane ulice, mariny i promenady . Inwestycje w infrastrukturę zawsze były fundamentem naszego rozwoju, a ja jako przyszły burmistrz, chcę kontynuować ten kurs, opierając się na solidnych podstawach, które już wypracowaliśmy.
Jednak rola samorządowca to nie tylko wielkie projekty – to także codzienna praca na rzecz mieszkańców. Dlatego stawiam na dialog, wsłuchuję się w potrzeby i pomysły mieszkańców. Moja aktywność w mediach społecznościowych pozwala mi być w stałym kontakcie z mieszkańcami, a każda konstruktywna uwaga czy sugestia są dla mnie inspiracją do dalszego działania. Często to małe kroki – takie jak poprawa infrastruktury lokalnej czy rozwiązanie codziennych problemów – przynoszą największe korzyści dla mieszkańców.
Jako burmistrz jestem gotów na dalszą pracę, by nasza gmina rozwijała się harmonijnie, z uwzględnieniem potrzeb wszystkich pokoleń. Bo samorządowiec to ktoś, kto działa dla wspólnego dobra, a ja jestem dumny, że mogę być częścią tej społeczności.
Pracował Pan blisko z burmistrzem przez wiele lat. Jakie doświadczenia wyniósł Pan z tej współpracy i w jaki sposób planuje Pan wykorzystać je w przyszłości?
Praca burmistrza to coś znacznie więcej niż zarządzanie – to przede wszystkim służba mieszkańcom. Przez lata miałem okazję współpracować z burmistrzem, który zawsze stawiał dobro naszej gminy na pierwszym miejscu. Dzięki tej współpracy poznałem samorząd od podszewki – od zawiłości prawnych, przez szczegóły administracyjne, po codzienne wyzwania, z którymi mierzą się mieszkańcy.
Moim największym priorytetem zawsze było słuchanie mieszkańców i rozwiązywanie ich problemów, bo to właśnie mieszkańcy są sercem każdej decyzji, jaką podejmujemy. W ciągu tych lat nawiązałem wiele ważnych relacji na różnych szczeblach – lokalnym, wojewódzkim i krajowym – co pozwala mi skutecznie działać na rzecz naszej gminy. Jako przyszły burmistrz nadal będę wykorzystywał te relacje, by Dziwnów czerpał z nich realne korzyści.
Najważniejsze jednak, by sam urząd był otwarty i przyjazny dla mieszkańców. Dlatego stawiam na transparentność i bliski kontakt z Wami – to moja podstawowa zasada, którą kieruję się na co dzień. Powtarzam to często: „Pracuję dla Was". I to nie są tylko słowa – to zobowiązanie, które przekładam na konkretne działania. Codziennie podejmuję decyzje, które mają na celu poprawę życia mieszkańców. Zależy mi na tym, by każdy czuł, że jego głos ma znaczenie i że nasza gmina to miejsce, które rozwija się w harmonijny sposób.
To doświadczenie, które wyniosłem ze współpracy z burmistrzem, nauczyło mnie jednej kluczowej rzeczy – że dobry samorządowiec to ten, który nie tylko podejmuje decyzje, ale też rozumie ich skutki dla ludzi. Dlatego w dalszym ciągu zamierzam wsłuchiwać się w potrzeby mieszkańców i robić wszystko, by urząd był miejscem, które działa na ich korzyść.
Pojawia się wiele spekulacji dotyczących Pana przyszłego zastępcy oraz dyrektora ZOOiK, co zamierza Pan w tych kwestiach?
Zdaję sobie sprawę, że sprawy personalne zawsze wzbudzają emocje i są żywo komentowane w przestrzeni publicznej, szczególnie w czasie kampanii wyborczej. Jednak kluczowe jest, aby decyzje kadrowe były podejmowane na podstawie merytorycznych przesłanek i wyników pracy, a nie plotek czy nacisków politycznych.
Jeśli wyniki kontroli przeprowadzonej przez komisje Rady Miejskiej wykażą jakiekolwiek nieprawidłowości w funkcjonowaniu ZOOiK, nie zawaham się podjąć odpowiednich działań, w tym również decyzji kadrowych. Merytoryczność, zgodność z prawem i profesjonalizm są dla mnie priorytetem.
Chciałbym także podkreślić, że żadne z nazwisk, które pojawiają się w mediach społecznościowych jako kandydaci na stanowisko zastępcy burmistrza, nie są brane pod uwagę. Moim zastępcą zostanie profesjonalista z wieloletnim doświadczeniem w samorządzie, który w pełni podziela naszą wizję rozwoju gminy.
