Kamyk stał się lokalną sławą, biegając po plażach i okolicznych terenach przez całe wakacje. Choć wiele osób cieszyło się z obecności tego majestatycznego zwierzęcia, to istniały również obawy dotyczące bezpieczeństwa ludzi i innych zwierząt. Z tego powodu, podjęto decyzję o przeprowadzeniu akcji odłowu, która miała na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno mieszkańcom, jak i samemu Kamykowi.
Akcja odłowu wilka Kamyka była procesem wymagającym współpracy wielu instytucji i ekspertów. Zabezpieczenie operacji ze strony służb porządkowych, w tym Policji, było kluczowe, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych stron. Przeprowadzenie akcji w sposób, który nie stwarzał zagrożenia ani dla otoczenia, ani dla samego zwierzęcia, stanowiło priorytet.
W wyniku przeprowadzonej operacji udało się wreszcie złapać Kamyka. Wilk został uśpiony, a następnie przewieziony do specjalnie przygotowanej wolierki. To miejsce stało się teraz jego nowym domem, w którym może bezpiecznie kontynuować swoje życie.
Po wybudzeniu Kamyk został dokładnie zbadany przez lekarza weterynarii. Radosnym komunikatem jest to, że zwierzę znajduje się w dobrej kondycji ogólnej, mimo długiego okresu samotności i swobody na wolności.
Powrót do Wolińskiego Parku Narodowego, pod opiekę tamtejszych pracowników to najgorsze i najsmutniejsze co mogło się temu wilkowi przydarzyć. Prawdopodobnie podzieli smutny los innych zwierząt, które tam trafiły. Niestety mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Niewielka liczba osób wie jak funkcjonuje ta instytucja oraz jaki poziom wiedzy i kompetencji posiadają ludzie, którzy tam pracują.
Wilk to zwierzę stadne. Jeśli ma zostać w tej zagrodzie, to potrzebuje towarzystwa innych pobratymców. Zamiast się chwalić jednym wilkiem, może warto przemyśleć oddanie go tam, gdzie będzie miał stado pobratymców.
Na miły Bóg! Tylko nie w wolierce!! Do wolierki niech wejdzie autor tego durnego pomysłu. I niech tam spędza radośnie resztę swojego życia. Jeśli Kamyk dał radę dobrze przetrwać na swobodzie, mimo takiego kalectwa, to Szanowni Ludzie z Wolińskiego Parku - dajcie mu namiastkę normalności. Poszukajcie azylu dla takich kalek - w Polsce albo u Niemców, Czechów... Albo od razu zabijcie!!
szkoda zwierzaka. Zagroda żubrów to raczej kojec niż faktycznie miejsce dla zwierząt. Słabe to...
Poznał smak wolności a teraz znowu w ciasnym kojcy będzie siedzieć, widzieliście film jak bawił sie z psem, w końcu był szczęśliwym zwierzęciem, a teraz znowu w więziemiu a wy sie z tego cieszycie Cytuję" To miejsce stało się teraz jego nowym domem, w którym może bezpiecznie kontynuować swoje życie." A ja się pytam- bezpiecznie dla kogo dla turystów i znowu kasa jest najważniejsza a nie dobro zwierzaka. Kamyk będzie wegetował w ciasnym wybiegu ku radości gawiedzi i wszystko dla szmalu, Uwolnijmy kamyka. ludzie bez serca go uwięzili w klatce w której ma siedzieć do śmierci, to nieludzkie!! barbarzyńcy!
Najgorsze co może spotkać to zwierzę to umieścić go w Wolińskim Parku. Wilk jest zwierzęciem stadnym i zamknięcie go w izolacji bez możliwości realizacji minimalnych potrzeb behawioralnych jest znęcaniem się nad zwierzętami. W Wolińskim Parku zwierzęta zawsze miały marny żywot - wegetowały aż do śmierci. Kamyk powinien trafić do miejsca gdzie będzie mógł podjąć próbę socjalizacji z innymi osobnikami. Nawet w zoo nie ma pojedyńczych osobników zwierząt stadnych. Najprostszym rozwiązaniem jest zamknięcie go na terenie tzw. żubrowiska. Pracowałem w wpn i wiem, że nie ma tam nikogo, kto ma odpowiednią wiedzę zoologiczną. Zwierzęta, które turyści przynosili do wpn by im pomóc kończyły jako eksponaty w muzeum lub karma.