- To są tysiące wysp, tysiące rozlewisk, tych miejsc, które dzisiaj są niezagospodarowane, a które trzeba zagospodarować właśnie poprzez turystykę. Rozwój turystyki, ale właśnie poprzez inwestycję. W zakresie infrastrukturalnym budowy przede wszystkim małych domków z pomostami wyposażonymi w łodzie. Będziemy chcieli promować to rozwiązanie tak, aby każda gmina mogła uaktywnić ten obszar, a przede wszystkim żeby stanowiło to dla nich zastrzyk gospodarczy. Właśnie, żeby ludzi, którzy jadą nad morze przekierować tutaj. Ta oferta, którą chcielibyśmy stworzyć ma za zadanie właśnie zatrzymanie ludzi nad Zalewem Szczecińskim - mówił Gróbarczyk.

W wyniku prowadzonych prac polegających na pogłębianiu toru wodnego Szczecin - Świnoujście obszar przy zalewowy zmienia swoje oblicze. Jak podkreślał wiceminister Gróbarczyk chce on, aby nad regionem rozpostarły się nowe możliwości turystyczne. Mogłoby się tak stać dzięki wspomnianym przez wiceministra małym domkom do 70 m2, które mogłyby powstać bez pozwolenia na budowę tylko na tzw. zgłoszenie, a także kładką, przystaniom i marinom. Według Gróbarczyka małe przystanie miałyby szanse powstać na dzikich dotąd rozlewiskach, które mają swój niepowtarzalny utok.

To był jednak dopiero początek koncepcji Gróbarczyka. W dalszej perspektywie chce, aby falochron zachodni w Świnoujściu został przebudowany, który teraz jest w 80% zasypany piaskiem. Wszystko po to, aby między mariną północną, a wiatrakiem zlokalizowana została przystań dla statków białej floty, w tym pełnomorskich statków wycieczkowych.

- Przebudowa portu w Świnoujściu to nie tylko ciężkie przeładunki, nie tylko masówka, nie tylko kontenery ale myślę również biała flota, ale nie taka biała flota tradycyjna. Myślę, że obszary statków wycieczkowych, które będą mogły zawijać do portu. Przebudowa zachodniego falochronu przede wszystkim za mariną tak, aby stworzyć nabrzeże pasażerskie Waterfront, który będzie obsługiwał właśnie cały ruch pasażerski. Wpisuje się to w cały pomysł na aktywizowanie Pomorza Zachodniego jako wspaniałej oferty turystycznej, które będzie uzupełnieniem dla rozwoju gospodarczego - podsumował Gróbarczyk.

Dla ilustracji posłużyliśmy się też archiwalnym zdjęciem z motolotni z 1999 roku. Na zdjęciu widać jeszcze nierozbudowaną dzielnicą nadmorską. Obecnie to wszystko wygląda zupełnie inaczej. 22 lata inwestycji zrobiły swoje. Mamy dziesiątki pensjonatów i hoteli, tylko linia brzegowa od wiatraka na falochronie, po marinę jest bez zmian. To właśnie ten cenny teren powinien zostać zagospodarowany i stać się dodatkową atrakcją morskiego Świnoujścia, aby podnieść rangę portu na Bałtyku.

Czy tak się stanie?

Na odpowiedź na to pytanie będziemy musieli jeszcze poczekać.

źródło: www.ikamien.pl