ikamien.pl • Sobota [03.09.2011, 11:31:08] • Kamień Pomorski
Kamień Pomorski: Wojna o koty przy ulicy Szpitalnej

Jadwiga Przewoźniak, sąsiadka dr Rodziewicz przez lata pomaga w opiece i dokarmianiu zwierząt. Ze łzami w oczach wspomina te, które zniknęły bez śladu. Chce pojechać do schroniska w Sierakowie sprawdzić czy kotom nie dzieje się krzywda.( fot. ikamien.pl
)
Doktor Lena Rodziewicz od ponad 20 lat opiekuje się kotami, przygarniętymi na posesję przy ulicy Szpitalnej nr 7 w Kamieniu Pomorskim. Kilka dni temu otrzymała decyzję od prezesa kamieńskiego uzdrowiska, o usunięciu budek dla kotów, które stoją po sąsiedzku na terenie placówki – informuje Kurier Szczeciński.
W połowie sierpnia ktoś przewrócił domki dla kotów, które stoją na trawniku przed blokiem. Kilka dni wcześniej jeden z kotów został podrzucony pod samochód sąsiadce, że niby go niefortunnie przejechała, parę innych kotów zniknęło wcześniej w dziwnych okolicznościach.
Koty nikomu nie przeszkadzały do czasu wprowadzenia się nowego sąsiada.
- Ubliżał, krzycząc, że wywiezie mnie na taczce razem z tymi kotami. Twierdził, że koty rysują mu samochód, przegryzają przewody paliwowe, że są zagrożeniem epidemiologicznym – mówi dr Rodziewicz, dodając, że prosiła, aby sąsiad stawiał samochód w innym miejscu posesji, tam, gdzie koty nie chodzą.
Niedługo po incydencie z budkami, kobieta otrzymała pismo od prezesa uzdrowiska o tym, by do końca sierpnia usunąć koty z terenu uzdrowiska.
- Otrzymałem pismo od 2 mieszkańców bloku przy Szpitalnej 7, małżeństwa. Państwo twierdzą, że koty niszczą im samochód, a szpetne budy psują estetykę terenu uzdrowiskowego, w piśmie wspomina się również o zagrożeniu epidemiologicznym. Żadnego oficjalnego pisma z sanepidu w tej sprawie nie otrzymałem, ani telefonicznego polecenia – tłumaczy Jarosław Siomka.
Sprawa może być rozwiązana, jeśli osoby opiekujące się kotami, przeniosą budki na teren należący do spółdzielni.
Obrońcy zwierząt całą sprawą są zbulwersowani. Najbardziej jednak faktem, że gmina chcąc pomóc, w swojej niewiedzy umieściła dwa koty z posesji przy ul. Szpitalnej w hotelu dla zwierząt w Sierakowie.
Na terenie miasta w przeszłości zdarzały się przypadki, że lokatorzy skarżyli się na koty mieszkające w śmietniku. Gmina usunęła je, po czym okazało się, że pojawiła się w tym miejscu plaga szczurów. Ci sami ludzie poprosili z powrotem o koty.
Zli ludzie myślą że ta Ziemia jest dana im a tak wcale nie jest - żli ludzie zwierząt nie kochają i nikt ich nie będzie kochał nastąpi ten czas. Czas do myślenia.
haha, kotki zostały zabite. niech osoba, która pisze ten komentarz nie gada bzdur, szkoda że nie napisano jak pani Jadzia biegała z kotkami w klatce przykrytej ręcznikiem i wsadzała miłemu panu do samochodu, wszystko wieczorem, po cichu aby nikt nie widział. jakaś paranoja. tylko wzbudzić litośc i nienawiść.
A Ci młodzi z autem lepiej by pomogli w utrzymaniu podwórka i zamiast rugować kotki zadbali o otoczenie i wykorzystali swoją znaczącą pozycję w celu urządzenia porządnego parkingu na zajechanym trawniku, na którym parkuje swój luksusowy pojazd mechaniczny. Wstyd! - i ten człowiek mówi, że jest biologiem!!
OPIEKUNKI KOTÓW Z UL. SZPITALNEJ DZIĘKUJĄ BARDZO WSZYSTKIM PRZYCHYLNYM OSOBOM ZA WSPARCIE I ZAINTERESOWANIE SPRAWĄ ORAZ ZA PROEKOLOGICZNE PODEJŚCIE DO NATURY. DZIĘKUJEMY W RAMACH INFORMACJI WSZYSTKICH KOTÓW URATOWAŁY SIĘ DWA RESZT ZOSTAŁA ZABITA!
Proponuję by młodzi państwo ze Szpitalnej zorganizowali czyn społeczny w niedzielę o godz. 7:00 zbiórka przy bloku. I jak za dawnych lat: łopata, łopata, miotła, grabie, itd. Acha, i proca na kota.
Robią wojnę o nie wiadomo co. .. Gorzej byłoby gdyby koty były głodne nie zadbane i nie rzucały sie na ludzi. To dobrze ze jest Pani, która wydaje pieniądze na jedzenie dla kotów ma dobre serce i chce sie nimi zajmować. Powinniście jej za to podziękować...!!
wszystkim tutaj zaangazowanym na tak i na nie polecam strone forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62420 - tam sie dowiecie Panstwo jak sie prawidlowo dba o koty, kto ma obowiazek, jaka jest na to ustawa...a jednym slowem potrzeba jest duzo dobrej woli, troche zangazowania i głównie wzajemnej współpracy. Każdy z Panstwa ma tutaj troche racji..ale jak znam zycie to nikt nic dobrego nie zrobi w tym kierunku i pozostanie nam zyc jak Kargule- wojna, wojna, wojna brrrr
Sanepid to niech sie zajmie brudem w niektorych sklepach czy punktach gastronomii, a od bezdomnych kotow jeszcze nikkt sie niczym nie zaraził.Ci co nie lubia zwirząt zawsze jakies wytłumaczenie sobie znajda.Podobno koty rozmnażaja sie, bo sie je dokarmia.Dobre sobie, ale to prawda, jak beda zaglodzone to wyzdychają, no i niebedzie co miało sie rozmnazac.Przeciwnicy kotow, jesteście po prostu złymi ludzmi i to wszystko na ten temat
do gościa z 12.40 wady to ty masz ale po swoich starych nie zwalaj na koty
Gosc z 19.52 jaja sobie robi? Dla kogo? Dla MIESZKNCOW HA>HA
W tych czasach nikt się nie lituje nad biednymi zwierzętami... podłe chamy i prostaki.
