Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn mężczyzna wypadł z podnośnika.
- Kilku pracowników prowadziło prace na ulicy Wolińskiej. Jeden z nich wykonywał prawdopodobnie prace na wysokości. Spadając uderzył głową o pojazd – informuje sierż. Marta Kostur z kamieńskiej policji.
Pojazd nie miał ważnych badań technicznych. Pracujących mężczyzn przebadano na zawartość alkoholu – byli trzeźwi. Sprawę bada policja i prokuratura.
Policja prosi świadków wypadku o kontakt telefoniczny pod numerem telefonu 997 lub 112.
wtedy jechałem z dziadkiem przez kamień ciężarówką i on spadł zaledwie cztery metry od nas i może go nie znałem ale naprawdę mi go szkoda cały czas mam go przed oczami jak spadł mój dziadek też. ;(
Do IP: 188.33.167.***] Kolego nie zadałeś pytania tylko stwierdziłeś że podnośnik potrącił na pasach pieszego. Przeczytaj dobrze co i jak napisałeś. Teraz piszesz że samochodem osobowym właściciela podnośnika skąd to wszystko wiesz jak nikt o tym nie pisze i nic nie mówi. Pozdrawiam
Do IP.83.21.101 Zadałem grzeczne pytanie mając na uwagę różne pogłoski. Wystarczyło powiedzieć, że to samochodem osobowym, który należy do właściciela podnośnika potrącono na pasach przechodnia i nie ma tematu.
Do gościa z IP: 46.113.49.**] zaczynasz plotkować gdyby taki podnośnik potrącił pieszego to żeby zbić szybę pieszy musiał by mieć nie lada wzrost, osoba normalnego wzrostu nie jest w stanie wybyć szyby głową na tej wysokości w takim samochodzie. Ps. wiesz ile rzeczy widzieli ludzie ooooo albo i więcej, troszeczkę logiki.
Nieraz wspominałam dzieciństwo było ciężko bez kontaktu ale w sercu zawsze ciebie miałam i tak zostanie wielki ból i pustka po człowieku o dobrym sercu wujku nie tak miało być nie takie życie miałeś mieć koniec przyszedł za szybko zdecydowanie za szybko...
ś.p Andrzej był pracownikiem solidnym zdażało się że jeżdził do pracy nawet w niedziele a jak chciał zrobić sobie kilka dni wolnego to telefon dzwonił bez przerwy tro był naprawde wspaniały człowiekiem i nie zasługiwał na taką fatalną śmierć
Podobno były dwa wypadki.Podnośnik potrącił na pasach pieszego przy rondzie na wjeździe do Kamienia. Ludzie widzieli wysięgnik z potłuczoną szybą. Czy ktoś coś wie na ten temat. W prasie cisza.Policja nie informuje. Czy to prawda, że takie zdarzenie miało miejsce?
hipokryzja, oficjalnie system zabrania pracy na czarno, ale odpowiedzialne za przestrzeganie prawa urzędy poprzez zaniechanie działań przyzwalają na te praktyki i budzą się dla pozoru gdy coś drastycznego się wydarzy
pracodawcy zatrudniają jak chcą hmmmmmmm moim zdaniem pracodawcy zatrudniają tak jak im na to nasze kochane państwo pozwala, przecież okradają nas na każdym kroku !! sam ZUS aby złodzieje mogli budować pałace to bagatela 1000 zł o innych kosztach takiego" pracodawcy" lepiej nie wspominać :-), jeżeli jakiemuś pracownikowi nie pasuje praca na tzw"czarno" po prostu nie pracuje - a przyjmując pracę jest świadomym tego co może się stać, długo by pisać, niestety mamy chore państwo złodziei i skorumpowanej władzy i to fakt i teraz albo nauczymy się tu żyć albo bierzmy nogi za pas i do cywilizacji :-) pzdr
to standardowe przekrety pracodawcow zatrudniaja jak chca jak dochodzi do wypadku to albo rejestruja pare dni przed wypadkiem albo jak w tym wypadku powinni dowalic slona kare iplacic odszkodowanie rodzinie a koledzy tego pana co zgina powinni sie wstydzic bo sam czlowiek nie wsiadl naprawy robic powinno sie przetszepac wszystkie male firmy bo kantuja panstwowa inspekcja mogla by skontrolowac kondolencje dla rodziny
wystarczy przyjechać do Międzywodzia tu go wszyscy znali jako pracownika pana Sz.L. wszyscy pracują na czarno oprucz jednego pracownika. Panie Sz.L.wstyd nam za pana że przy takiej tragedi tak pan postępuje.KONDOLENCJE DLA RODZINY.
A KTOŚ WIE KTO ZOSTAŁ POTRĄCONY NA RONDZIE W KAMIENIU??
A KTOŚ WIE KTO ZOSTAŁ POTRĄCONY NA RONDZIE W KAMIENIU??
