ikamien.pl • Wtorek [03.09.2024, 18:19:49] • Gmina Międzyzdroje
Pierwsze niebezpieczne topole wycięte po 15 latach starań
fot. Andrzej Ryfczyński
Po wielu latach starań w końcu wycięto osiem potężnych, starych topoli rosnących przy ulicy Nadbrzeżnej między Wickiem a Wapnicą. Choć jest to ważny krok, to jedynie kropla w morzu potrzeb – podobnych, niebezpiecznych drzew pozostało jeszcze kilkadziesiąt, a kiedyś było ich ponad sto.
Prace wycinkowe zlecono firmie rodzinnej BIOTRANS z Kliniska, specjalizującej się w usługach leśnych. Firma ta ma swoje korzenie w przedsiębiorstwie JAWOR Zakład Usług Leśnych, założonym jeszcze przez Krzysztofa Kwiatkowskiego. To właśnie on, przekazując swoją pasję do leśnictwa synowi, Piotrowi Kwiatkowskiemu, stworzył rodzinny biznes, który z powodzeniem działa na rynku drzewnym od ponad 30 lat.
fot. Andrzej Ryfczyński
Podczas rozmowy z założycielem firmy, Krzysztofem Kwiatkowskim, usłyszeliśmy, jak ważne było podjęcie działań w celu usunięcia tych drzew. „To był ostatni dzwonek, by zacząć wycinać te niebezpieczne, stare drzewa rosnące przy tak strategicznej drodze. Pozostało jeszcze wiele odsłoniętych, niebezpiecznych drzew, które trzeba usunąć. Są kruche, suche, a niektóre już połamane. Ich gałęzie zwisają niebezpiecznie nad głowami ludzi, którzy tędy przechodzą" – powiedział Pan Krzysztof. Wspomniał również o dramatycznym incydencie sprzed 20 lat, kiedy jego żona cudem uniknęła śmierci, gdy konar w kształcie wideł przebił dach samochodu, którym jechała. Dzięki swojemu instynktowi pochyliła się na skrzynię biegów i przeżyła, ale to wydarzenie pozostawiło głębokie emocje u Pana Krzysztofa.
fot. Andrzej Ryfczyński
Firma BIOTRANS nie tylko zajmuje się wycinką drzew, ale również dba o porządek po zakończeniu prac, starając się minimalizować uciążliwości dla mieszkańców i turystów. Ich profesjonalizm i dobra organizacja pracy zyskały uznanie lokalnej społeczności.
fot. Andrzej Ryfczyński
„Cieszy mnie, że są takie firmy z dobrą renomą i świetną organizacją pracy. Z niecierpliwością czekam na usunięcie pozostałych niebezpiecznych, starych drzew, aby obszar Doliny Trzciągowskiej mógł zostać na nowo zagospodarowany, między innymi poprzez utworzenie szerokiej ścieżki rowerowo-pieszej" – dodał jeden z mieszkańców.
fot. Andrzej Ryfczyński
To, co rozpoczęło się teraz, to dopiero początek. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia, aby uczynić ten teren bezpiecznym i dostępnym dla wszystkich.
Ale co, lamaly sie, chwialy za mocno, sprochniale byly, ze niebezpieczne? Czy po prostu rosly sobie wzdluz drogi?
Bociany nie gniazduja na topolach, są też inne ptaki np.gołębie poczytaj to bedziesz wiedzial
Bociany już odleciały. O co i chodzi? Może tam sam siedzisz na jajkach? Jak przed wiatrami jesiennymi nie wytną większość w kiepski stanie następnych drzew i coś złego się stanie, to ubezpieczenie nie pomoże, biurokraci. Pełna odpowiedzialność za wyżądzone szkody.
Drzewa chyba powinno sie wycinac poza okresem lęgowym ptaków od połowy października a mamy chyba wrzesień