Polityczne układy i kupczenie stanowiskami za poparcie to nie moja metoda działania. Zawsze stawiam na kompetencje i transparentność w podejmowaniu decyzji. Nasza gmina zasługuje na ludzi, którzy będą pracować z pełnym zaangażowaniem i troską o dobro mieszkańców.
Co, poza kontynuacją dotychczasowych projektów, chciałby Pan wprowadzić nowego w naszej gminie?
Mój program składa się z 12 konkretnych punktów, które powstały na bazie rozmów z mieszkańcami, doświadczeń z mojej pracy na stanowisku zastępcy oraz wizji, którą zamierzam realizować wspólnie z zespołem. Nie znajdziecie w nim populistycznych haseł czy obietnic bez pokrycia – tylko solidne fundamenty i realistyczne cele, które będą miały rzeczywisty wpływ na rozwój naszej gminy.
Mój kontrkandydat niestety oferuje puste hasła, które mogą brzmieć atrakcyjnie, ale nie biorą pod uwagę realiów i odpowiedzialności finansowej. Proszę zwrócić uwagę, że często brakuje tam konkretów dotyczących źródeł finansowania czy faktycznych sposobów realizacji tych propozycji. Budżet gminy to nie worek bez dna, a roztropne zarządzanie środkami to klucz do utrzymania stabilności.
Podczas gdy inni skupiają się na rozdawaniu obietnic, ja koncentruję się na realnych działaniach. Ostatnio udało mi się pozyskać dofinansowania na projekty zdrowotne dla seniorów oraz wsparcie dla młodzieży szkolnej. Wkrótce, jeżeli taki będzie Wasz wybór, będę mógł ogłosić kolejne inicjatywy, które mają na celu poprawę jakości życia mieszkańców naszej gminy. Nie zapominam też o rodzinach i lokalnych przedsiębiorcach. Działam odpowiedzialnie, a nie składam pustych obietnic.
W pracy zawsze kładę nacisk na to, co rzeczywiście możemy zrealizować. Zamiast populizmu, oferuję pragmatyzm – to jedyna droga do zrównoważonego rozwoju naszej gminy.
Co może Pan powiedzieć o przedwyborczych obietnicach kontrkandydata?
Obietnice mojego kontrkandydata to populizm, oderwany od rzeczywistości. Przekupywanie wyborców pieniędzmi bez pokrycia zawsze kończy się źle. Mam wrażenie, że mój kontrkandydat nie zastanawia się, skąd wziąć środki na swoje obietnice. Mówi o kupnie autobusu, ale nie wspomina o kosztach utrzymania, pensjach dla kierowców i serwisowaniu. Czy naprawdę nie wie, że takie wydatki spadną na mieszkańców? Ktoś, kto pracował w księgowości PKS, powinien zdawać sobie sprawę z takich podstawowych kwestii. A może po prostu liczy na to, że nikt nie zada sobie trudu, by zadać to pytanie? W gminie o naszych rozmiarach bardziej efektywnym rozwiązaniem są dopłaty do nowych linii, a nie zakup i utrzymanie własnego autobusu.
Dwa pokazy fajerwerków i jedna pensja dyrektora nie wystarczą na realizację tych wszystkich przedwyborczych obietnic.
Często słyszę, że „łatwo budować w bogatej gminie", ale jak to się stało, że nasza gmina może pozwolić sobie na tyle inwestycji? Otóż większość naszych projektów opierała się o pozyskane dotacje. Działamy z głową, nie przejadamy pieniędzy publicznych, bo to droga do bankructwa.
Może warto też zadać pytanie, co kontrkandydat robił w czasach, gdy sam podejmował decyzje w tej gminie, gdy pracował jako komisarz? To on wtedy, według Kuriera Szczecińskiego, pozwolił na podział działek, przez co ułatwił deweloperowi sprzedaż apartamentów. Zastanawiające? Może liczy na to, że mieszkańcy zapomnieli, co działo się w tamtych latach?
Obietnice tańszej wody, ścieków i śmieci to kolejny populistyczny chwyt. Ale czy ktoś zastanawiał się, jakie będą tego konsekwencje? Jedynym sposobem na obniżenie opłat dla mieszkańców jest wprowadzenie zróżnicowanego cennika, co oznacza, że przedsiębiorcy – czyli duża część naszych mieszkańców – zapłacą więcej. Czy kontrkandydat naprawdę chce zniszczyć lokalny biznes, który tworzy miejsca pracy?
