- Gmina Świerzno obiecuje przed wyborami, a jak dotrzymuje słowa to dopiero po drugich wyborach. W miejscowości Krzepocin znajduje się zaniedbana droga, którą dojechać można do Krzemykowa. Od lat mieszkańcy proszą o remont, co gmina robi?- sypie gruz bez pojęcia co w tym gruzie się znajduje. Idzie zima a po zimie problem już będzie jak co roku, przejść się nie da, ale po co?- lepiej postawić ławki przed wodospadem i patrzeć się jak rzeka płynie - pisze Mieszkaniec.
Nie ma co się martwić, w tej wsi jest wulkanizacja i utylizacja w jednym.Złapiesz wkręta w oponie, zawsze możesz skorzystać z awaryjnych rozstawionych przy drodze w Krzepocinie-dla ułatwienia widoczności, pomalowali je na kolorowo.Masz za dużo starych opon a nie masz jak się ich pozbyć, pomaluj je farbami i zostaw przy drodze.Widocznie takie uroki tej wsi, dziurawe drogi, kolorowe opony i eleganckie leżaczki nad wodospadem.A z tą drogą to miód malina, najpierw wysypali tłuczeń, później bo zabrali.Normalnie jakbym oglądał bajkę Sąsiedzi
Droga w dobrym stanie, jedzcie zobaczyć jak zniszczyli drogę dojazdową do Sułomina i innych wiosek w okolicach budowy nowej drogi
Wariat i tyle wypisuje. To wcale nie jest zła droga
Poprzedni wójt jak był to jakoś więcej dla mniejszych miejscowości zrobił, jak i również dla większych. Przykład domowe oczyszczalnie ścieków. Szkoda że Pana nie ma panie Krzysztofie.
Wczoraj miałem okazję przejechać się przez krzepocin to najlepiej kupić sobie sztuczną szczękę, droga polepiona kamieniami wstyd, gmina robi atrakcję przed wodospadem a dojazd to tylko na traktory. Ale po co lepiej drogę w bedziszewie i kepicy zrobić dla kur.
I te kolorowe opony, jakby nie można było postawić kolorowych doniczek jak w Chominie
komuś prowokacja nie wyszla. załosne. zeby inne gminy zrobimy tyle co nasz drozdowicz!
zamiast zajmować się gminą Wolin, to pora popatrzeć na swoje sprawy.
Czasami jednak warto, Mieszkańcu, spojrzeć trochę dalej niż czubek swojego nosa, by stwierdzić, że progres w tej gminie jest zauważalny, nawet w tym najbardziej zaniedbanym przez lata sołęctwie. To i tak dobrze, że tak utwardzone macie, bo kiedyś bywało tak, że z bazy wyjeżdżała przyczepa tłucznia, a docelowe miejsce było załatane taczką gruzu zmieszanego z płytkami ceramicznymi :) Następowało coś na zasadzie przemiany wina w wodę. Jaki Jezus taki cud.
E tam, nie ma dramatu. Trochę lepiej jak do Krzemykowa. Tak więc iść nad wodospad, usiąść i się nie martwić.
Mieszkaniec chyba nie wie jak skonstruowany jest budżet gminy. proszę doczytać i się wypowiedzieć oraz porównać z budżetami innych gmin.