Nie jest tajemnicą, że duże psy mogą budzić strach, zwłaszcza u osób, które nie mają doświadczenia w obcowaniu z nimi. Z pewnością wielu z nas pamięta czasy, gdy wilczury były symbolem straży przygranicznej i pełniły funkcje obronne. Dzisiaj są cenionymi towarzyszami życia wielu osób, ale ich imponujący wygląd nadal może wzbudzać respekt.
Jednak to, co niepokoi turystów w Wisełce, to nie tylko wygląd zwierzęcia, ale także brak jakiejkolwiek kontroli ze strony właściciela. Mieszkańcy wsi twierdzą, że znają właściciela psa i że nie stanowi on zagrożenia, ale dla wielu wypoczywających to niewystarczająca gwarancja. Opowieści o dzieciach płaczących ze strachu lub seniorach rezygnujących z porannych spacerów z powodu obaw przed psem stają się coraz częstsze.
Nie można nie zauważyć, że Wisełka przyciąga coraz więcej turystów, dla których bezpieczeństwo podczas wakacyjnego wypoczynku jest priorytetem. W takiej sytuacji pojawia się pytanie o odpowiedzialność właścicieli zwierząt oraz o działania, które powinny być podjęte przez lokalne władze.
Apelujemy do właściciela psa o wykazanie odpowiedzialności i dbałość o bezpieczeństwo innych osób. Nawet najbardziej spokojny i dobrze wychowany pies może w pewnych okolicznościach zachować się nieprzewidywalnie. Jednocześnie wzywamy służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w miejscowości do podjęcia działań w celu zapewnienia spokoju i ochrony dla wszystkich odwiedzających.
Wisełka to malownicza miejscowość, która może stać się rajem dla turystów. Jednak nie można zapominać, że bezpieczeństwo powinno być zawsze na pierwszym miejscu. Czas, aby wszyscy mieszkańcy i właściciele zwierząt wspólnie pracowali nad tym, by Wisełka była miejscem przyjaznym dla każdego.
Ten pies jest agresywnym psem, właściciel ma sądowy zakaz spuszczania go ze smyczy.
Jak jest zagrożeniem to go unieszkodliwić...i nie rozckliwiać się nad zwierzątkiem
Jak turystka ma problem, to niech jedzie do domu.
Co tam owczarek w Wisełce. W Łukęcinie codziennie rano biega luzem wielki jak słoń Cane Corso.
Spoko to Piotrek pies sąsiadów nie grozny
Ooo, to przykro, nie odwiedzę Wisełki z moim psem🙁
Panie Krawczyk proszę o swojego też zadbać.
biedny zastraszony pieseczek przemyka się chyłkiem po tylu niepochlebnych komentarzach.
Gdy w czerwcu chciałem przyjechać na urlop z pieskiem to spotkałem się z odmową że z psem nie przyjmują.a tu proszę, wszystkim znajomym odradzam to miejsce.
Wolność to możesz kundlowi podarować na własnej, ogrodzonej posesji, pajacu
Jak ten brązowy zapchlony kundel latał po Wisełce, to nikt nic nie mówił, a jak lata pies B…. to macie nawet czas na zlecenie Mickiewiczowi napisania artykułu na ikamień. Psy, koty, zwierzęta chodzą swoimi ścieżkami, niektórzy po to wyjechali na wieś, żeby kupić sobie zwierzaka i móc podarować mu wolność. Uważam, że pies nie jest problemem i nie stanowi zagrożenia. Dzieci to raczej wylizuje, a nie odgryza im twarze ;p
Myślałem że szczuje się psy na ludzi a jak można przeczytać szczuje się ludzi na psa który jak można przeczytać jest dobrze wychowany i nie jest agresywny. Jakiś palant nawet proponuję złapać i uśpić psa.. Czytając te komentarze można przypuszczać że opisywany okazały wieczór wykazuje więcej inteligencji niż nadgorliwi czytelnicy i autor artykułu. Widocznie pies jak to często bywa upodabnia się do właściciela.
To Nero. Właściciel wielokrotnie upominany, dostał nawet mandat. Niestety nic z tego se nie robi. pies był już kiedyś zabrany, niestety po krótkim czasie właściciel go zabrał ze schroniska. Wszyscy są bezradni. Na B... nie ma mocnych.
Myślałem że szczuje się psy na ludzi a jak można przeczytać szczuje się ludzi na psa który jak można przeczytać jest dobrze wychowany i nie jest agresywny. Jakiś plany nawet proponuję złapać i uśpić psa.. Czytając te komentarze można przypuszczać że opisywany okazały wieczór wykazuje więcej inteligencji niż nadgorliwi czytelnicy i autor artykułu. Widocznie pies jak to często bywa upodabnia się do właściciela.
Te wieśniaki tam żyły od zawsze a Ty jesteś, , gościem". Przyjedzie takie coś na wieś i już mianuje się szeryfem. Słomę z butów zostawił w W-wie czy zabrał ze sobą.?
Ci, którzy wyjeżdżają za granicę, aby coś zobaczyć a nie tylko przesiedzieć w hotelowym basenie, widzieli setki psów i kotów wokół siebie. Na zdjęciach z Turcji, Egiptu, Kuby, Maroka, Tunezji, Włoch itd. w kadrze często znajduje się przypadkowy zwierzak. Fakt, przeważnie są mniejsze niż ten z Wisełki i chude. Tu wystarczy zgłosić problem do straży miejskiej - a jak nie ma, to na policję.
Wieśniaki mentalnie tkwią jeszcze XIX wieku, proces ucywilizowania jeszcze długo potrwa
Podobno jakieś dwie panie zainteresowały się losem pieska jedna z nich to Agnieszka ze Świnoujścia
Za miast psa złapać właściciela i zamknąć jak ze swoim zwierzakiem sobie nie radzi.
W końcu ktoś musi pilnować porządku na wsi. Najedzie się ludzisków ze wszystkich stron świata i buszują po zakamarkach. Taki piesek to niezły hamulec dla, , wyskokowców"
Kundle w tym grajdole są jak świete krowy w Indliach, nie do ruszenia dopóki któryś nie odgryzie twarzy dziecku. Oczywiście nawet wtedy podnosi sie kwik kundlich synów, że pewnie słodziak został sprowokowany
Bezpański - odłowić - uśpić. Może wtedy właściciele się ogarną skoro mówienie nic nie daje.
Trzy dni temu zaatakował psa przed restauracja w Wiselce