Czemu ta pani nie weżmie sobie do domu tych kotów, nie zdaje sobie sprawy że dokarmiając rozmnaża je tworząc następny problem tych zwierząt i ludzi którzy chcą żyć bez brudu i smrodu.Jako" lekarz"powinna wiedzieć że jest to problem epidemiologiczny i zdrowotny a dla ciężarnych dziecko z wadami.A co na to Sanepid
O kulturze narodu świadczy jego stosunek do zwierząt - zobaczcie jak na Animal Planet walczy sie o każde stworzenie, jakim nakładem sił i środków ratuje sie KAŻDEGO psa i kota. Macie kablówki a oglądacie kopanie durnej gały i nic innego
Tolerancja dla zwierząt w tym mieście jest na wage złota, skoro sąsiad jest wilkiem dla sąsiada. Ludzie co te koty zawiniły, że są bezdomne.Absolutnie nie leżą te sprawy w gesti władz. Tylko w dobrej ludzkiej woli i chęci pomocy kociakom.W końcu to My należymy do gromady naczelnych i to powinno nas do czegoś zobowiązywać.Dajcie pokój prywatnym zwadom.lepiej pomóżcie...
może od nie dawna mieszkają ale dużo robią dla mieszkańców a Pani co zrobiła dla sąsiadów ? Uważam swoich informatorów za dobrych i dużo słyszałam o nowych sąsiadach.I moim zdaniem są bardzo w porządku.
do gość 15:18 to kup sobie okulary jak nie widziałaś inni widzieli jak sprzątają a ty nie więc się nie udzielaj...a tak na marginesie to nie tyczy się wszystkich mieszkańców tylko co nie których twoja wypowiedź śmierdzi a nie moja proszę mnie nie obrażać.
do pani z godz.11:17coś słabych ma pani informatorów bo akurat tych sąsiadów" z góry" nigdy nie miałam przyjemności widzieć sprzątających:) to był chyba żart z pani strony:):) bo uśmiałam się do łez poza tym ci" państwo" od nie tak dawna mieszkają na ul. Szpitalnej a po pani wypowiedzi można by pomyśleć że przynajmniej 10 lat i biedaczek (sąsiad)tyle lat sprząta to podwórko!!i proszę tu nie obrażać mieszkańców bo jak narazie pani wypowiedź śmierdzi mi co najmniej jakimś kolesiostwem a może piszą to sami zainteresowani tematem?
sąsiad ma rację jak zapier...na na ul szpitalnej to jest spoko facet a jak dba oto żeby było czysto na podwórku to jest zły.Koty mogły by być ale by musiały być zadbane odrobaczone szczepione itd...Sąsiad chce dobrze a wy chcecie mieszkać w brudzie w syfie widać to po komentarzach że wam nie przeszkadzał smród.Nie mam nic do zwierząt bo sama mam ale dbam o nie.Uważam że na Szpitalnej powinien być porządek.Ludzie weźcie się w garść i zróbcie tam porządek.Pokażcie że na szpitalnej tez może być czysto i ładnie.Kilka lat temu jak mieszkałam w Kamieniu na szpitalnej to nie było kotów było bardzo czysto i zadbanie.I ogródki pełne kwiatów a teraz...:* (Dzięki sąsiadom z góry znów będzie czysto i schludnie na ulicy szpitalnej.Pozdrawiam Was i nie przejmujcie się głupimi komentarzami bo nie warto.Miłego dnia :))
Gość Niedziela [04.09.2011, 22:18] [IP: 46.134.137.**]a może ciebie tak zamknąć?
kota to ludzie mają w głowie!tygrys by się przydał na szpitalnej!moim zdaniem to jeśli dziecko ugryzie pchła to tragedia się nie stanie, przecież dzieci myjemy codziennie!mój syn ma 3, 5 roku i też mamy na podwórku we Wrzosowie 3 koty, syna ani kotów wiązać nie będe, wiadomo że dziecko z kotem będzie się bawić i pchły to nie tragedia bo kąpie syna codziennie.A na podwórku dziecko nie będzie stało jak lalka wiadomo że pobrudzi się itd-dzieci czyste to chore dzieci.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein Czy to napisał jakiś mistyk? A co ze świniami, zwierzętami rzeźnymi? Pójdzie się do nieba z brzuchem pełnym kotletów?
do Gość • Poniedziałek [05.09.2011, 18:48] Prawda! Zgadzam się!
TOKSOPLAZMOZA !!
Tego co chce wywozić i utylizować też wywieść i zutylizować. RÓWNOŚĆ DLA WSZYSTKICH!!
Na zdjęciu to nie pani doktor :) dawno powinni ten cyrk zlikwidować, podobna historia jest na Wysockiego 7 w Kamieniu Pomorskim, jeden syf w piwnic, kocie odchody i pchły. Na szpitalnej podobno, wiekowe babki nie wiedzą co robią, a Gmina ma obowiązek działać w takich sprawach, łapać wywozići utylizować!!