Autor w 2011 r. był obserwatorem OBWE w Rosji w czasie wyborów do Dumy Państwowej, co było bardzo ciekawym i pouczającym doświadczeniem. Na co dzień pracuje w Morskim Centrum Nauki w Szczecinie, gdzie styka się z interesującymi zagadnieniami z zakresu fizyki, matematyki, astronomii, geografii, medycyny, techniki, ekologii, historii czy kultury.

Dla pisarza szczególnie fascynującym okresem jest czas po II wojnie światowej, kiedy do miasta przybywali rozmaici ludzie, m.in. Żydzi, Polacy ze wschodu i Niemcy. Rosjanie grabili miasto i wywozili dobra poza jego granice. Szczecin był w maraźmie przez wiele lat i nie miał szczęścia do rządzących, przez co status miasta był niepewny. Do końca lat 80-tych niewiele się zmieniło, a przez pierwsze lata powojenne nie wybudowano ani jednego nowego budynku.

W scenerii szczecińskiej powstał „Kozioł”, gdzie opisana jest nieznana choroba, która prowadzi do zgonu niszcząc ludzkie organizmy. Zostaje powołany zespół badających tę sprawę z prowadzącym Ugne Galantem. W książce „Szóstka” motywem przewodnim jest katastrofa tramwaju nr 6 z 7 grudnia 1967 r., w której zginęło kilkanaście osób, a ponad setka została rannych.

Ostatnia wydana powieść to „Sierociniec”, która opowiada o handlu dziećmi z domów dziecka w czasach komunistycznych. Wszyscy bohaterowie tych powieści to ludzie z ciekawymi życiorysami, z wieloma wadami i defektami, którzy zjechali się do Szczecina z różnych stron kraju. Autor pracuje właśnie nad czwartą książką, która będzie wydana jeszcze w tym roku, prawdopodobnie jesienią.

Przemysław Kowalewski poszukując źródeł do swoich książek rozmawiał z pionierami i mieszkańcami tego miasta, zbierał zdjęcia i materiały z różnych okresów, by efekt był jak najbardziej wiarygodny. Autor zdaje sobie sprawę, że promocja Szczecina jest bardzo ważną sprawą. Pisarz należy do grupy szczecińskich autorów, takich jak Kinga Iwasiów, Leszek Herman czy Marek Stelar, którzy promują ten region kraju poprzez słowo pisane. Właśnie dzięki nim zainteresowanie Szczecinem wzrasta i nie jest marginalizowane.

Moderatorem spotkania był starszy bibliotekarz Szymon Głod. Nie zabrakło rozmów i pytań ze strony przybyłych słuchaczy. Wszyscy uświadomili sobie, że obecnie ludzie poszukują książek na tematy bliskie regionu, w którym się mieszka i poszukuje swoich korzeni i tożsamości.

Wieczór zakończył się wspólnym zdjęciem z gośćmi oraz możliwością zakupu książek i wpisu z dedykacją autora.

Bibliotekarze