Ich obrońca wnioskował by sprawę umorzyć lub skierować do prokuratury. Jak uzasadniał – śledczy nie przeprowadzili wszystkich wniosków dowodowych.
Sędzia Małgorzata Puczko odrzuciła jednak wniosek mecenasa. Prokurator odczytał akt oskarżenia. W jego opinii zaniedbania urzędników były powodem tragicznego pożaru. Zdaniem śledczych, pracownicy nie przeprowadzili okresowych kontroli znajdujących się tam instalacji. Krzysztof G. oraz Barbara K. nie przyznają się do winy.
Krzysztof G. oraz Barbara K. nie przyznają się do winy- ich moralnym obowiązkiem jest się przyznać do zaniedbań i ponieść konsekwencje
powodzenia
powinni za to odpowiedzieć, byli za to odpowiedzialni?to niech poniosą tego konsekwencje, żeby przedstawić akt oskarżenia prokuratura musi mieć dowody, skoro takowy stawia to dowody ma, koniec kropka
To nie CI ludzie powinni być na ławie oskarżonych.
Przegląd okresowy instalacji? Dobre. Uważam, że nawet jakby były przeglądy takowe i tak by doszło do tragedii, wcześniej czy później. Tam nie powinni przede wszystkim mieszkać rodziny!! A winien jest ten, który na to pozwolił aby pomieszczenia biurowe przeznaczyć do zamieszkania.
Cz na pewno tylko Oni zawinili ?? Czy po prostu jest to najwygodniejsze wyście z tej jakby nie było strasznej tragedii ??
bo nie są winni!!
Dla tych ludzi którzy zginęli [*].
Jak się nie szanują i sami nie dopilnują porządku to żadne przepisy i kontrole nie pomogą. Teraz maja piękne mieszkania i co dbają o nie? szkoda tych niewinnych którzy zginęli ale mogli myśleć i uważać a nie pić - teraz czepiają się ludzi którzy nic nie zawinili.
Kto sie przyzna. Oni poprostu zasiadali na wygodnych stołkach. Nikt przed szereg. Zresztą nikt od nich tego nie wymagał. Tylko przepisy. A te, w Polsce, spoko!