Dlaczego nie mówi wprost, że jego propozycje doprowadzą do tego, że przedsiębiorcy będą musieli zamykać swoje firmy? Chcemy wspierać lokalny biznes, a nie go dobijać.
Pan Siomka mówi również o blokowaniu budowy apartamentów poprzez brak promesy na wodę. To nie tylko populizm, ale też prawo, którego łamanie skończy się procesami sądowymi i koniecznością płacenia odszkodowań. Wprowadzenie takich przepisów oznacza, że każdy, również nasi mieszkańcy, którzy chcą rozbudować swoje domy, będą mieli problem z uzyskaniem dostępu do wody. Czy naprawdę chcemy paraliżu inwestycyjnego w naszej gminie?
To samo dotyczy budynku byłego Bałtyku. Koszt remontu wynosi około 70 milionów złotych, a wycena samego obiektu to 17 milionów. Skąd więc kontrkandydat planuje wziąć te pieniądze, skoro nie mówi nic o inwestorach, a jego plan nie przewiduje żadnych konkretnych działań? Rozwiązanie tego problemu bez zaangażowania inwestora jest nierealne. Ale może liczy na to, że mieszkańcy nie zrozumieją, jak kosztowne są jego propozycje?
Jestem mieszkańcem Dziwnowa, tutaj wychowywały się moje dzieci, dlatego bardzo mnie boli, kiedy słyszę hasła, że nasze dzieci nie potrafią pływać. Przypominam, że od wielu lat dzieci z naszej gminy uczestniczą w bezpłatnych zajęciach na basenie zimą, a latem biorą udział w programie „Bezpieczne Wakacje", gdzie uczą się pływania i zasad bezpieczeństwa nad wodą. Czy mój kontrkandydat o tym nie wie, czy po prostu nie interesuje się tym, co dzieje się w naszej gminie? Chciałbym też podkreślić, że w ciągu każdego roku szkolnego dwa razy przyznajemy stypendia i nagrody dla zdolnych dzieci z naszej szkoły, by mogły rozwijać swoje talenty. Rodzice doskonale o tym wiedzą, więc kto rozsiewa takie plotki i jakie są ich motywy?
Jestem samorządowcem, a nie politykiem, i to oznacza, że zawsze działam na rzecz mieszkańców. Nie składam obietnic bez pokrycia i nie kupuję głosów rozdawnictwem pieniędzy. Wiem, że budowanie silnej i dobrze zarządzanej gminy wymaga odpowiedzialnych decyzji, a nie populistycznych haseł. Wybór między mną a kontrkandydatem to wybór między zrównoważonym rozwojem a nieodpowiedzialnym rozdawnictwem, które zawsze kończy się katastrofą.
Co chciałby Pan przekazać mieszkańcom na ostatniej prostej przed II turą wyborów?
Chciałbym przede wszystkim podziękować za zaufanie, którym do tej pory mnie obdarzyliście, oraz za wszystkie spotkania i rozmowy, które odbyłem z Wami w trakcie kampanii. To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę pracować na rzecz naszej gminy i każdego dnia angażować się w sprawy, które mają dla nas wszystkich znaczenie.
Jesteśmy w decydującym momencie, w którym wybieramy kierunek dla naszej gminy na kolejne lata. To czas, by postawić na stabilność, odpowiedzialność i zrównoważony rozwój. Przed nami wiele wyzwań, ale jestem przekonany, że razem możemy osiągnąć więcej. Nasza gmina potrzebuje doświadczenia, a nie pustych obietnic.
Proszę Was o wsparcie i ponowne zaufanie, abyśmy mogli dalej rozwijać Gminę Dziwnów w sposób odpowiedzialny i skuteczny. Razem jesteśmy w stanie zrealizować ambitne cele, które przyniosą korzyści każdemu z nas. 27 października proszę Was o głos, abyśmy mogli kontynuować pracę nad lepszą przyszłością naszej gminy.
Dziękujemy za rozmowę.
