Radosław L. był zatrudniony na stanowisku dyrektora Zakładu Komunalnego w Świerznie od dwóch lat. Do jego podstawowych obowiązków należało organizowanie pracy zakładu i sprawowania nadzoru nad realizacją zadań przez poszczególnych pracowników, a także przestrzeganie zasad gospodarki finansowej. Były kierownik nie wziął sobie najwyraźniej do serca swoich obowiązków.
- Nadużył mojego zaufania i dlatego musiał zostać zwolniony – mówi Krzysztof Atras, wójt Świerzna. - Wykorzystał zarówno sprzęt jak i pracowników do prywatnych celów. Nie mogłem tego tolerować – dodaje.
Nie wiadomo jak długo trwał proceder nadużywania stanowiska. Jak mówi się nieoficjalnie, to mogła być nie jedyna sytuacja. Były dyrektor miał podjąć się wykonania przyłącza do prywatnej posesji, wykorzystując do tego celu zarówno pracowników, jak i sprzęt należący do zakładu. Pieniądze miał zainkasować do własnej kieszeni.
Na początku września ogłoszono konkurs na nowego dyrektora Zakładu Komunalnego w Świerznie. Został nim wybrany Marek Staszak.
Jeżeli to prawda co piszecie to myślę, że temu panu kłania się prokurator a nie jedynie zwolnienie.
polityka
Najpierw syn pani kierownik OPS był dyrektorem a teraz mąż jednego z pracowników OPS SUPER
I bardzo dobrze. teraz powinni go rozliczyć ze wszystkiego i sprawę do prokuratury oddać oraz powinien mieć zakaz wykonywania zawodu na stanowisku kierowniczym tylko jako fizyczny. Może rodzina L. w końcu się uspokoi gdyż na stanowiskach czują się nietykalni ale w końcu jest wójt, który robi porządek przez co podniesie standardy obsługi petentów.Gratulacje Panie Wójcie :)
Bardzo dobrze Panie Wójcie. Wywalać takich na zbity p...k. Zrobić porządek z tymi cwaniakami.