Rodzice bociana już odfrunęli. On pozostał sam w gnieździe. Mieszkańcy chcą mu pomóc, ale nie wiedzą jak. Zadzwonili w poniedziałek do naszej redakcji.
- Dzwoniliśmy do straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim z prośbą o pomoc. Nie ma żadnej instytucji, która pomagała by w naszym powiecie potrzebującym zwierzętom – mówi nasza Czytelniczka.
Ptak jest zdrowy. Musiał najprawdopodobniej być najsłabszy w rodzinie. Rodzice z małymi odleciały do Afryki, a on pozostał w kraju.
W POLSCE JEST NAJLEPIEJ WIĘC PO CO MA ODLATYWAĆ
Nie ma żadnej instytucji pomagającej ptakom przeżyć zimę, aż dziwne. A niby tacy wrażliwi wszyscy są, widać tradycyjnie, gęby mamy pełne frazesów o miłości, opiekuńczości itp.itd., a jak co do czego to zdychaj ptaszku. Kto na wiosnę dziecię przyniesie no kto?
A po czym czytelniczka wnioskuje, że błaga o pomoc? Potrafi gadać ze zwierzętami? Dr Dolitle? Zawracacie d..ę strażakom zamiast zgłosić się do tych ekologów z okolic Kamienia co im wiatraki przeszkadzają bo ptaszki będą musiały je omijać. Ludzie zamarzają bo nie mają gdzie się podziać, a wy o takich pierdach piszecie.
ka... niech go wezmie do domu