Swoje spotkanie pan Tomasz zaczął od przypomnienia sylwetki Zygmunta Kałużyńskiego. Przedstawił go jako swojego mentora, nauczyciela i przyjaciela, od którego chciał się jak najwięcej nauczyć. Jak wspominał pan Tomasz, byli do siebie bardzo podobni z Zygmuntem Kałużyńskim, gdyż tak jak on potrafił wyrazić swoje poglądy, nie zawsze zgodne z innymi, a przy tym uzasadnić i obronić je nie obrażając się na tych, którzy się z nim nie zgadzają. Taki właśnie jest pan Tomasz Raczek, nie patrzy na to, co powiedzą inni, bo uważa, że najważniejsze jest, aby człowiek czuł się szczęśliwy i spełniał swoje marzenia. Taki również był Zygmunt Kałużyński.

Największym marzeniem pana Tomasza było zostać marynarzem. Gdy był jeszcze studentem, napisał pismo do wszystkich większych firm żeglugowych, z prośbą o zabranie go na statek w zamian za prowadzenie imprez kulturalnych. Mimo chęci pan Tomasz dostał odmowne odpowiedzi, ponieważ nie miał przygotowania do pracy na morzu. Ciągle jednak marzył. Aż wreszcie podczas jednego z Festiwali w Sopocie spotkał człowieka, który zaproponował mu posadę oficera rozrywkowego na „Stefanie Batorym”. Oczywiście, że zgodził się przyjąć propozycje i już kilka miesięcy później stał się częścią załogi ostatniego polskiego transatlantyku.

Dewizą pana Tomasza jest, że marzenia nie mogą czekać, trzeba je realizować. Autor „Karuzeli z Madonnami” powiedział wtedy jedno zdanie, które zapadło w pamięć przybyłym gościom, że najważniejsze jest, abyśmy nie rezygnowali ze swoich marzeń i nie odkładali ich na później. Trzeba wykorzystać nadarzającą się okazję, bo tylko wtedy człowiek nabiera siły do dalszego życia. Za te mądrości życiowe, które pan Tomasz zgrabnie przemycał między zabawne opowieści, dostał brawa od gości.

Podczas spotkania wspominał o pracy z panem Danielem Passentem przytaczając liczne historie związane z pracą w „Polityce”. Mimo różnic poglądów ich znajomość przerodziła się w przyjaźń. Salwy śmiechu wywołały również anegdoty dotyczące współpracy z Olgą Lipińską, Grażyną Torbicką i innymi artystami. Pan Tomasz Raczek opowiadał także o tym, jak zaczęła się jego przygoda z teatrem i filmem. Autor „Karuzeli z Herosami” ukończył Wydział Wiedzy o Teatrze na Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie na specjalnych warsztatach aktorskich nauczył się posługiwać głosem, co bardzo przydało mu się w późniejszym życiu. Często zmieniał pracę szukając swojego miejsca, nie zawsze była to praca „chciana”, ale z każdej umiał wyciągnąć coś dobrego dla siebie. Publikował artykuły i recenzje m.in. na łamach „Polityki”, „Przeglądu Tygodniowego”, „Teatru”, „Kina”, „Wprost”, był redaktorem naczelnym „Playboya”, „Voyage”. Podczas spotkania w Międzyzdrojach Pan Tomasz „pobawił się w wizjonera” – przepowiedział, iż kino i film idzie w kierunku „kina hologramowego”, gdzie widz będzie uczestniczył w akcji a nawet kreował akcję – będzie to coś na wzór połączenia filmu 3D i tego, co oferują nam najnowsze technologie gier komputerowych. Hmm, te słowa zdobiły na przybyłych do Biblioteki w Międzyzdrojach duże wrażenie. Jak na Bibliotekę przystało – nie mogło zabraknąć tematu związanego z książkami, e-bookami, pracą wydawniczą, W 2002 roku pan Tomasz Raczek wraz z Zygmuntem Kałużyńskim założył wydawnictwo „Latarnik”, gdzie pierwszą wydaną książką był „Pamiętnik orchidei” Zygmunta Kałużyńskiego wybrany jako najlepsza książka 2003 roku. Po śmierci Zygmunta Kałużyńskiego w 2004 roku, wydawnictwo nadal funkcjonuje, wdając książki ludzi mediów i o ludziach mediów. Tomasz Raczek obecnie mieszka w Warszawie, ale bardzo często przyjeżdża nad morze, gdzie jak mówił, bardzo dobrze się czuje i nawet kupił dom w Łukęcinie, aby być blisko morza i swoich marzeń. Po spotkaniu goście otoczyli Pana Tomasza, by zdobyć autografy i dedykacje do świeżo zakupionych książek. Czytelnicy wyszli ze spotkania z dużym optymizmem, wierząc, że jeżeli człowiek bardzo chce, to może wszystko.