- Liczyliśmy oczywiście na sporą grupę widzów. Temu służyły wszelkie działania promocyjne, ale te tłumy które zgromadziły się w Przytorze a potem w Forcie przerosły nasze wszelkie wyobrażenia – mówi Anna Starosta ze Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. Dodaje, że widzowie byli liczeni przez przejściu przez bramę na bitwę, ale także na Forcie Gerharda.

- Wydawaliśmy bilety. Oczywiście bezpłatne, aby mieć rzetelną statystykę – mówi Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża Fortu Gerharda. – Wydaliśmy ich dokładnie 1893.

Ogromna część osób oczywiście skorzystała z oferty programowej zarówno do południa w Przytorze przy okazji inscenizacji historycznej, jak i po południu w Forcie.

- Najważniejsze, że zdołaliśmy przyciągnąć ogólnopolskie media – podkreśla Michał Barkas, prezes ŚOT. – Na miejscu była Telewizja Polska a także TVN, która przyjechała wozem transmisyjnym więc z tego co wiem mieliśmy wejścia na żywo! Później także relacje w rozmaitych programach.

Na bitwie byli także dziennikarze Polskiego Radia, którzy w rozmowie z nami, zachwyceni bitwą żartowali, że takich dźwięków słuchacze popularnej rozgłośni jeszcze nie słyszeli.

W Bitwie o Przytór brało udział ponad 80 rekonstruktorów. Kolejnych 70 zgromadziło się w Forcie Gerharda w miasteczku historii.

- Przybyły do nas grupy rekonstrukcyjne z całej Polski. Byli członowe Stowarzyszenia Zachód 1944, Stowarzyszenie Bastion, „Pomeranii 1945”, Ułani II Rzeczpospolitej, Pułk IV Piechoty Księstwa Warszawskiego, Mardinus Robak Wuja Wawryś i Kompania ( z czasów bitwy pod Grunwaldem), a także niesamowitego Teatru Inscenizacji Historycznej z Wałcza. Swoje stoisko otworzyło Muzeum Oręża Polskiego z Kołobrzegu - z wystawą „Czas Patriotów:- wylicza Dariusz Krzywda z Fortu Gerharda.- Przyjechały z nimi niszczyciel czołgów Hetzer -3, dzieło samobieżne Su-57 i inne pojazdy wojskowe.

Organizatorów najbardziej cieszyły reakcje widzów. Zwłaszcza tych najmłodszych.

- Są najszczersze i rozbrajające - mówi Aleksandra Turlejska z ŚOT. – 6-letnia Ola ze Szczecina powiedziała mi na odchodne, że „najlepsze było wtedy jak zatrzęsła się ziemia”. Jej brat, 12-letni Tomek, dodał „albo jak paliła się trawa od tego miotacza ognia”. Oczywiście wszystko pod czujnym okiem strażaków z OSP z Karsiborza oraz innych służb, które pilnowały porządku – dodaje pani Ola.
Dorośli także byli zachwyceni imprezą.

- Dla nas to szczególnie ważne, ponieważ pokazuje to wyraźnie, że Świnoujście to nie tylko plaża i wakacje, ale również aktywne spędzanie czasu i ciekawa oferta turystyczna podczas całego roku. „Dni Twierdzy” rozpoczęły się pierwszego dnia kalendarzowej jesieni! Dla na to wręcz symboliczna i nieprzypadkowa data.

Wszyscy przybyli na imprezę podkreślali, że „Dni Twierdzy na Wyspach” powinny być imprezą cykliczną. Impreza został zorganizowana pod patronatem Prezydenta Janusza Żmurkiewicza.