ALeksander, więc zgłoś się sam na Policję i złóż zeznania.Jak powiesz oficerowi dyżurnemu po co przyszedłeś to na pewno będzie wiedział do jakiego policjanta CIę skierować. Możesz nawet iść do Prokuratury i tam też Cię przyjmą. Jeśli ANdrzej był Twoim kolegą to na pewno zrobisz tak jak mówisz, i złożysz zeznania. Szacunek dla Ciebie.
Panie Aleksandrze to proste. Na sieć elektryczną nie wchodzi się ot tak dla zabawy. Te prace ktoś zlecił. Wystarczy sprawdzić w ENEA komu te prace zostały zlecone. P. Andrzejowi czy p. Lesławowi i wszystko jasne. Przecież człowiek nie chodził na sieć z podnośnikiem bo siedział w domu i się nudził tylko na czyjeś polecenie. i są na to napewno dokumenty kto/KOMU/co i za ile zlecał. Ale od tego jest już Policja. Spokojnie. Jeżeli pomyślą bez problemów ustalą fakty
Dowiedziałem się od rodziny ŚP. Andrzeja, że właściciel firmy, która wykonywała zlecone prace podnośnikiem oświadczył, że Andrzej nie był u niego zatrudniony. Wersje pracodawcy potwierdzili również pracownicy obsługujący wspominane zlecenie. Wszystko to wskazuje na prawdopodobieństwo matactwa i nakłaniania do składania fałszywych oświadczeń. Zastanawiającym jest fakt udostępniania pojazdu z podnośnikiem rzekomo niezatrudnionej osobie do przyjazdu tymże pojazdem z Międzywodzia do Kamienia. W poprzednim tygodniu zauważyliśmy z żona dwa takie przypadki jak Andrzej wieczorem przyjeżdżał tym samochodem, zostawiał go pod naszymi oknami i z samego rana jechał nim do pracy. Wczoraj, czyli w dniu wypadku samochód z podnośnikiem był również pod naszym domem z rana, około godziny 9-tej do 10-tej. co świadomi odpowiedzialności za składane oświadczenia możemy z żoną wszędzie poświadczyć.
Odpowiedz dla gościa. Te pytania są chyba nie na miejscu. Wiadomo jak teraz jest w Polsce, ludzie wykształceni nie maja pracy, każdy łapie się czego popadnie, żeby zarobić parę groszy i nie zwariować nic nie robiąc. Rozumiem, że nie chciałeś nikogo obrazić, ale spójrz na to z innej strony.
Nie znamy szczegółów, ale znając obecną sytuację można przypuszczać, że w wieku 53 lat można mieć trudności w znalezieniu legalnej pracy.
ale lampa stoi dalej
tak była to firma z Międzywodzia
odpowiada ten co bierze główną kasiore za prace czyli organizujący całe przedsięwzięcie czyli nadzorujący i dopuszczający pracownika który jest na samym dole hierarchii całego bałaganu
Nie znamy szczegółów, ale znając obecną sytuację można przypuszczać, że w wieku 53 lat można mieć trudności w znalezieniu legalnej pracy.
w sprawie ustalenia właściciela firmy wystarczy sprawdzić dwie rzeczy. 1 czyj jest samochód- bo sądzę że szefa firmy a nie śp. Andrzeja. 2. sprawdzić na czyje zlecenie wykonywano prace (na sieci elektrycznej raczej z nudów nikt prac nie wykonuje) i komu te prace zlecono. raczej nie zlecono ich p. Andrzejowi tylko szefowi firmy. jeżeli gość ma zlecenie i samochód a prace wykonuje ktoś jego podnośnikiem to oczywiste że jest jego pracownikiem. Sorry ale to nie jest sprawa na poziomie Sherlocka i raczej prosto i szybko można to wszystko ustalić.
Z całym szacunkiem ale pracownik chyba wiedział ze sprzęt nie posiada badań technicznych, i ze pracuje na czarno, czemu więc tam pracował ? że może się uda ? Ps. nie jest moim zamiarem obrażanie kogokolwiek w tej smutnej chwili.
Odpowiadam dla osoby podpisującej się nickiem" rodzina". Przede wszystkim składamy Wam wyrazy szczerego współczucia. Wraz z żoną znaliśmy Andrzeja od zawsze. Możemy zaświadczyć, że Andrzej w ostatnim tygodniu dwa razy podjeżdżał tym pojazdem z podnośnikiem pod nasz dom i zostawiał go do rana. Rozmawiałem nawet wcześniej z Andrzejem w sprawie możliwości wynajęcia tego podnośnika do wyczyszczenia rynien w naszym domu. Powiedział mi, że zapyta szefa, ale na razie maja jakieś terminowe zlecenia. Mam nadzieję, ze Państwowa Inspekcja Pracy potrafi sama dojść do tego czy dana osoba była zatrudniona i na jakich warunkach było to zatrudnienie.