🤮
Panie Łukaszu, a mój głos Pan ma bo gdy patrzę jak pis grabił do siebie to boję się Siomki. Panie Łukaszu tych wyborów nie powinno być. Wygraliście wybory z Panem Jóźwiakiem zaledwie 3 miesiące przed jego śmiercią. Powinien Pan kandydować sam. Tak powinno być. Nikt nie powinien kandydować. Wygrana Jóźwiaka to była też Pana wygrana. Trzymam kciuki
Pokażcie chociaż 1 (JEDEN) dokument podpisany przez Łukasza Dziocha jako decydenta w sprawie zmiany sposobu użytkowania albo WZ.Nie p.o. albo wz. Zastępca jest od roboty, szef od decydowania a szefa pana Dziocha już tyle razy wymieszaliście z betonem, że słów brakuje
Fajnie, że tutaj adresy IP są widoczne - od razu można zobaczyć ile osób pisze z tego samego (czytaj jedna osoba). Artykuł sponsorowany najniższych lotów. Panie Dzioch my już Panu podziękujemy. Doskonale odczuliśmy, że w budżecie są na wszystko pieniądze, tylko nie dla mieszkańców. Wydawaliście WZki na zabudowę mieszkalną, a nie apartamentową, choć nikt w tych lokalach na stałe nie mieszka. Ile dzięki temu pieniędzy uciekło z budżetu? Komu Pan dobrze zrobił? Gminie czy deweloperom? Niech Pan nas teraz nie śmieszy swoją troską o zieleń - tyle ile za pana rządów wycięto drzew, to nigdy w historii Dziwnowa. Na dzieci, na starszych, na mieszkańców nigdy kasy nie ma, ale na goszczenie VIPow zawsze się znajdą. Dosyć tej żenującej władzy! Czas na zmianę!
PiS czy PO jedno szambo, ja chcę moje lasy a nie betonoze i wspieranie mafii deweloperskich !
Jarek Siomka skupił tyle hektarów zeby rozdać biednym z Dziwnowa…. Siomka to PIS. Pomysł na Piwińską to wprowadzenie mieszkanców w błąd ze Siomka to nie pis bo współpracuje z PO. To pytam Pani Piwińska czy oszukała pani wyborców kandydując z listy PO a teraz idzie Pani z tym który kandydował z PIS na burmistrza w kwietniu. W blond główce się przewróciło bibliotekarce? Nigdy by Pani nie została wicestarostą gdyby nie kandydowała z PO. Niech Pani przeprosi swoich wyborców i sp…
To jest zauważalne, że Dzioch stawia na inwestycje, a Siomka obiecuje socjal. W życiu już tak jest, że inwestycje oznaczają rozwój i wpływy, rozdawnictwo publicznych pieniędzy prowadzi do zadłużenia i problemów finansowych. Wybór między panami jest prosty, co by hejterzy nie pisali.
Ma Pan Panie Łukaszu głosy naszej rodziny. Proszę zauważyć jak właściciel portalu konkurencyjnego narobił w gacie. Wspiera Siomke ale zobaczył że ma słabe szanse i wypuścił art z Pana zdjęciem. Chyba się boi o te kilka tysiecy co gmina Dziwnów mu płaci miesięcznie. Mam nadzieje że to będzie zmienione bo to nasze podatki. Pewnie liczył że Pana konkurent usunie kilka osób ze stanowisk i będzie mógł wtedy swoją wioskowo zrobiną dziunie gdzieś wsadzić bo burmistrz kamienia po mału usuwa ją z gminnych instytucji. W końcu prawomocne łapownictwo jest stwierdzone to jak można dawać dostęp takiej osobie do kasy, przecież rączki dalej swędzą.Radni opozycji w Kamieniu niedługo wszystko mieszkańcą pokażą żeby mieli świadomość. Teraz niech Pan chroni przed takimi ludzmi swoją gminę. Powoadzenia
Zrównoważony rozwój, czyli realizowanie Agendy zniewalającej ludzi. Klaus Schwab, lubi to.
192.42.116 piszesz o przeciwieństwie zrównoważonego rozwoju bo owszem jakiś rozwój jest ale jak się gmina za bardzo rozwinie to może być przeszkodą dla następnych pokoleń bo zwykłego mieszkańca nie będzie stać na zakup mieszkania działki lub domu w tej gminie i po prostu tacy ludzie zamieszkają gdzieś indziej. W zrównoważonym rozwoju chodzi o to żeby z tym rozwojem nie przesadzić a pan zastępca według swojej wypowiedzi zaczyna przesadzać z tym. To co proponuje kontrkandydat to zrównoważony rozwój bo przez brak promesy na budowę apartamentowców daje się szansę przyszłym pokoleniom na pozostanie w gminie. Chyba komentujący nie był w środku sezonu w gminie bo ciężko nawet skorzystać z prysznica w małych pasjonatach z powodu braku cisnienia wody. Głos wędruje do pana Siomki
To co wypisują w ostatnich dniach w komentarzach woła o pomstę do nieba. Nie wierze żeby to byli nasi mieszkańcy, bo poziom tych komentarzy to totalne dno. Obwinianie pracownika za decyzje jego szefa to czysty kretynizm. Oskarżenia o wycięcie drzewa to również dziwna sprawa, była telewizja, media, kontrole i żadna nic nie wykazała, żadnego wyroku? W pierwszej turze Dzioch zdobył znaczącą przewagę, a w komentarzach czytam, że przegrał i już jest skończony. Kto tu robi z mieszkańców debili? Komuś bardzo musi zależeć, żeby dorwać się do koryta, po trupach do celu.
