Słuchały wierszy i urywków z książek i bajek o pięknych kolorowych owocach z sadów i lasów, co zbieramy jesienią z pól i łąk, dlaczego zwierzątka leśne robią zapasy na zimę i co kto zbiera i chowa do norki lub gniazdka. A dla kogo robi zapasy pan leśniczy i co gromadzi. A potem wszystkie promyczki wzięły się do pracy i pięknie ubarwiły drzewka kolorowymi liśćmi, bo to przecież „Promyczki Słońca” są odpowiedzialne za całą tę ferie barw. A Dziwnów jest bardzo dumny z tego, że właśnie tutaj „Promyczki” zadomowiły się, bo jakaż by była jesień bez nich?
Bezedura w bzdurze przez wielkie bzdury
no no Dziwnów pełen wypas, zadupie
Kropki nie kropki... Myślę jednak, że panie się nauczyły. A jeśli się publikuje tekst, to trzeba go redagować poprawnie. W końcu biblioteka to placówka kultury." Słownika poprawnej polszczyzny" chyba w dziwnowskiej bibliotece nie brkuje.
w Ładzinie są zajęcia
A spacje i kropki w dobrym miejscu?...hej ekspert, nie śpij!!
A w wolińskich bibliotekach marazm panie burmistrzu Jasiewicz. Czy bibliotekarki śledzą co się dzieje w sąsiednich placówkach? Czy znają wydarzenia na ikamień? Kiedy nasze dzieci będą chętnie uczęszczały na ciekawe zajęcia do biblioteki w Dargobądzu, ładzinie, Wisełce, Kołczewie, Troszynie i w Wolinie?
Pewnie paniom chodziło o feerię barw. Feeria [wym. fe-erja], (o) tej feerii, tę feerię, tą feerią; tych feerii, tym feeriom
brawo misiaki !!