Jednostka osiadła na mieliźnie cztery dni temu, gdy z powodu awarii silnika załoga nie mogła bezpiecznie wpłynąć do portu. Na pomoc wezwano wówczas SAR, który uratował załogę kutra. Niestety podczas akcji ratowniczej statek SAR Zefir sam ugrzązł na mieliźnie. Jednostce pomagał zejść z mielizny inny statek ratowniczy m/s Kapitan Poinc.
Ludzie, nie było was tam to się nie wypowiadajcie! Ja tam codziennie podczas akcji przychodziłam i widziałam jak go wyciągali! I wyciągnęli - nadal stoi (a może raczej leży) na brzegu. Ciężki sprzęt - czytaj. 3 Ciągniki i nurkowie...
a gdzie ten ciezki sprzet buahahah
Gosciu - a kim Ty byles na tej" jednostce"?...wyglada ze relingiem...
nie wierze że go wyciągną! to jakiś foto montarz:/
nie drwij z prostego rybaka, bo może Cię wiele nauczyć!!
Ojej! - Gdzie chodził Pan do szkoły?
dokładnie to jest bzdura niebyło żadnej awari śilnika tylko awaria steru i gdyby kapitan zefira wiedział że po wsch odniej główce jest łacha to nie wszedł by na mielizne i podał by cumy do cholowania jednostka ratowała się ponat godzine asz się poddała na mieliznie a zefir grzebał sie na mieliznie do 5rano asz wyszedł sam wiem bo byłem na tej jednosce i kto tu jers winien?
Bzdura!! Kapitan Poinc nie pomagał zejść Zefirobi