Co się wyrabia w tym Dziwnowie? Niektórzy pracownicy zamiast pracować to latają po internecie jak szaleni, lajkują, udostępniają, komentują, wyśmiewają kontrkandytada. Jak się będziecie zachowywać, gdy Pan Jarek wygra? Powiecie, że ktoś wam tak kazał? Zachowujcie się trochę, ludzie na was patrzą. Jeszcze brakuje tego, żebyście dla potwierdzenia dla szefa robili zdjęcia jak głosowaliście. Łubu dubu, łubu dubu...
do IP: 79.186.67 - na siłę chcecie przylepić Panu Łukaszowi betonozę ale jaki macie na to dowód? co zabetonował? jaką decyzję podjął, która upoważniała by do takiego oszczerstwa? zaraz padnie, że wyciął drzewa ale co to ma wspólnego z betonozą bo nie rozumiem. równie dobrze mogę zapytać czy posiadanie przez Pana Siomkę prawie 34 ha gruntów w Łukęcinie to podpada już pod developerkę czy tylko pod bycie landlordem?
[IP: 192.42.116.***] Ile już postów napisałeś? 20? 30? Za darmo, za kasę, za etat? Dno i trzy metry muły. Wielu wyborców z jednego komputera ;)
Po co sie ograniczasz napisz, że twoja rodzina to 14 głosów, albo 30. Zrównoważony rozwój to pozyskiwanie środków zewnętrznych, a nie przejadanie pieniędzy na przekupowanie wyborców rozdawnictwem. Jak to się kończy widzimy dzisiaj. Kumoterstwo polityczne też ma krókie nóżki. Rozwój dają inwestycje a nie socjal
Ludzie zaślepieni obietnicami Siomki wybiorą krok wstecz. To nawet lepiej. Wiocha cofnie się w rozwoju i za parę lat będzie można przyjechać taniej na wczasy.
zrównoważony rozwój to taki, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie. W gminie Dziwnów za Pana kadencji będzie to niemożliwe bo stawia Pan na betonozę która przyniesie zsyki obecnemu pokoleniu a uniemożliwi normalną egzystencję przyszłym pokoleniom. W tym przypadku powinna być blokada budowy apartamentowców i promocja zieleni w gminie. Głosuję przeciwko panu razem z całą rodziną a to aż 7 głosów bo nie przekonuje mnie pana wypowiedź. Namówię znajomych na głos przeciwko panu bo to pana przeciwnik promuje zrównoważony rozwój tylko tak tego nie nazywa.
Jedyny słuszny wybór to Łukasz Dzioch.
Ludzie już widzą jaką maskaradę przygotowali partyjniacy. Widać jak deweloperka popiera krzyczącego o zatrzymaniu apartamentowców Jarosława. Lajki się sypią pod każdym komentarzem. Stop mordowaniu lasów krzyczy Jarek z banerów, a to pisowcy wycinali lasy w Dziwnówku, Łukęcinie i Pobierowie, że serce pękało. Dzisiaj wykorzystuje dzieci w kampani wyborczej, wręczając im... rękawiczki za udział w materiale wyborczym. Teraz opowiada każdemu co chce usłyszeć, bo grunt się pali pod nogami.
Obawiam się że wygraniu wyborów przez obecnego wice będzie sytuacja- Rodzina swoim...
Hej" enformatycy" a wy wiecie, że początek numeru ip to prefix operatora? Dlatego ostatnie cyfry są zakryte bo one decyduja o abonencie.
Ja chyba wiem dlaczego Siomka tego nie rusza, bo pewnie wie, że w tej teorii nie tylko nie zgadzają się daty ale też lokalizacje. Jak w tym dowcipie: czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? - Tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Te pisowskie urojenia o spisku powalają. Nie jestem zwolennikiem PO, ale dlaczego zwolennicy tych dwóch partii myślą, że wszystko jest czarne albo białe. Nie popieram żadnej z tych partii i nie rozumiem po co partie pchają się do lokalnej polityki. My mieszkańcy sami wiemy czy chcemy partyjniaka, czy miejscowego.
Konkretny kandydat, powodzenia.